Miesiąc temu pisałam o brzoskwiniowym mleczku do ciała z Yves Rocher – tutaj, który dobrze nawilżał, ale po dłuższym użytkowaniu zapach zaczął być bardzo przytłaczający. Dzisiaj chcę przedstawić kolejne mleczko, tym razem o zapachu jeżyn, o tym czy się sprawdziło zapraszam na dalszą część postu.
Mleczko zamknięte jest w dość dużej butelce o tak samo wielkim otworze, które jest niewygodne, dlatego lepiej jest je przelewać do mniejszych opakowań. Konsystencję ma bardziej zbita niż wersja brzoskwiniowa, która strasznie się lała. Mleczko jest jedwabiście kremowe i miłe w dotyku. Zapach, tym razem od początku użytkowanie nie przypadł mi do gustu. Wyczuwam w nim aromat jeżynowo-malinowy, ale z kwaśnymi nutami, przypominają one sfermentowane owoce, które bardzo psują zapach. Kojarzy mi się też z zapachem malinowego syropu na kaszel, znienawidzonego w dzieciństwie.