Dziś przedstawiam kolejny post z serii „Kosmetyczne zapasy”. W informacjach o mnie, po prawej stronie powinnam dopisać, że jestem maniaczką pomadek i wszelkich ustnych mazidełek. Mam ich spore zapasy, ale też bardzo szybko je zużywam – oprócz pomadek kolorowych i błyszczyków, te idą mi bardzo opornie. Był taki czas kiedy wchodziłam do drogerii i zobaczyłam, że w promocji jest pomadka której jeszcze nie używałam to musiałam ją mieć. Teraz trochę się powstrzymuję i kupuję jedynie po naprawdę dobrej promocji i kiedy zauważę, że moje zapasy się uszczupliły. Najczęściej kupuję produkty, których jeszcze nie miałam i bardzo rzadko do jakiejś wracam, najczęściej podczas użytkowania się z nią męczę, a efekty też nie są zadowalające. Traktuje to chyba jako takie moje hobby, niektórzy zbierają np. pocztówki, a ja pomadki ;)
Swoje skarby trzymam w pudełku, w którym dostałam wygraną w rozdaniu na blogu Lauresowe. Jest bardzo mocne i naprawdę pojemne. Od razu mówię, że są to moje zapasy, nie używam ich wszystkich na raz, czekają sobie grzecznie na swoją kolej ;)