Aby on robił co chcesz!

23 lutego 2010, dodał: Emilia Stasiak
Artykuł zewnętrzny

Sprzątanie

Nasze prababki często powtarzały: „mężczyźni są jak dzieci”. Dodawały jeszcze: ” Nie mów mężowi wszystkiego” i „Podejmuj decyzję, a potem znajdź sposób, by on uwierzył, że sam na to wpadł”. Lekceważymy te rady, wierząc, że dobry związek oparty jest na całkowitej szczerości i otwartości. Ale codzienne życie we dwoje prędko prowadzi do odkrycia, że to nie zawsze działa. Nierzadko zamiast słów, próśb i gróźb o wiele skuteczniejszy jest sprytny sposób.

mezczyzna-i-piekarnik1

  1. Jak zachęcić ukochanego, by zaczął gotować?

Czy w waszym domu to ty przygotowujesz posiłki? Nawet jeśli uwielbiasz gotować, warto te obowiązki podzielić na pół. Mężczyźni bardzo dobrze radzą sobie w kuchni, trzeba ich tylko do tego zachęcać. Jak? Zacznij od prośby o zrobienie ci zwykłej kanapki. Kiedy ją zjesz, wychwalaj, jaka była pyszna. Kilka dni później poproś już o przyrządzenie rano jajecznicy. Chwal ją przez następne kilka dni. Tak działając małymi kroczkami doprowadzisz do tego, że ukochany odkryje swój talent kulinarny. Nic bowiem nie zachęca do działania bardziej niż wiara w to, że świetnie sobie radzimy, jesteśmy profesjonalistami i nikt nie zrobi tego lepiej

2.W jaki sposób nakłonić go do sprzątania?

Nie gderaj, nie narzekaj, że w innych domach jest inaczej. Po prostu – przestań sprzątać. Na pewno przyzwyczaiłaś go do porządku w domu, więc będzie zaskoczony bałaganem. Wtedy powiedz mu, że chyba jesteś uczulona na kurz, bo gdy sprzątasz, robi ci się słabo i masz jakieś dziwne uczulenie. I poproś, by on to zrobił. Nie krytykuj tylko zachwycaj się jego dokładnością. Mężczyźni bardzo lubią być pomocni i najczęściej robią to o co poprosisz. My natomiast mamy z tym problem – nie umiemy prosić, wolimy zrobić same. A mężczyźni potrzebują zachęt do działania.

3. Jak sprawić, by polubił wbijanie gwoździ i inne naprawy domowe?

Jeśli nie miałaś szczęścia zostać żoną „złotej rączki”, to musisz poznać sposób na to, by twój ukochany chwycił wreszcie za młotek i wbił gwóźdź, o co prosisz go od miesiąca. Nie psuj sobie nastroju kolejną awanturą, wykorzystaj zasadę „konkurencji”. Żaden mężczyzna nie zniesie, by tuż obok był ktoś lepszy od niego, kto więcej wie lub więcej potrafi. Mówisz mu, że właśnie spotkałaś sąsiada, który obiecał, że wpadnie dziś wieczorem i wbije gwóźdź albo podczas spotkania towarzyskiego w waszym domu, prosisz o któregoś z jego przyjaciół. W obydwu przypadkach na pewno szybko mężczyzna chwyci za młotek. Nie wolno ukochanego porównywać do innych! Nie w tym rzecz, żeby go upokarzać. I jeszcze jedno: chwal go za każdy wyczyn. Nawet jeśli przybił gwóźdź … krzywo.

4. Jak sprawić, by dotrzymywał danego ci słowa?

Umówiliście się, że on odezwie się po południu i powie, o której godzinie wróci do domu. Chcesz to wiedzieć, bo szykujesz ciepłą kolację. Niestety, ani nie dzwoni, ani nie wraca. Ty wstawiasz jedzenie do lodówki i idziesz wściekła spać. Rano robisz mu awanturę . On ma mnóstwo wymówek. Wykorzystaj zasadę  „wyrównania”, czyli jak ty mnie , tak ja tobie. Przez najbliższy miesiąc nie szykuj w ogóle kolacji. A za kilka dni umów się z nim po pracy i spóźnij godzinę. Owszem, będzie robił ci wymówki, ale użyj wtedy jego argumentów. Zasada ta daje mu szansę, by poczuł się dokładnie jak ty wtedy, gdy on nie dotrzymuje słowa.

5. Jak spowodować, by ruszył się w weekend z kanapy i spędził go z tobą?

Zaproponuj mu jako alternatywę coś, co na pewno nie wzbudzi jego entuzjazmu. Np. że zaprosicie na sobotę twoją mamę albo pomalujecie szafki w kuchni. Wobec takich propozycji wszystko wyda mu się atrakcyjne. Daj mu czas na „przestraszenie się”. A następnie wspomnij mimochodem, że oczywiście przyjemniej byłoby się ruszyć i złapać trochę słońca. Na pewno połknie haczyk. Po co ci kłótnia? Im więcej luzu we wzajemnych relacjach, tym lepiej.

Emilia