Suche powietrze w domu – jak z nim walczyć?
W sezonie grzewczym jakość powietrza w naszym domu może ulec gwałtownemu pogorszeniu. Budzimy się wtedy z zatkanym nosem i bólem głowy, pojawia się męczący kaszel, skóra jest wysuszona, a włosy łatwo się rozdwajają. Przyczyną tych niedogodności może być suche powietrze w mieszkaniu. Jak z nim walczyć?
Suche powietrze a zdrowie
Zbyt suche powietrze w mieszkaniu może być przyczyną nie tylko dyskomfortu, ale także różnego rodzaju infekcji.
Zbyt niska wilgotność powietrza w pokoju wysusza śluzówkę w nosie, przez co wirusy i bakterie znacznie łatwiej i częściej przedostają się do wnętrza organizmu – mówi Danuta Walczak, pracownik sklepu florinaagd.pl. – Suche powietrze wysusza także gardło, co może powodować ból i nieprzyjemny kaszel, oraz skórę, która zaczyna swędzieć. Utrudnia także pobieranie tlenu przez organizm – w efekcie trudniej nam się wyspać, mamy problemy z koncentracją i częstsze bóle głowy.
Jaka powinna być wilgotność powietrza w mieszkaniu?
Optymalny poziom wilgoci w naszym domu powinien wynosić od około 40% do 60%. Jak to sprawdzić? Wystarczy użyć do tego higrometru – niewielkiego urządzenia, które w sklepie dostaniemy już za kilkadziesiąt złotych. Higrometry często wbudowane są w nawilżacze powietrza.
Jeśli poziom wilgotności powietrza wynosi mniej niż 30%, możemy odczuwać znaczny dyskomfort. Jednak nadmiar wilgoci (powyżej 60%) również nie jest korzystny – zbytnie nawilżanie powietrza w mieszkaniu może sprzyjać pojawieniu się pleśni oraz grzybów.
Jak nawilżyć suche powietrze w mieszkaniu?
Istnieje wiele domowych sposobów na suche powietrze. Warto się z nimi zapoznać i spróbować wdrożyć przynajmniej część – może to znacząco wpłynąć na nasz komfort życia.
1. Częsta wentylacja mieszkania
Powietrze na zewnątrz z reguły jest dużo bardziej wilgotne niż to w mieszkaniu – warto więc przynajmniej dwa razy dziennie dobrze wywietrzyć wszystkie pomieszczenia. Warto jednak pamiętać, że skuteczność takiej wentylacji zależy także od pogody – zimą, gdy na zewnątrz panuje mróz, powietrze z dworu będzie niewiele bardziej wilgotne od tego w mieszkaniu.
2. Utrzymanie odpowiedniej temperatury w mieszkaniu
Częstą przyczyną zimowych infekcji są gwałtowne zmiany temperatur, na które narażamy nasz organizm. Wchodząc z mroźnej ulicy do mieszkania, w którym panuje wysoka temperatura i niska wilgotność, łatwo się przegrzewamy, wychodząc – wychładzamy. To sprzyja osłabieniu odporności i powstawaniu infekcji. Dlatego warto dbać o to, by temperatura w mieszkaniu nie przekraczała 21 stopni. W samej sypialni powinna być nawet niższa i oscylować w granicach 18-20 stopni.
3. Zbiorniki z wodą
Starym sposobem na utrzymanie wilgoci w mieszkaniu jest powieszenie na kaloryferach specjalnych pojemników z wodą. Pamiętajmy jednak, by takie pojemniki często czyścić – w przeciwnym razie mogą się w nich nagromadzić bakterie.
4. Rośliny doniczkowe
Ciekawą, a zarazem efektowną metodą na podniesienie poziomu wilgoci w domu jest zwiększenie liczby roślin doniczkowych – zwłaszcza takich jak paprocie, fikusy czy bluszcze. Rośliny ten wyparowują część wody, którą pobrały z gleby, tym samym zwiększając jej zawartość w powietrzu.
5. Nawilżacze powietrza
W polskich domach coraz częściej można też natknąć się na nawilżacze powietrza.
Chętnie instalujemy je zwłaszcza w pokojach dziecięcych – mówi Danuta Walczak ze sklepu florinaagd.pl. – Większość nawilżaczy posiada możliwość regulacji stopnia nawilżenia powietrza oraz czujnik, który wyłącza urządzenie, gdy wymagany poziom wilgoci zostanie osiągnięty. Dzięki temu łatwo można utrzymać optymalny stan powietrza w pomieszczeniu.
Choć w Polsce nawilżacze nie są jeszcze tak popularne jak na Zachodzie, coraz częściej kupujemy je nie tylko do domu, ale także do biura. Dobry nawilżacz powietrza można dostać już za cenę około 100 zł – nie jest to więc duży wydatek, a może znacząco wpłynąć na komfort pracy czy snu.
Właściwy poziom wilgotności powietrza w mieszkaniu to czynnik wpływający nie tylko na naszą wygodę, ale także zdrowie. Warto zwrócić na niego uwagę – zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym, gdy o chorobę nietrudno.