The Secret Soap Store rewitalizujący żel pod prysznic – opinia

18 czerwca 2012, dodał: Dephea
Artykuł zewnętrzny

Sam tytuł chyba mówi wszystko :) Miniaturke żelu pod prysznic dostałam od The Secret Soap Store dzieki portalowi Uroda i Zdrowie.

Słowem wstepu: na stronie TSSS możemy przeczytac taką informacje na temat serii rewitalizującej z pomarańczą i kurkumą:
Rewitalizacja – przywracanie do życia
Olejek pomarańczowy pozyskiwany jest ze skórki owoców drzewa słodkiej pomarańczy. Budzi uczucie relaksu, dobrego samopoczucia, łagodzi napięcia nerwowe, rozładowuje stres, pomaga przy bezsenności i depresji. W zastosowaniu zewnętrznym na skórę, olejek działa dezynfekująco.
Polecany jest dla poszarzałej, mieszanej i tłustej cery
oraz w przypadku cellulitu.
Kurkuma. To nic innego jak sproszkowany korzeń osytryża długiego, rosnącego w Azji kuzyna imbiru. Intensywny żółty barwnik z kurkumy nosi nazwę kurkuminy. Ta znana przyprawa może być wykorzystywana do leczenia wielu schorzeń. Dość wcześnie wykryto jej właściwości lecznicze, szczególnie w dermatologii. Z uwagi na silny wpływ przeciwzapalny i antybiotyczny zaleca się używanie kurkuminy przy trądziku, łojotoku, łuszczycy i przewlekłych, bakteryjnych chorobach skóry.

Cóż ja mogę powiedzieć?

Opakowanie jak widać jest proste i całkiem ładne. Jak na miniaturkę przystało jest małe. Bałam się o wydajność, no bo jak ocenić produkt po jednym użyciu? Okazało się, że po 3 myciach zostało całkiem sporo. Po 6 miałam nadal pół buteleczki!

Żel jest dość gesty, ma kolor miodu i pachnie bardzo przyjemnie. Zapach wydaje się bardziej kurkumowy a niżeli pomarańczowy, aczkolwiek pod prysznicem przeważa jednak owocowa nuta.

Żel pieni się bardzo mocno, wiec nie potrzeb ujemy go nie wiadomo ile, żeby się umyć. Jest baaardzo wydajny. Po umyciu na skórze zapach nie jest jakoś strasznie intensywny, ale to wg mnie plus. Najważniejszą dla mnie kwestią było pytanie – wysusza czy nie? Mam suchą skóre i nie lubie jej dodatkowo krzywdzic. Najłatwiej jest mi sprawdzic działanie kosmetyku na swoich łydkach. Tu również byłam bardzo mile zaskoczona, bo nawet w przypadku gdy sie spieszyłam i nie mogłam użyc balsamu moje nogi nie odczuwały dyskomfortu.

Zapach żelu strasznie długo trzyma sie na włosach, które przypadkiem zmoczyłam. Jest on delikatny, miły. Miałam obawy przed kurkumą, bo sama w sobie nigdy mnie do siebie nie przekonywała, ale myśle że nawet najbardziej wybredne przyprawowo nosy zniosą ten zapach :)

Składniki (INCI):
Cocamidopropyl Betaine, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Aqua, Laureth-4, Betaine, Parfum, Panthenol, Cocamide DEA, Shea Oil, Avocado Oil, Lactid Acid, Retinol, Ascorbic Acid, Curcuma, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, d-Limonene, Cinnamal, Linalool, Benzyl Alcohol, Cl.19140, Cl.14720.

Cena: 18.99 zł za 200 ml. Żel można kupić na stronie spakosmetyki.pl

Testowała:

Dominika – Nie mam zielonych oczu, blond kosmyków na głowie i szczupłych łydek. Nie mam nawet dużych ust. Ale mam serce. Gratisowo mam kilka piegów, 165cm wzrostu i alergię na kurz. Jakby to kogoś interesowało. ;)
Prowadzi bloga: http://little-mirror-on-the-wall.blogspot.co.uk/