Skocznie narciarskie nie tylko do skoków

6 kwietnia 2020, dodał: jskonka
Artykuł zewnętrzny

Niektórzy, nawet zagorzali fani skoków narciarskich, zastanawiają się jak to możliwe, żeby skocznia miałaby być używana do czegoś innego niż do skoków. Równie ciekawe jest co dzieje się z obiektami, które straciły już swoją świetność, nie są używane, ale również nie są zdemontowane. 

 

 

ZAKOPANE 

Bardzo popularnym wydarzeniem jest bieg RedBull 400. To właśnie od zawodów z tego cyklu wszystko związane z wbieganiem na skocznię się zaczęło. Ludzie kwalifikują go jako najbardziej ekstremalny bieg na 400 metrów. Polega on na biegu od samego początku skoczni czyli dojazdu aż po jej szczyt, pokonując dystans wspomnianych wcześniej 400 metrów. Maksymalny kąt nachylenia obiektu to 37 stopni. Do tej pory piętnaście państw wzięło udział w tym wydarzeniu i są to m.in. Norwegia, Finlandia, Włochy, Niemcy, Austria, Kanada, USA, Francja i Polska. W naszym kraju miał i ma on miejsce w Zakopanem, a swego czasu wziął w nim udział Orzeł z Wisły – Adam Małysz.

Również w 1997 roku skocznia była wykorzystana podczas wizyty papieża Polaka Jana Pawła II, gdzie odprawiał on Mszę Świętą.

 

 

KARPACZ

W Karpaczu znajduje się nieużywana zimą skocznia „Orlinek”. Latem zamienia się w obiekt sportowy z różnymi atrakcjami. Można chodzić po mostach, które są zawieszonych na niej, skakać na bangee z jej szczytu, a także można wejście na samą górę, która pełni funkcję punktu widokowego, z którego można obserwować piękno Karkonoszy i Karpacza. W poprzednich lata miały tutaj miejsce zawody o nazwie Kill the Devil Hill, które polegały na biegu na sam szczyt skoczni w połączeniu z przepłynięciem jej kawałka na samym początku.

 

 

WISŁA

Tu także odbywa się bieg na skocznię, ale nosi zupełnie inną nazwę „Barbarian Hill Race”. Na obiekcie im. Adama Małysza zawodnicy także przebiegają od dojazdu skoczni na sam jej szczyt. Od „Kill the Devil Hill” różni się tym, że nie trzeba nic przepływać, a od RedBull 400 różni się rozmiarem podbiegu. W Zakopanem maksymalne nachylenie obiektu miało 37 stopni, a tu normalne nachylenie wynosi 35 stopni.

 

 

INNSBRUCK

W przepięknym austriackim mieście znajduje się skocznia „Bergisel”. W Zakopanem papież Jan Paweł II odprawił Mszę Świętą w 1997, a 9 lat wcześniej pojawił się na „Bergisel” i tu także odprawił Mszę.

 

 

OSLO

W stolicy Norwegii odbywa się niedawno powstały konkurs RAW Air. Gdy zima mija, na wiosnę, lato i nawet jesień skocznia zamienia się w zjazd na linie z belki obiektu na sam jej dół. Organizatorzy twierdzą, że Zip Line to 361 metrów czystej adrenaliny. Będąc w Oslo byłam przekonana, że nie odmówię sobie tej przyjemności, jednak po zobaczeniu na własne oczy jak to wygląda (i jaka jest cena – około 350 zł) powiedziałam sobie stanowcze nie.

 

 

LAHTI

W fińskim mieście znajduje się kompleks skoczni, który zimą jest jednym z przystanków konkursów Pucharu Świata. Latem jednak zeskok dużego obiektu zamienia się w basen, który gości wiele osób chcących się ochłodzić w ciepłe dni.