Świetny balsam do ust używany przez większość gwiazd Hollywood. Każda szanująca się modelka ma go w torebce. Zalecany jest wszystkim tym, których usta wystawione są na długotrwałe działanie czynników atmosferycznych (słońce, mróz czy wiatr). Po zastosowaniu balsamu usta stają się pełniejsze i bardziej jędrne, a przede wszystkim nawilżone i odżywione.
Carmex Classic, Balsam do ust w słoiczku
Trochę od producenta:
„Świetny balsam do ust używany przez większość gwiazd Hollywood. Każda szanująca się modelka ma go w torebce. Zalecany jest wszystkim tym, których usta wystawione są na długotrwałe działanie czynników atmosferycznych (słońce, mróz czy wiatr). Po zastosowaniu balsamu usta stają się pełniejsze i bardziej jędrne, a przede wszystkim nawilżone i odżywione.”
Balsam znajduje się w małym, solidnym słoiczku. Od razu powiem, że nie jestem zwolenniczką takich opakowań kosmetyków do ust. Ciężko wyciągać produkt gdy już trochę go zużyjemy, palce pozostają brudne i wydaje mi się to niehigieniczne, że np jadąc autobusem wsadzam brudnego palucha do słoiczka i smaruję sobie nim usta . Ale wróćmy do Carmexa. Opakowanie jest trwałe, nakrętka metalowa, elementy plastikowe są grube więc śmiało można nosić w torebce nie martwiąc się o jego uszkodzenie.
Konsystencja podobna do wazeliny, trochę lepka i koloru żółtego. Wystarczy mała ilość żeby pokryć całe usta dlatego balsam jest BARDZO (!!!) wydajny.
Po nałożeniu na usta odczuwalny jest efekt chłodu i mrowienia, na szczęście utrzymuje się krótko.
Mnie początkowo to uczucie przeszkadzało jednak z czasem da się przyzwyczaić.
Zapach jest lekko miętowy, nie wyczuwalny po zaaplikowaniu.
Balsamu używam na noc ponieważ na dzień jest zbyt „tłusty” i nie wygląda estetycznie na wargach.
W ogóle z tych osób które nie lubią mieć czegokolwiek na ustach w ciągu dnia. Wywołuje to u mnie dyskomfort i cały czas oblizuję wargi które z czasem pierzchną.
Jednak ta jedna aplikacja wieczorem wystarcza żeby cały następny dzień usta były doskonale nawilżone, daje radę nawet z bardzo wysuszonymi wargami. Nie straszne mu mrozy i wiatry.
Dodatkowym atutem jest, że po użyciu usta pozostają miękkie i odżywione na bardzo długo.
Cena: 9zł / 7,5g
Podsumowanie:
Pomimo wielu minusów balsam podbił moje serce! Przeboleję słoiczek i efekt mrowienia dlatego bo jeszcze żaden balsam tak dobrze nie nawilżał moich ust. Nawet podczas mrozów moje usta są idealnie nawilżone chodź balsam aplikuję tylko raz dziennie.
A Wy używałyście balsamów Carmex? Który polecacie?