Jaka powinna być kawa? Jak mówi przysłowie, powinna być czarna jak piekło, mocna jak śmierć i słodka jak miłość, chociaż w moim wypadku wystarczy, jak będzie złamana odrobiną cukru.
Jaka jest COSTA RICA? – właśnie dokładnie taka! Aromat kawy tuż po otwarciu opakowania zniewala wszystkie zmysły. Bardzo ciemny płyn w białej filiżaneczce (do kawy używam tylko i wyłącznie takich) czaruje już nieco delikatniej, można rzec, bardziej wyrafinowanie i zmysłowo. Pobudza i czaruje. Tak, mowa cały czas o kawie… Najtrudniej jednak opisać smak, który jest głęboki i zdecydowanie czysty, bez dodatkowych nut i posmaków. Delikatna goryczka rozchodząca się po podniebieniu, dodaje przyjemności w delektowaniu się prawdziwą kawą, mocną, pełną, zdecydowaną. Co istotne, kawa nie jest gorzka, nie jest kwaśna, nie ma dopełnień.
Zachwyca naturalnością. I właśnie dzięki temu jest bogata, oryginalna, nasycona.
Bardzo przypadła mi do gustu, gdyż jestem zwolennikiem kawy, właśnie takiej prawdziwej, pachnącej palarnią i dymem, a nie „kawopodobnych” napojów, które tylko drażnią kubki smakowe. Jednym słowem – rozkosz dla ciała i zmysłów…
Kawa PERU BIO już po otwarciu opakowania okazała się intensywnie pachnąca czekoladą z domieszką wanilii, a po zaparzeniu jej aromat wypełnił całą kuchnię.
Smak kawy jest intensywnie czekoladowy, o posmaku gorzkiej, ciemnej czekolady – przechodzący w smak czekolady mlecznej, z domieszką smaku wanilii. Początkowo przeważa delikatna goryczka, niemal niewyczuwalna w smaku, a następnie zastępuje ją również delikatna kwaskowatość. Smak jest lekki, ale intensywny, zaś kolor naparu – karmelowy. Śmiało mogę stwierdzić, że to najlepsza kawa jaką dotychczas piłam, a przez moje podniebienie przeszło – jeśli mogę tak powiedzieć – co najmniej kilkanaście rodzajów kawy, w tym również te powszechnie znane z telewizyjno-prasowych reklam.
Mexico BIO zachwyca aksamitną delikatnością smaku i aromatu.
Goryczka jest tu niemal niewyczuwalna, tłumi ją zdecydowany jednorodny smak – czekoladowy. To właśnie on sprawia, że jest to kawa o szerokim zastosowaniu: również do deserów czy ciast. Ja użyłam jej do nasączenia tortu, któremu nadała bardzo oryginalny smak – cała rodzina zgadywała, skąd się wziął i nie kryła zaskoczenia po moich wyjaśnieniach…
Kawa UGANDA to pyszna kawa o idealnie skomponowanym winno-owocowym smaku. I przed, i po zaparzeniu kusi swoim intensywnym zapachem. W smaku jest łagodna, lekko kwaskowata, a zarazem wyrazista i aksamitna. W porównaniu z innymi kawami Arabica, które piłam do tej pory, różni się tym, że ma lekki winno-cytrynowy posmak. Przyznam, że pierwszy raz spotkałam się z takim smakiem w kawie Arabica. Zdecydowanie polecam ją wszystkim smakoszom!
zdecydowanie inne nuty smakowo-zapachowe prezentuje kawa HONDURAS.
Zaskakuje już po otwarciu torebki, bo jej nuty zapachowe kojarzą się z egzotycznymi przyprawami korzennymi. Również doskonale wyczuwalna jest nuta orzechowa. Po zaparzeniu jej aromat jest jeszcze bogatszy i intensywniejszy. W delikatnym, wysublimowanym smaku również dominuje nuta orzechowa, złamana właśnie nutą korzenną, ale słabiej wyczuwalną – stąd też pewnie dość wyraźna goryczka. To wszystko sprawia, że smak tej kawy jest oryginalny, tak inny od klasycznych kaw, znanych ze sklepowych półek. Świetna do popijania w ciągu całego dnia, nie ma zbyt dużej zawartości kofeiny.
Jeśli chcesz zaskoczyć swoich gości niepowtarzalnym smakiem kawy, podaj właśnie kawę HONDURAS!
Te i wiele innych oryginalnych kaw organicznych oraz ich zestawy znajdziesz w sklepie www.stellini.pl