„Syrena” – recenzja

6 czerwca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Syrena
Tricia Rayburn

Vanessa – niby zwyczajna, niby nijaka, zagubiona, przestraszona nastolatka. Jej strach jest wręcz obsesyjnie nienaturalny, przeraża ją ciemność, cienie, woda. Natomiast Justine zawsze jest pierwsza, nie boi się wyzwań, a wręcz sama rzuca wyzwania światu. Tyle, że umiera zbyt nagle, za szybko i tak naprawdę w zupełnie niewyjaśnionych okolicznościach. Siostrzana miłość wydaje się jednak trwać, szepty kierują Vanessę kolejnymi ścieżkami, w nowe miejsca, po prawdę. Tymczasem śmierć jest coraz bardziej wszechobecna, młodzi mężczyźni z uśmiechami na twarzy giną w objęciach fal, a każda kolejna tragedia coraz bardziej zbliża śledztwo w kierunku niezwykle pięknej Zary i jej rodziny. Odkrycie tajemnicy rodu Marchandów, kobiet rodu, staje się dla Vanessy ogromnym wyzwaniem, tym bardziej, że i jej pochodzenie jest zupełnie inne niż do tej pory przypuszczała.
Książka utrzymana jest w klimacie niebywałego spokoju, mimo iż wydarzenia biegną bardzo szybko i często odwracają całą naszą teorię poznawczą zupełnie do góry nogami. Nastrój jednak jest zdecydowanie epicki, stonowany, tajemniczy, co nadaje powieści owego cudownego uroku, który może kojarzyć się z wyludnioną plażą, bezmiarem wody i nieba, odbijającego się w jej falach. Szepty, głosy, tajemnica i okropny ból głowy, który miewa Vanessa jednoznacznie wskazują nam kierunek mocy, prawda jednak ma bardzo szerokie dno, nie tylko ukryte ale i zawoalowane.
Autorka przedstawia nam także niezwykły rys psychologiczny głównej bohaterki, która nie zdaje sobie sprawy ze swoich zalet i jak się okazuje ogromnej mocy. Co więcej odkrywa też przed nami bardzo smutną prawdę, że często nie wiemy o naszych najbliższych rzeczy najważniejszych, a ich odkrycie bywa trudne i bolesne. Jest więc powieść nie tylko fantastyczną historią o zagubionej nastolatce, która nie mogąc pogodzić się ze śmiercią siostry odkrywa wielką tajemnicę, bowiem odnajduje też miłość, a także (a może przede wszystkim) samą siebie. Nie potrafi jednak głośno przyznać się do wykradzionego sekretu, a to jest idealny pretekst do pociągnięcia powieści na inne wody, w odmęty niewyjaśnionych okoliczności i przeszłość Vanessy, która wpłynęła na to kim jest lub kim się pomalutku staje. Z ogromną przyjemnością sięgnę po kontynuację opowieści, która w swoisty sposób mnie oczarowała, wyciszyła, kazała sięgnąć w głąb własnej duszy. To wspaniała powieść, która przenosi nas w otchłań mrocznych wód oraz przepastne czeluści ludzkiej psychiki, z całym bagażem lęków i emocji, historia, która owija nas tajemnicą, a zarazem cudownym i lekkim spokojem. Cudowna perełka literacka, którą warto odnaleźć.
Polecam książkę z ogromną przyjemnością, jako lekturę nie tylko intrygującą i ciekawą, ale również niezwykle odkrywczą, w ten cudowny i lekki sposób namawiający czytelnika do podróży poprzez wyobraźnię we własne emocje i doświadczenia.
Marta D.
Książkę poleca Wydawnictwo Dolnośląskie, do kupienia tutaj:
http://www.najlepszyprezent.pl/sklep/main.php?m=main&c=product&a=show&prodid=7318
Syrena
Autor: Tricia Rayburn
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Liczba stron: 360
Okładka: Oprawa miękka – broszurowa
Format: 205×130 mm
EAN: 9788324589890
Cena rynkowa: 32.00 PLN
Cena internetowa: 27.20 PLN
http://www.publicat.eu/
http://www.pozmierzchu.pl/
Serdecznie dziękujemy Grupie Wydawniczej Publicat za udostępnienie egzemplarza promocyjnego
Redakcja






FORUM - bieżące dyskusje

Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...
Praca w dużej firmie a zarobki
Często takie duże firmy mają nieormowany czas pracy i za nadgodziny nikt nie płaci...
Kolczyki
Fajne są takie z dodatkiem naturalnych kamieni, np. hematytu, kwarcu itp.