Film z 1996 roku, który obejrzałam będąc jeszcze nastolatką i który zrobił na mnie duże wrażenie. Do tej pory zresztą lubię sobie go czasem obejrzeć, być może dlatego, że w prawdziwym życiu brakuje trochę magii? Poczucie, że ma się taką magiczną siłę, może się wpływać na innych, posiadanie jakiegoś takiego nadprzyrodzonego daru jest jednak w pewnym sensie taką pocieszająca myślą, można pomarzyć :)
Tutaj bohaterkami są nastolatki, które „bawią się” w czarownice, próbują czarnej magii, postrzegane są jako „Czarownice z Eastwick”. Akcja jednaknabiera tempa, gdy do ich grona dołącza nowa uczennica – prawdziwa czarownica. Każda z dziewczyn otrzymuje w końcu dar o jaki prosiła – miłość, urodę, nienawiść, siłę. Trzeba jednak umieć odpowiednio wykorzystać swe zdolności, bo w przeciwnym razie może być źle…