Przeziębienia, nieżyty nosa, zapalenia gardła, kaszel to jedne z najpopularniejszych dolegliwości towarzyszących nam podczas zimy. Dzieje się tak, ponieważ właśnie o tej porze roku, nasz system odpornościowy – odpowiadający za zwalczanie przeróżnych infekcji – zdecydowanie słabnie. Istnieje jednak kilka sprawdzonych metod na to, by w prosty i naturalny sposób zabezpieczyć się przed negatywnymi skutkami okresu listopad-luty.
Przemyślane menu
Odpowiednio zbilansowana dieta może skutecznie poprawić pracę naszego układu odpornościowego. Dlatego szczególnie o tej porze roku powinniśmy zadbać o to, by w jadłospisie nie zabrakło produktów bogatych w witaminę C, takich jak czosnek, miód, cytryny czy kiszona kapusta. Ważne jest też, aby dostarczać organizmowi odpowiednią dawkę cynku, który znajdziemy m.in. w jajkach, wołowinie czy drobiu, a także żelaza, którego duża dawka jest m.in. w wątróbce, tłustych rybach, roślinach strączkowych i orzechach. Znaczenie dla naszego zdrowia ma jednak nie tylko to, co jemy, lecz także liczy się, kiedy i ile posiłków spożywamy. Dlatego, gdy za oknem zimno, a organizm wytwarza większe ilości ciepła – co oznacza większe zapotrzebowanie na energię – nie powinniśmy wychodzić z domu bez śniadania i ciepłego napoju, który pobudzi nasz organizm do intensywnej pracy. W ciągu dnia jedzmy mniej, lecz częściej, niż robimy to chociażby latem. Z kolei na długie zimowe wieczory, idealny może okazać się wzmacniający odporność i rozgrzewający napój przygotowany na bazie imbiru, soku z cytryny i miodu.
Słonecznie przez cały rok
W walce z osłabioną odpornością ważną rolę odgrywa także słońce. Latem, kiedy dni są długie i słoneczne, nasze ciało doskonale broni się przed chorobami, jednak zimą musimy stale uzupełniać jego braki. Jednym, z rozwiązań tego problemu może okazać się spożywanie produktów zawierających wit. D takich jak tłuste ryby, grzyby, jajka czy wzbogacone witaminami soki pomarańczowe i mleko. Jednak to nie wszystkie metody. Innym pomysłem na to, jak zastąpić sobie promienie słońca są naturalne metody leczenia. Coraz popularniejsza staje się fototerapia, czyli metoda, która dostarcza organizmowi niezbędną ilość światła przez cały rok i zwiększa tym samym naszą odporność. – Bioharmonizer Fotonowy to aparat, który działa na organizm za pomocą promieniowania podczerwonego. Może ono pobudzać przepływ wewnętrznej energii i stymulować organizm do radzenia sobie z wszelkiego rodzaju dolegliwościami, m.in. z obniżoną odpornością, bólami stawów czy jesienną depresją. Niewątpliwą zaletą aparatu jest jego niewielki rozmiar i prosty sposób użycia, dzięki czemu możemy z niego samodzielnie korzystać w domowym zaciszu – mówi Paweł Zając, wiceprezes zarządu firmy Bio-Medex, producenta urządzenia.
Zimno znaczy zdrowo
Kolejny sposób to hartowanie organizmu i przyzwyczajanie go do niskich temperatur. Dzięki temu wzmacniamy nasz układ odpornościowy i pozbywamy się wirusów oraz bakterii. Aby odpowiednio zahartować organizm, konieczne jest chociażby częste przebywanie na świeżym powietrzu. Sport w okresie jesienno-zimowym jest bardzo ważny, a uprawianie go poza domem w niskich temperaturach może poprawić nie tylko naszą kondycję fizyczną, nastrój, ale także wspomóc odporność. Jedną z metod hartowania jest także stosowanie naprzemiennie ciepłej i zimnej kąpieli. Wówczas, rozgrzane wcześniej gorącą wodą ciało można polewać zimnym strumieniem kierując go od stóp ku górze, albo polewać same stopy zimnym i ciepłym prysznicem. Musimy jednak pamiętać, że metody te przeznaczone są wyłącznie dla osób zdrowych, chorujący m.in. na nadciśnienie czy chorobę wieńcową nie powinni stosować tego typu zabiegów. Dla osób, które swój organizm hartują już od dłuższego czasu, skuteczne mogą okazać się np. krótkie przebieżki boso po śniegu (max. 5 minut) jednak po powrocie do domu, stopy należy dobrze wytrzeć i założyć na nie ciepłe skarpetki.