Definicja: Obsesyjna chęć nabywania (kupowania) nowych rzeczy, nie moc pohamowania chęci wydawania pieniędzy
Wyznania zakupoholiczki:
Nie ma dnia, żebym nie była w markecie, galerii, sklepie osiedlowym. Dzień bez zakupów to dzień stracony. Jak czuję się na zakupach? To coś wspaniałego, serce bije szybciej jak tylko wchodzę do butiku, na widok ślicznych bluzeczek, torebek, butów twarz rozpromienia mi uśmiech. Co z tego, że szafa pęka w szwach, a szpilki trzymam w piekarniku? W momencie zakupów, czuję się kimś ważnym, jestem przekonana, że dokonałam doskonałego zakupu, do tego jestem praktyczna, skoro torebka kosztowała 460 zł a teraz 260 zł, przecież to prawie połowa ceny! Trzeba wykorzystywać takie okazje… Uwielbiam otaczać się pięknymi rzeczami, jestem tego warta: gadżety, sukienki, kozaczki, chcę tego teraz, chcę być zawsze na topie!
Ale uwaga, kiedy na kolejnej karcie jest już maksymalny debet a do domu przychodzą napomnienia z firm windykacyjnych przestaje być miło. Wiem, że jestem uzależniona od dopaminy, to ta sama substancja, którą wytwarza mózg człowieka uzależnionego od alkoholu czy narkotyków. Wiem, bo w porę się opamiętałam, i postanowiłam leczyć. Chcę ostrzec inne dziewczyny, przed tą straszną chorobą. Można stracić przyjaciół, rodzinę, nawet dotychczasowe życie – liczą się tylko zakupy. A przecież cały ten system wyprzedaży, kuszących witryn został tak zaprojektowany, żeby nęcić takie osoby jak ja. Jak sobie poradziłam?
Wszystkie zakupy spisuję na kartce, staram się też np. zakupy bielizny czy kosmetyków „zlecać” mojej mamie. Wiem, że potrzeba jeszcze wiele czasu aby zmienić swój sposób myślenia i obok witryn sklepowych przechodzić obojętnie, pamiętając, że nie wszystkie rzeczy są mipotrzebne, że najważniejszy jest szacunek do siebie, siła woli i miłość
bliskich.
nadesłała: Virginia z Koszalina