„Uczta dla wron. Cienie śmierci” – recenzja

14 marca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Uczta dla wron. Cienie śmierci

George R.R. Martin

Zgnilizną karmić mogą się jedynie wrony
Bestie pozbawione honoru
Czarny omen zniszczenia…
Dyplomacja i spisek. Intryga trwa, rozwija się, ewoluuje. Nawałnica pozostawiła zgliszcza, tysiące rdzewiejących mieczy, zapach śmierci i rozkładającego się ciała. Ludzie niczym wrony krążą nad chaosem, żywią się ruiną, padliną i popiołami. Trwa uczta w klimacie jesiennego rozkładu, zasychającej krwawej posoki wsiąkającej w spękaną ziemię i ciszy, która niemal brutalnie dzwoni w uszach. Milkną też odgłosy buntu na północy, sprzeciw ostatnich lordów nie ma już niemal żadnego znaczenia. W dalszym ciągu nie widać światełka w tunelu, nie ma cienia nadziei dla honoru. Mądrość zastąpiła chora i wynaturzona ambicja. Nikt, nie dostrzega potrzeby cichej zgody, wspólnego zjednoczenia, by stawić czoła nadchodzącej zimie. Skrytobójcy muszą podać rękę mężnym, prości – doświadczonym, a magia musi zacząć otaczać dobre cele…
George R.R. Martin nie idealizuje, nie koloryzuje pastelowym kłamstwem prawdziwego, brutalnego życia. Nie tworzy także świata czarno białego dualizmu, w którym wszystko jest łatwe, proste i poukładane. Jego mistrzostwo opiera się o umiejętnie oddanie prawdziwości ludzkiej natury, ze wszystkimi jej odcieniami, a nawet odbiciem w lustrze. Widzimy ludzi, którzy wywoływać w nas mogą wachlarz emocji, sprzecznych i niejednoznacznych, a nasza sympatia może zmieniać bieguny, wahać się i załamywać. Taka jest to opowieść. Pełna prawdy i wyborów, nieobliczalnych zachowań w obliczu nowych sytuacji. Czytelnik poddawany jest wibracjom, zmiennym nastrojom, huśtawce uczuć. Pietyzm przedstawienia, misteria kreacji porywa nas w odmęty ludzkich przeżyć, koagulację sprzeczności, wir rozumowania. Zmusza też do nieustannego myślenia, dzięki czemu silnie i mocno czujemy się uczestnikami tej gry, a nie tylko pustymi marionetkami, niemymi obserwatorami kolejnych wydarzeń.
Akcja zdecydowanie zwalnia, a luźno związane ze sobą wątki sprawiają wrażenie niejednolitości struktury, jakby połączono ze sobą kilka różnych opowieści, które łączy jedynie perspektywa czasu i przestrzeni. Zabieg zupełnie nowy, odkrywczy, a jednocześnie intrygujący. Niczym wstęp do kolejnego zawirowania, stworzenia nowej klamry spinającej fragmenty w logicznie skompletowaną całość. Nowa galeria postaci pozwala nam na zataczanie coraz większego kręgu, odkrywanie nieznanego, a zarazem tak bliskiego nam świata Westeros. Mamy wrażenie, że autor specjalnie zmienia oświetlenie sceny, pozwalając nam wśród dobrze znanej scenografii dostrzec luki i cienie, wydobywa z otchłani intrygi postaci wcześniej dyskretnie i celowo pominięte. Zestawienia wydają się idealnie wysmakowane, a każdy detal ma tu znaczenie specjalne. Niczym artysta sceny, dokłada elementy subtelnie wkomponowane w całość obrazu, który tworzy z rozmachem wielkiego mistrza i wykańcza w swoim tempie i w dowolnej, sobie dobrze znanej kolejności.
 
Uczta dla wron. Cienie śmierci” jest kolejną częścią sagi Pieśń Ognia i Lodu i spodziewam się, iż recenzja w głównej mierze interesować może właśnie fanów tego cyklu. Dla mnie jednego z najbardziej fantastycznych, jakie udało mi się poznać. Nieznających opowieści (wręcz niewyobrażalne) odsyłam delikatnie do tomu pierwszego, od którego należy rozpoczynać tę niezwykłą podróż. Zakochanie w serii nie pozwala mi na obiektywizm, nie znam jednakże osoby, która przeczyłaby moim słowom. To książki, które potrafią zawładnąć umysłem, duszą i sercem. Obezwładniają czarem słów, brutalnością prawdziwego życia i cudownością intrygi, której tory ułożył nieprzewidywalny geniusz wyobraźni. Polecam serdecznie wszystkim, którzy znajdują przyjemność w obcowaniu z literaturą trudną, a dzięki temu tak niesamowicie cudowną. Tutaj na pewno można się zachłysnąć ambitnie mistrzowską prozą wielkiego twórcy.
Marta D.
Książkę poleca Wydawnictwo ZYSK i S-KA, do kupienia tutaj:
http://www.sklep.zysk.com.pl/uczta-dla-wron-t-1-cienie-smierci.html
Nasze recenzje serii:
https://urodaizdrowie.pl/gra-o-tron-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/starcie-krolow-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/nawalnica-mieczy-stal-i-snieg-recenzja
https://urodaizdrowie.pl/nawalnica-mieczy-krew-i-zloto-recenzja
Serdecznie dziękujemy Wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

botoks gdzie kupić?
Polecam zajrzeć do DOZu, można u nich zamówić z dostawą do apteki stacjonarnej,...
Moje odkrycie kosmetyczne tego roku
Moje kosmetyczne odkrycie to olejek wonny ogrody sułtana. Bosko pachnie, jasmin, owoce, kwiaty...
botoks gdzie kupić?
Czy są tu osoby prowadzące salony medycyny estetycznej? Gdzie kupujecie botoks? Macie sprawdzone...
Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...