Spotkania na krańcach świata

15 września 2010, dodał: Justyna
Artykuł zewnętrzny

file1284554037

Bez dwóch zdań jest to film wbijający w fotel… Ten film przewartościował mój świat, za każdy,m razem jak go oglądam jest dla mnie jak modlitwa …

Na początku widzimy księżycowy krajobraz, błoto, stare obdrapane osiedle robotnicze i ciepło poubieranych ludzi. Nic ciekawego… a jednak, po chwili kamera pokazuje z bliska osoby mieszkające w McMurdo. I po chwili widzimy ludzi z całego świata – lingwistów, barmanów, brokerów giełdowych, muzyków, szanowanych naukowców, czy różnego rodzaju dziwaków i marzycieli. Mówią różnymi językami, mają różne wykształcenie, ale bez wątpienia łączy ich jedno: nie potrafili odnaleźć się w pędzącym za fortuną i karierą prawdziwymi świecie. Dlatego przyjechali tu, na koniec świata do bazy naukowej w McMurdo.

„Nie zamierzam robić kolejnego filmu o pingwinach” – zapowiedział reżyser przed rozpoczęciem zdjęć. I udało mu się!

Herzog zrobił film absolutnie magiczny!