Cena i pojemność: 300ml za ok. 14zł
Opakowanie: Plastikowa bardzo poręczna butelka z zamknięciem na zatrzask. Szata graficzna jest bardzo dziewczęca, różowa ale mi się bardzo podoba. Pod światło możemy również sprawdzić ile kosmetyku nam jeszcze zostało.
Zapach: Jest to jeden z atutów balsamów. Zapach jest bardzo przyjemny, owocowy, intensywny lecz nie duszący. Pachnie jak malinowa mamba i to nawet przez dłuższy czas po aplikacji. Dla mnie bomba! :)
Skład i obietnice producenta:
Konsystencja: Konsystencja balsamu jest dość lekka, rzadka. Bardzo dobrze się go rozprowadza po ciele i szybko się wchłania.
Działanie: Jestem mile zaskoczona działaniem tego balsamu. Nawilżenie jakie zapewnia mojej skórze jest dobre – w tym momencie nie potrzebuję więcej. Po jego użyciu skóra jest miękka, przyjemna i gładka w dotyku. Nie pozostawia tłustej warstwy a skóra po jego użyciu nie klei się.
Jestem jak najbardziej na TAK.:)
Testowała:
Ania – 19-nastolatka. Studentka, kochająca nowości, przede wszystkim kosmetyczne. Bloga prowadzę od jakiegoś czasu. Lubię wybierać, testować, poznawać i recenzować kosmetyki.
Prowadzi bloga: http://www.strawberry125.blogspot.com/