Już w XIX w. noszono w rękach torebkę gobelinową,wykonaną z pięknych,ale ciężkich materiałów.
Współczesna torebka ma początek w latach trzydziestych XX w.Francuscy projektanci skupili sie wówczas na niej jako dodatku do stroju.Po wielu latach powstały znane marki i producenci tworzący wzory i faktury dosłownie ze wszystkiego.
Obecnie każda z nas posiada conajmniej jedną torebkę w swojej szafie.
Tej jesieni powierzchnia torebek jest wzburzona i nierówna niczym morze. Miękką skórę lub materiał plisujemy, karbujemy, układamy z nich falbanki, wzorki bez umiaru! Dodajemy kryształki, błyskotki, świecidełka. Wybieramy paski,cętki….
Osobiście uwielbiam torby w rozmiarze XXL. Mogą być kolorowe lub nie. Są pojemne, praktyczne, kobiece i wygodne.
Pasują do wszystkiego. Można je nosić na jednym ramieniu lub w ręku. Poniżej przedstawiam Wam moje dwie ulubione torebki. Jedna czarna – taka do wszystkiego,druga ze świecidełkami (niestety często się zaczepia o różne rzeczy i błyskotki odpadają -ale i tak ją kocham!).
Do eleganckich kreacji niezawodne są kopertówki bądż małe lakierowane torebki.
Na rower bardzo lubię małe plecaczki (być może nie są zbyt modne, ale idealne żeby włożyć do nich coś do picia lub telefon). Teraz jednak coraz częściej oddaje (pożyczam) go swojej małej córeczce. Małym dziewczynkom bardziej pasują małe plecaczki.
W XXI w pojawiły się torebki również dla mężczyzn w różnych kształtach i kolorach.
Jak Wam się podoba mężczyzna z torebką?
nadesłała: Emilia