Wakacyjny konkurs czytelniczy z książką „Ubuntu” – wyniki
Miło nam zaprosić Was do wyników kolejnego konkursu czytelniczego – tym razem mieliśmy dla Was świetną na wakacje nowość od Wydawnictwa Kobiecego! Do wygrania było aż 6 egzemplarzy tej książki, która na pewno zainspiruje Was do letnich wojaży!
Aby wygrać, wystarczyło napisać w komentarzu, w jakie ciekawe miejsce chciałybyście pojechać tego lata, by przeżyć wakacje w ciekawy i nietuzinkowy sposób.Wygrywa aż 6 autorów najbardziej interesujących wypowiedzi – oto oni:
gosia_m
Hmmm… Jest tyle miejsc w które chciałabym pojechać… Ale gdybym miała wskazać to jedno NAJ – to byłaby to amazońska dżungla… Ach, wspaniale byłoby zatopić się w tej soczystej zieleni, mieć na wyciągnięcie ręki tamtejsze piękne ptaki i kwiaty, a nawet przeżyć dreszczyk emocji, gdy jakieś niebezpieczne zwierzę pojawi się w pobliżu!
Lilka89
Wczoraj zobaczyłam w tv Islandię… I zakochałam się w jej pięknym krajobrazie, mnóstwie wody i tak odmiennej mentalności mieszkańców. Wiecie, że tam żyje tylko 5 mln ludzi? A ja nie lubię tłumów i najlepiej wypoczywa mi się w odosobnionych, kameralnych miejscach – a tam jest ich pod dostatkiem!
KajaMakefashion
A ja chcę po prostu wyjechać na wieś, jak w dawnej piosence, którą pamiętam z dzieciństwa… Dość mam szarych murów, ciągłego upału i zaduchu, braku świeżego powietrza i nadmiaru sztucznej żywności w sklepach! Zapragnęłam powrotu do natury, prostego wiejskiego życia, wstawania z kurami o świcie, dojenia krów (no, może trochę się zagalopowałam…:), słowem – wszystkiego, co na co dzień mieszczuchom niedostępne, a przez to tak atrakcyjne!
Gabbi30
Nigdy nie byłam w Rosji, choć to przecież nasz sąsiad, jak by nie było:) Znam trochę rosyjski z podstawówki, lubię piosenki Wysockiego, więc jakiś początek jest – a na miejscu pewnie większość czasu spędziłabym podziwiając zabytki Moskwy i Petersburga, o których tak pięknie opowiadała na lekcjach moja dawna nauczycielka rosyjskiego, która spędziła w Rosji kilka lat…
atrawinska
Ostatnio oglądam dużo filmów związanych z przyrodą Mazur i chętnie spędziłabym z tydzień pod namiotem na brzegu któregoś jeziora, bardzo blisko przyrody. O świcie obserwowałabym poranne przeloty ptaków, pierwsze odgłosy budzącego się świata fauny – może udałoby się podpatrzeć bobra, jak buduje swoje żeremia i stawia tamę? A może odwiedziłyby mnie jakieś małe niegroźne zwierzęta?
laura456
Mnie najbardziej ucieszyłaby wyprawa do Państwa Środka. Od dziecka fascynuje mnie odmienność tego kraju, a chińską kuchnię uważam za najlepszą na świecie… Dzięki możliwości zasmakowania w niej na miejscu, mogłabym po powrocie jeszcze lepiej gotować dla mojej rodziny i przyjaciół, których udało mi się przekonać do dań chińskich i uważają mnie za ich mistrzynię:)
Gratulujemy!
Oto nasza nagroda:
A gdyby tak porzucić wszystko i przejechać samotnie motocyklem przez Afrykę?
15 miesięcy. 19 krajów. 42 000 kilometrów. Jedna kobieta, która ciągle chce więcej.
Heather Ellis ma 28 lat, kiedy w jej głowie pojawia się szalona myśl, aby udać się na motocyklową wyprawę po Afryce. Nieważne, że nigdy wcześniej nie wybrała się na tak długodystansową eskapadę, ani że nigdy tam nie była.
Zaledwie rok później znajduje się w porcie w Durbanie, skąd rusza ukochaną Yamahą TT600 w przygodę życia. Przemierza góry Ruwenzori i Kilimandżaro. Pozostawiając za sobą tumany piachu, gna przez pustynie północnej Kenii, gdzie wpada wprost na uzbrojonych bandytów. Zostaje ocalona przez spracowanych rybaków łowiących w jeziorze Rudolfa. Nieprzerwanie pędzi dalej i zwiedza egzotyczne zakamarki. Na każdym etapie podróży pomaga jej lokalna ludność, której przedstawiciele uczą Heather na czym polega duch ubuntu – uniwersalna więź przyjaźni i współistnienia.
***
Heather Ellis trudziła się niejedną profesją. Pracowała m.in. jako technik bezpieczeństwa, kurier motocyklowy oraz dziennikarka. Obecnie mieszka nieopodal Melbourne z trójką ukochanych dzieci. Dzieli swoje zajęcia pomiędzy tworzenie drugiej części Ubuntu oraz pracę dziennikarską jako freelancer. Jest też zawodową mówczynią. Ubóstwia przejażdżki motocyklem.
O książce:
Ellis tonęła w tumanach piachu, brodziła w błocie, pokonała uciążliwe pasożyty, natrętnych przekupniów i wojny domowe. Przepis? Odrobina przebiegłości, szczęścia i nieodzowny towarzysz motocykl. To jej wystarczyło, żeby odnaleźć w sobie na nowo wiarę w ludzkość. Kiedy wracała do Europy, podsumowała swoją podróż: „Afryka się mną zaopiekowała”. („Australian Financial Review”)
Polecamy jako patron medialny – książka jest dostępna TUTAJ