Sylveco, regenerujący krem do stóp – opinia

22 marca 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

O stópki trzeba dbać!! Każdy to wie, ale nie każdy robi …. Przyznaję się bez bicia, że mam pewne problemy z systematycznym wcieraniem w tą cześć ciała kremów … Zwłaszcza zimą, gdy stópki nie są wystawiane na widok publiczny … Wówczas trochę brak mi motywacji .

W styczniu w moje łapki wpadł krem do stóp firmy Sylveco. Zawzięłam się i używałam regularnie, a dziś napiszę Wam o moich spostrzeżeniach odnośnie tego produktu :)
Krem otrzymujemy w wygodnej tubce z wygodnym zamknięciem i ładną szata graficzną:
Krem ma fajną odpowiednią konsystencję. Wchłania się rewelacyjnie, nie pozostawia długofalowego filmu, więc w kapciach stópki się nie ślizgają ;) (coś czego szczerze nienawidzę)
Wcześniej pisałam Wam o kremie do rąk KLIK, którego naturalny zapach pozostawiał wiele do życzenia, ale tu jest zupełnie inaczej – zdecydowanie czuć aloes. Aromat jest rześki i absolutnie przyjemny dla nosa.
Zapewnienia producenta:
Regenerujący krem do stóp SYLVECO, zawierający tylko naturalne składniki, przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji suchej i zniszczonej skóry. Intensywnie i głęboko nawilża,  natłuszcza i zmiękcza zrogowaciały, popękany naskórek. W skład kremu wchodzą roślinne ekstrakty  aloesu oraz brzozy, które łagodzą podrażnienia, działają przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo.
Kosmetyk w 100% naturalny – nie zawiera konserwantów, barwników i sztucznych zapachów.

Działanie:
– przywraca pękającej skórze właściwy poziom nawilżenia
– skutecznie likwiduje wszelkie zrogowacenia, zgrubienia, odciski
– łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia
– intensywnie regeneruje szorstką, zniszczoną skórę
– gwarantuje natychmiastowy efekt wygładzenia
– regularne stosowanie kremu pozwala odzyskać stopom naturalny, zdrowy wygląd.”

Podobnie, jak wspomnianego już kremu do rąk, tego kosmetyku również używałam na dwa sposoby: jako kremu do codziennej pielęgnacji oraz jako maseczki.
W obydwu przypadkach sprawdza się bardzo dobrze – skóra jest nawilżona, zregenerowana oraz miękka. Zrogowaciały naskórek z biegiem czasu zmiękczał się i tym samym stópki wyglądały, jak winny wyglądać.
Stosowanie maseczki miało bardziej spektakularny efekt – nakładałam grubą warstwę, nakładałam bawełniane skarpetki-stopki i szłam spać. Rano skóra była tak miękka i nawilżona, że aż taka jakby śliska – extra gładka.
Przy regularnym stosowaniu stopy moje wyglądają cały czas ładnie i na prawdę nie miałabym się czego wstydzić, gdy teraz przyszło mi chodzić boso ;)

Do tego niekwestionowanym ogromnym plusem jest w 100% naturalny skład:

Ja ze swojej strony bardzo polecam!! Ubolewam, że mój egzemplarz niedługo mógłby dołączyć do 'projektu denko’, gdybym taki prowadziła … Ale jestem skłonna zainwestować w kolejne opakowanie :)

75 ml

Dostępny w sklepie Uroda i Zdrowie TUTAJ

Testowała:

Magda – lat 28 – matka, żona i kochanka (oczywiście SWOJEGO męża). Pasjonatka kosmetyków z rozwijającym się w szaleńczym tempie lakieroholizmem. Kocham się się uśmiechać, kocham optymizm, kocham życie no i moich dwóch facetów – synka i męża. W chwilach luzu prowadzę bloga http://wchwililuzu.blogspot.com , który jest dla mnie genialną odskocznią i małym rachunkiem sumienia względem posiadanych przeze mnie kosmetyków. Kilka słów o blogu: prowadzę go od końca maja jeszcze bieżącego roku, głównie opisuję testowane przeze mnie kosmetyki, ale czasami wkardnie się też trochę ‘prywaty’ a każdą recenzowaną przeze mnie rzecz staram się rzetelnie i wg własnego zdania opisać dodatkowo załączając zdjęcia. (nick jamapi)
Prowadzi bloga: wchwililuzu.blogspot.com

Zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie