Chyba każdego z nas kiedyś bolała głowa. To nieznośne uczucie dopada zazwyczaj, gdy jesteśmy zmęczeni, niewyspani, zestresowani, po ciężkim dniu. Na szczęście najczęściej wystarcza tabletka przeciwbólowa i drzemka, by wszystko wróciło do normy. Znacznie większym problemem jest natomiast migrena – tutaj często nie pomagają nie tylko takie, ale nawet o wiele ostrzejsze środki.
Co jednak różni migrenę od zwykłego bólu głowy? Całkiem sporo.
- Po pierwsze czas trwania – minimalny to cztery godziny, cierpienie pacjenta może się jednak przeciągnąć nawet do trzech dni. Czasem dolegliwości są nieprzerwane, niekiedy jednak pojawiają się one w kilkunastominutowych cyklach.
- Osoba chorująca na migrenę określa zazwyczaj towarzyszący jej ból jako „tętniący”, przy czym najczęściej zaczyna się on z jednej strony głowy.
- Nierzadko pojawiają się również mdłości, a nawet wymioty, światłowstręt oraz nadwrażliwość na dźwięki i zapachy.
Co ważne – przypadłość ta jest w większości przypadków tak uciążliwa, że dosłownie uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Cierpiący na nią bywają często oskarżani przez otoczenie o lenistwo czy też zbytnie rozczulanie się nad sobą, zwolnienia lekarskie wystawiane z powodu migreny wydają się przełożonym i współpracownikom przesadą – jednak takie myślenie jest niesłuszne i krzywdzące. Migrena naprawdę potrafi odebrać siły i nie pozwolić na wykonywanie codziennych obowiązków, a potwierdzi to każdy, kto przeżył choć jeden atak. Więcej fachowych informacji znajdą Państwo w tym wywiadzie.
Niestety nie wynaleziono jeszcze niezawodnego lekarstwa na migrenę. Tradycyjne środki przeciwbólowe są tu zazwyczaj zupełnie bezskuteczne. Specjaliści radzą, by atak po prostu przeczekać – najlepiej w cichym, ciemnym i spokojnym pomieszczeniu. Można spróbować również zasnąć. Istnieją jednak niekonwencjonalne sposoby na leczenie migreny. Nasze babcie radziły sobie, okładając skronie i czoło plastrami cytryny lub ziemniaka. Pomocne mogą być również zioła lub olejki aromatyczne. Niektórzy mówią o zbawiennym działaniu akupresury, akupunktury bądź konopi indyjskich. Ile jednak w tym prawdy? Jeśli chcesz wiedzieć, chyba musisz przekonać się na własnej skórze