Syrop malinowy to znane wszystkim remedium na wszelkie przeziębienia i stany grypowe. Można się nim jednak raczyć nie tylko w celach leczniczych, ale również dla przyjemności, choćby w lecie z zimną wodą, a w zimie z gorącą herbatą. Można nim polać lody, czy inne desery. Na rynku dostępnych jest wiele syropów malinowych. Który wybrać, aby mieć gwarancję, że herbata przygotowana w zimie będzie miała lecznicze właściwości? Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach.
Wybierając „prozdrowotny syrop malinowy” czytajmy uważnie etykiety. Większość producentów podkreśla dwa słowa „malina” (lub „malinowym”) i „syrop” – w związku z tym odruchowo sięgamy na półkę i „zdrowy” syrop malinowy wkładamy do koszyka. Rozczarowanie przychodzi później, gdy okazuje się, że kupiliśmy syrop o smaku malinowym. Pocieszającym jest fakt, że nie dodali substancji konserwujących, ale to ciągle jest syrop o smaku malinowym…
Odwracamy butelkę, żeby przeczytać skład (musimy przecież sprawdzić ile jest malin w malinach). Pierwszy z powszechnie dostępnych na półkach marketowych syrop o smaku malinowym w swym składzie zawiera głównie cukier i syrop glukozowo-fruktozowy. Na drugim miejscu jest woda, potem zagęszczony sok aroniowy (tak, tak – to nie są maliny), kolejny jest regulator kwasowości. Na piątym miejscu jest zagęszczony sok malinowy (jest jego poniżej 0,5%), a na samym końcu listy aromat. Węglowodanów jest ponad 80 g w 100 ml syropu.
Sprawdzamy kolejny. Tu jest trochę lepiej. Skład: syrop glukozowo-fruktozowy, woda, sok malinowy z zagęszczonego soku malinowego (2,8%). Ale za to ma w swym składzie barwniki: antocyjany i karmel amoniakalno-siarczynowy. Węglowodanów jest prawie 85 g w 100 ml syropu. Następny reklamowany syrop o smaku malinowym (niestety ciągle nie jest to prawdziwy syrop malinowy) zawiera 3% soku malinowego z zagęszczonego soku malinowego (węglowodanów ponad 80 g na 100 ml syropu). Każdy ze wspomnianych syropów ma w składzie także co najmniej jeden ze składników: koncentrat marchwi, koncentrat czarnej porzeczki, koncentrat czarnej marchwi lub zagęszczony sok wieloowocowy.
Szukamy dalej. Etykieta stylizowana na produkt tradycyjny, na nakrętce kapturek z gumką, na etykiecie gałązka malin i informacja: duża zawartość soków (28%). Pierwsza myśl: mamy w końcu syrop malinowy. Niestety nie. Niestety, ponieważ 28% to jest udział wszystkich soków owocowych (aroniowego, jabłkowego, cytrynowego i malinowego), a malinowego jest jedynie 1,86%. Pozytywna informacja – 12 g węglowodanów na 100 ml syropu. Ciekawe dlaczego tak mało? Wszystko się wyjaśnia, gdy przeczytamy skład, a tam m.in.: substancje słodzące (cyklaminiany, sacharyny, aspartam, acesulfam K). Czy naprawdę nie można nigdzie dostać prawdziwego syropu malinowego?!
Na poszukiwania prawdziwego syropu malinowego wybraliśmy się na wschód Polski, żeby poznać prawdziwe smaki Lubelszczyzny – regionu, który słynie ze swych regionalnych i tradycyjnych smakołyków. Powszechnie wiadomo, że Lubelskie rolnictwem stoi. Sprzyjające warunki glebowo-klimatyczne pozwalają temu regionowi na bycie liderem w produkcji malin, truskawek, porzeczek czy chmielu. Nie opłaca się jednak jechać kilkaset kilometrów, aby kupić kilka butelek prawdziwego syropu malinowego. Łatwiej dokonać zakupu w Internecie. W sieci istnieje już wiele sklepów oferujących produkty zdrowe, ekologiczne, bez konserwantów. My chcielibyśmy zaprezentować ofertę sklepu internetowego Smakilubelszczyzny.pl.
Znaleźć tam można nie tylko prawdziwe owocowe syropy, ale również oleje tłoczone na zimno, ekologiczne mąki, kasze i otręby, miody, przetwory mięsne, ręcznie robione słodycze oraz wiele innych ciekawych propozycji. Przyjrzyjmy się syropowi malinowemu. Na etykiecie widnieje napis: „syrop malinowy odsączony z owoców”. Skład: sok z malin (52%), cukier. Węglowodanów jest tylko 52 g w 100 ml syropu. Co przemawia za jego naturalnością to to, że jest delikatnie mętny z osadem na dnie. Każdy, kto kiedykolwiek robił sok w domu wie, że prawdziwy sok czy syrop nigdy nie będzie klarowny.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Cztery pierwsze „marketowe” syropy nie kosztowały więcej niż 6,00 zł (pojemność od 420 ml do 500 ml; najtańszy 2,99 zł!), ostatni ok. 9,80 zł (pojemność 300 ml). Dla nas wybór pozostaje prosty – na masową skalę nie można wyprodukować taniego i naturalnego syropu malinowego, a jedynie syrop o smaku malinowym.
Pamiętajcie. Chcąc odżywiać się zdrowo szukajmy małych, lokalnych producentów, nie przemysłowych wytwórców. Alternatywą mogą być sklepy internetowe specjalizujące się w sprzedaży produktów tradycyjnych, regionalnych i zdrowych. To w nich znajdziemy najlepszej jakości artykuły!