Yes to Cucumbers Hypoalergic Soothing Body Lotion – opinia
Ciepełko w końcu się zrobiło ;) Jest szansa, że może jednak człowiek troszkę się opali ;)
Dziś mam dla Was recenzję produktu, który otrzymałam od Pani Gosi z urodaizdrowie.pl
Za co serdecznie dziękuję ;)
Skład:
Water (aqua), glycerin, glyceryl stearate, cetyl alcohol, sodium stearoyl lactylate, carthamus itinctorius (safflower) seed oil, isopropyl myristate caprylic/capric triglyceride, hydrogenated palm kernel glycerides, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, phenoxyethanol, cucumis sativus (cucumber) fruit extract*, maris limus (sea silt) extract, aloe barbadensis leaf juice, spinacia oleracea (spinach) leaf extract, butyrospermum parkii (shea) butter, hydrogenated palm glycerides, xanthan …
Moja opinia:
Pierwsze co da się wyczuć to charakterystyczny zapach ogórasków :P Niby przyjemne, jednak ja jestem słodkolubna więc zapach nie podszedł mi zbytnio ;(
Balsam jest zamknięty w prostej,klasycznej można rzec, tubce, którą łatwo da się otworzyć, jednak sama nie ma prawa tego zrobić.
Konsystencja jest dosyć rzadka, po otworzeniu zakrętki praktycznie sam wydobywa się z opakowania. Więc jest to pewnym uciążeniem, ponieważ przez tą konsystencję produkt trudno wchłania się w skórę. Śliska się i trzeba namachać się rękami, aby właściwie się wchłonęło. Dodatkowo pozostawia po sobie dosyć tłusty film, czego nie lubię, gdyż uczucie lepiącej się do ciała piżamy nie jest zbytnio przyjemne.
Dodam jeszcze, że cena to 69 zł za 170 gram
Werdykt:
Mojego serca niestety nie podbił tak, jak tego oczekiwałam. Myślałam, że będzie lepiej się wchłaniał, ale myślę, że to wszystko wina konsystencji.
Jednak od czasu do czasu można się nim wysmarować;) Nie widze nic przeciwko temu.
Balsam ode mnie otrzymuje 4- / 5
Kochane, a Wy go miałyście, znacie, lubicie ? :)
Czekam na Wasze opinie
Testowała:
Patrycja(peach) – Mimo tego, że jestem jeszcze bardzo młoda uwielbiam kosmetyki i wszystko co z nimi jest związane. Lubię kupować, testować, recenzować, zamawiać i używać kosmetyki w ilościach niepoliczalnych. Jednakowoż nakładam na siebie wszystko z umiarem, bo piękno tkwi w prostocie a nie w kilogramie tapety :)
Prowadzi bloga: http://zmakeupizowani.blogspot.com/