Tadeusz Drozda wspomina Krzysztofa Krawczyka i kulisy powstawania „Parostatku”


dodał: Konrad Stecko
W tym roku minęło cztery lata od śmierci kultowego polskiego artysty estradowego, Krzysztofa Krawczyka. Rodacy nie zapominają jednak o śpiewaku. Podczas Polsat Hit Festiwalu na scenie odśpiewany został klasyczny już utwór, “Parostatek”, a wykonał go autor tekstu, Tadeusz Drozda. W rozmowie z ShowNews za kulisami wspomniał zmarłego kolegę.
Utwór po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w 1976 roku, a cała Polska praktycznie z miejsca zakochała się w utworze. Niewiele osób wie lub pamięta, że to właśnie Tadeusz Drozda był odpowiedzialny za tekst kultowego “Parostatku” Kiedy go napisał, miał zaledwie 27 lat; Krawczyk uparł się aby pozwolił mu go nagrać.


Tadeusz Drozda i Krzysztof Krawczyk, Zdjęcie: Rafał Maciąga / Forum
Występ satyryka wywołał u obecnych na koncercie słuchaczy falę wspomnień. Publiczność wtórowała Droździe, śpiewając wraz z nim kolejne zwrotki, a na koniec występu pożegnała go gromkimi brawami. Schodząc ze sceny, nie uciekł od razu do garderoby, lecz cierpliwie pozował do zdjęć i udzielał wywiadów – porozmawiał chociażby z Agnieszką Kostuch z portalu ShowNews.pl
Wspomnieniami w piękny rejs
Jak wspomina Tadeusz Drozda, mało brakowało abyśmy nigdy nie usłyszeli wersji “Parostatku”, jaką znamy i kochamy. Z początku, kiedy Krzysztof Krawczyk wyraził chęć nagrania swojej wersji utworu Drozda nie był do tego przekonany, ponieważ jak zdradził – oryginalnie utwór ten był napisany dla innego muzyka.
Artysta przeczuwał jednak, że utwór stanie się wielkim hitem. Jak wspominał Drozda; Krawczyk nie zmienił ani jednego słowa w swojej wersji utworu.
“Krzysztof wziął tak, jak było napisane, nagrał wersję w Katowicach i poszło” – opowiedział satyryk
Mówiąc o przyjacielu, który był naprawdę bliski
Nie jest tajemnicą, że Drozda i Krawczyk się przyjaźnili przez lata. Komik dał wyraźnie do zrozumienia – mimo upływu lat od śmierci przyjaciela, wciąż nie pogodził się z myślą, że nigdy już z nim nie porozmawia. Opowiedział zresztą, jaką osobą prywatnie był trubadur.
“To był fantastyczny facet. Myśmy mieli takie różne drogi zawodowe – ja grałem w kabarecie, występowałem w telewizji, a Krzysiu jednak występował na estradzie, nagrywał płyty, także często się nie widywaliśmy, ale jak już się dopadliśmy, to nie mogliśmy się oderwać. Jestem człowiekiem, który krótko mówi, o co mu chodzi i Krzysiek też taki był. Nam wystarczyła godzina lub dwie” – wyznał Tadeusz Drozda
Krzysztof Krawczyk zmarł w kwietniu 2021 roku wskutek powikłań po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2. Choć jego stan po wyjściu ze szpitala się poprawił, to zmarł dwa dni później. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 10 kwietnia tamtego roku i miały charakter państwowy, został pochowany na cmentarzu w Grotnikach, niedaleko Łodzi.