„Gwiezdna twierdza” – kontynuacja „Mądrości Wiedźmy” Marka Pietrachowicza
Raiana, jako władczyni swego klanu, ma sporo obowiązków na głowie, ale szeroki świat nie pozwoli jej na długo o sobie zapomnieć. Jest zmuszona ponownie wziąć udział w doniosłych wydarzeniach, mających wpływ na losy Krain Jasnego Słońca.
To już druga wielka wyprawa młodej i zaradnej czarownicy Raiany po szerokim świecie – i znów bez jej zgody. Zawierucha wojenna dociera do jej kraju, Cormaen, i wiedźma zostaje przez nią rozdzielona od swego męża. Kierowana radami zjaw z Zaświatów oraz ścigana przez potężnych nieprzyjaciół, powoli odkrywa otchłanną, ponurą tajemnicę, kryjącą się za działaniami ich wrogów. Oto, bez cienia przesady, ponownie ważą się losy wszystkich wolnych krajów.
Książka wydana została w formie drukowanej oraz w formie elektronicznej
A co o głównej bohaterce obu powieści pisze sam autor (Marek Pietrachowicz):
Moja główna bohaterka, Raiana (oraz jej starsza i współczesna siostra – Hope Greenwood), narodziła się z zadziwienia nad światem i bezbłędną doskonałością przyrody – co znamionuje pierwszą z moich profesji, jako astrofizyka. Zresztą, doskonałość istnieje nie tylko w wielkiej skali – pojedyncze drzewo lub chmura jest też przepiękną doskonałością, którą można kontemplować.
Dalej, Raiana poprzez swe rady i przemyślenia, stała się swego rodzaju średniowieczną psychoterapeutką, co jest mi także bliskie ze względu na profesję psychologa i założyciela gabinetu poradnictwa Strefa Zrozumienia w Warszawie (gorąco zapraszam w soboty na Powiśle!).
Podobnie jak ona, lubię udzielać się społecznie (mimo introwersji, bo czasem trzeba), walcząc z bezdusznym urzędem, kocham koty oraz interesuję się żywo transcendencją człowieka – jego duchowością i samoświadomością, co znów doprowadza nas do dziedzin kosmologii oraz psychologii…
W jednym Raiana mnie przebiła i tego jej bardzo zazdroszczę – znalazła miłość swego życia. Cóż, nie ustaję w poszukiwaniach i nadziei.