Czy zdiagnozowanie cukrzycy oznacza całkowitą zmianę dotychczasowego życia? Nie. Z cukrzycą można pracować, uprawiać sport i cieszyć się życiem! Doskonałym na to przykładem jest Michał Jeliński, zawodowy sportowiec, wioślarz, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
Trudne początki
Cukrzyca typu pierwszego, na którą choruje Michał Jeliński, została wykryta u niego przypadkiem, podczas rutynowych dla zawodowych sportowców badań. Stało się to przed olimpiadą w Atenach w 2003r. Pierwszą reakcją sportowca był szok i niedowierzanie. Choroba ta powszechnie kojarzy się objawami cukrzycy typu drugiego – z nadwagą, niezdrową dietą i brakiem ruchu – czyli stylem życia, który całkowicie do Michała nie pasował.
Nigdy na nic nie chorowałem, a tu nagle cukrzyca. Przecież jestem sportowcem, prowadzę zdrowy tryb życia? – pytał sam siebie wioślarz. Zalecenia lekarzy nie pomagały mu oswoić się w pierwszych momentach z chorobą – na szczęście nie odradzali kontynuacji kariery sportowej, ale uczulali na problemy i zagrożenia.
Cukier mi nie podskoczy!
W momencie zdiagnozowania przewlekłej, nieuleczalnej choroby u każdego z nas, nie tylko u osób z cukrzycą, przychodzi moment, kiedy trzeba podjąć decyzję, jak bardzo pozwolimy jej wkroczyć w nasze życie. Michał Jeliński zdecydował, że się nie podda. Od chwili, kiedy dowiedział się, co mu dolega, starał się zdobyć wszelkie informacje na temat cukrzycy. Choroba, mimo że absorbująca i wymagająca dużo samodyscypliny i kontroli, nie przeszkodziła mu w zdobyciu największych sportowych trofeów.
Podkreślałem – trochę może nawet na pokaz – że nie poddam się, że dalej będę trenował. Od początku powiedziałem, że nie widzę dla siebie innej roli w tamtej chwili i nie darowałbym sobie, gdybym nie spróbował. – mówi Michał.
Łzy szczęścia
Wszyscy pamiętamy ten moment, kiedy podczas grania Mazurka Dąbrowskiego na igrzyskach w Pekinie mogliśmy zobaczyć czterech śpiewających hymn złotych medalistów, w tym płaczącego ze wzruszenia młodego chłopaka trzymającego złoty krążek. To właśnie był Michał, który pokonał nie tylko rywali i własne słabości, ale także chorobę.
Życie z cukrzycą oznacza przede wszystkim regularne kontrole poziomu glikemii, których dokonuje się za pomocą specjalnych urządzeń – glukometrów. Osoby z cukrzycą typu 1, jak Michał, muszą od początku rozpoznania choroby wstrzykiwać sobie insulinę. W kontroli glikemii i prowadzeniu intensywnego trybu życia pomaga również nowoczesny sprzęt – Michał od wielu lat używa do podawania insuliny pompy Accu-Chek.
Niezwykle ważne jest także przestrzeganie diety oraz aktywność fizyczna. Jak można pogodzić chorobę z intensywnym trybem życia, z zawodowym uprawieniem sportu? Postanowiłem po prostu, że choroba nie zdominuje mojego życia. – mówi Michał. – Bardzo szybko nauczyłem się przeliczać to, co jem na wymienniki węglowodanowe i kontrolować poziom cukru. Jednak tak jak każdemu z nas, także i Jelińskiemu zdarzają się momenty słabości. Zastanawiałem się czasem, po jakimś nieudanym biegu czy gorszym dniu, na ile ta niewdzięczna choroba mnie ogranicza. Czy gdybym był zdrowy to bym sobie lepiej poradził? Ale tak naprawdę wiem, po tylu latach życia z chorobą, że ma ona na mnie niewielki wpływ.
Dziś, po 9 latach od diagnozy, Michał Jeliński wciąż jest aktywnym sportowcem, a także szczęśliwym mężem, tatą i absolwentem studiów wyższych na kierunku finanse. Jest również ambasadorem kampanii „Mam pasję. Cukier mi nie podskoczy!”, która wspiera osoby z cukrzycą. Michał może być przykładem dla wielu osób, które właśnie usłyszały diagnozę: cukrzyca, i „świat im się zawalił”. Przy samodyscyplinie, wsparciu diabetologa i najbliższych cukrzyca nie przekreśla szansy na normalne i aktywne życie.
Więcej informacji na:
www.accu-chek.pl
http://www.facebook.com/#!/mampasje?fref=ts