Być może nie raz doświadczyłaś wrażenia, iż dni upływają jak w kalejdoskopie. Czas płynie, a wszystko się zmienia. Bynajmniej dla bohaterki filmu „Słodki listopad” każdy kolejny miesiąc ma szczególne i niepowtarzalne znaczenie. Młoda kobieta o nietypowym stylu bycia poznaje mężczyzn i postanawia „naprawić” ich świat. Jej wybrańcy zmagają się z wieloma utrapieniami dnia codziennego, a znajomość oferowana przez bohaterkę ma mieć charakter przelotny i nie wiążący.
Wraz z nadejściem listopada pojawia się kolejny zagubiony człowiek, który staje się wspaniałym celem dla Sary (w tej roli piękna Charlize Theron). Nelson (w tej roli bardzo autentyczny Keanu Reeves), to biznesmen, który zatraca się w wirze pracy i zapomina o wyższych wartościach życiowych. Pewnego dnia pewna nietypowa blondynka (Sara) składa mu bardzo dziwną propozycję. Kobieta proponuje aby Nelson zamieszkał u niej tylko w jednym miesiącu – listopadzie. Na początku Nelson odbiera natarczywą kobietę jako wariatkę, która straciła wszystkie zmysły, ale mimo wielu oporów ze strony biznesmena, Sara w końcu osiąga cel. Listopad wydaje się być smutnym i szarym miesiącem. Historia tych dwojga pokazuje jednak, że człowiek w imię miłości naprawdę może się zmienić, a walka z uczuciem jest bardzo trudna. Sara zakochuje się w Nelsonie łamiąc tym samym podstawową zasadę znajomości. Nelson odkrywa, że dopiero poznał istotę wspaniałego życia i niczego mu już nie brakuje do pełni szczęścia. Tymczasem…niestety na jaw wychodzi pewna bardzo smutna tajemnica Sary, która sprawia, że kobieta chce jak najprędzej uciec od tej głęboko odwzajemnionej miłości.
„Słodki listopad” powinny obejrzeć wszystkie osoby, które nie wierzą w miłość. Ona naprawdę istnieje i przynosi wspaniałe owoce. Niestety w życiu nie można zaplanować gotowego scenariusza i miłość narażona jest na bardzo wiele trudnych prób. „Słodki listopad”, to niesamowita wręcz baśniowa opowieść, a jednak historia rozgrywa się w całkiem realnym współczesnym świecie. Po obejrzeniu tego filmu pozostaje wiele pytań i refleksji. Czy świat jest sprawiedliwy? Czasami z nieszczęścia może zrodzić się wielkie dobro, a historia Sary i Nelsona jest chyba najlepszym tego przykładem. Warto jest obejrzeć ten film szczególnie, że listopad zbliża się wielkimi krokami, a odkryć receptę na miłość chyba warto, prawda?