Vichy – Cellu Destock na cellulit – opinia, efekty

27 października 2014, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Poniżej prezentujemy opinię blogerki  marzena84beauty.blogspot.com dotyczącą preparatu do zwalczania cellulitu Vichy – Cellu Destock:

Walka z cellulitem jest trudna do wygrania ze względów biologicznych. Tłuszcz na biodrach, udach czy pośladkach, stanowi zapas na czas ciąży i karmienia. „Pomarańczową skórkę” mają nawet szczupłe osoby. Źródła podają, że 80% kobiet posiada cellulit. W takim razie czy istnieje kosmetyk, który naprawdę go zwalczy?

Vichy – Cellu Destock

Preparat do zwalczania cellulitu w miejscach genetycznie skłonnych do jego występowania. Zawiera kofeinę 5% oraz Lipocidine, która dociera tam, gdzie potrzeba, dając sygnał do produkcji odchudzającego zapasy białka.
Tak, należę do kobiet, które borykają się z problemem „pomarańczowej skórki”. Nie robię jednak z tego wielkiej tragedii, choć częto sięgam po produkty mające pomagać w walce z cellulitem. Nie oczekuję jednak cudów. Nawet kiedy byłam szczuplutka i zdecydowanie bardziej wysportowana, to paskudstwo gdzieś tam się czasem ujawniało.
Sięgając po Vichy Cellu Destock, miałam sprecyzowane oczekiwania wobec tego kosmetyku. Jakie i czy się sprawdziły, o tym za chwilę ;)
Produkt otrzymujemy zapakowany w tekturowy karton. Wewnątrz niego najduje się nieprzezroczysta, plastikowa tuba. Nie znajdujemy żadnych informacji w języku polskim zarówno na kartonie, jak i na tubie. W środku ulotki brak, za to na kartonowym opakowaniu znajdują się wskazówki (rysunki + kilka słów w obcych językach), w krórych miejscach produkt powinien zostać zastosowany.
Konsystencja Cellu Destock jest bardzo lekka, coś pomiędzy kremową a żelową. Kosmetyk łatwo wyciska się z tuby i mimo delikatności sprawia wrażenie treściwego. Dobrze rozsmarowuje się na ciele. Stosowałam go na uda, brzuch i pośladki. Nie potrzeba dużej ilości kosmetyku, by pokryć nim wymienione powyżej części ciała. Wydajność bardzo zdziwiła mnie i to na plus. Na wchłonięcie musimy poczekać ok. 5 minut. Po tym czasie skóra nie lepi się.
Spodobał mi się zapach kremiku – taki orzeźwiający, stonowanym choć z niczym nie jestem w stanie go porównać.
Podczas stosowania kosmetyku co 2-3 dni wykonywałam peelingi cukrowe, które pomagały zawartym w produkcie składnikom, łatwiej przenikać w głąb skóry.
Na co liczyłam przy stosowaniu Cellu Destock od Vichy?
    1. Ujędrnienie. Efekt napiętej skóry pojawił się bardzo szybko – już po 2 dniach i wzmacniał się z każdym kolejnym używaniem preparatu.
    2. Wygładzenie. Patrząc na uda, widzę delikatne wygładzenie. W dotyku skóra jest bardzo przyjemna.
    3. Nawilżenie. Kosmetyk dobrze nawilża, jako jeden z nielicznych produktów tego typu.
    4. Ubytek centymetrów. To było moje ciche, mało realne marzenie. I nim pozostało, ponieważ obwód ud nie uległ zmianie.
    5. Redukcja cellulitu. Moje drugie marzenie. Ale czy miesiąc czasu wystarczy na tak diametralne zmiany w wyglądzie skóry? Myślę, że z cellulitem taka walka powinna trwać o wiele dłużej. Pojawił się jednak promyk nadziei – „pomarańczowej skórki” zrobiło się jakby ciut mniej.

Większość z Waś powie, że nie wystarczy sięgać po pomoc w postaci samych kosmetyków. Macie rację. Ważne jest również zdrowe odżywianie i ruch. Często jednak to nie wystarcza, aczkolwiek może zmniejszyć problem cellulitu.

Cellu Destock jest całkiem przyzwoitym kosmetykiem, z którym można stanąć do walki z wrogiem – „pomarańczową skórką” :)
pojemność 200 ml

dostępny w atrakcyjnej cenie – TUTAJ

 

 






FORUM - bieżące dyskusje

zabawa - odpowiedz tytułem piosenki…
"Wszystko czego dziś chcę" Kiedy masz gorszy dzień...
Outlet - Promocje
Jak byłam tam na zakupach to sporo rzeczy było marnej jakości, w końcu wybrałam...
Jaki odkurzacz
Ja sprzątam tylko mopem, nie mam już dywanów więc odkurzacz stał się zbędny...
Sprawdzone sposoby na dziecięce dol…
Dokładnie. Nie zabierać dzieci do sklepów, przychodni jak nie potrzeba. Nieraz widzę...