Skincode Emulsja kojąco-rozjaśniająca – opinia

29 listopada 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Skincode Emulsja kojąco-rozjaśniająca (Cool-White Essence)

Czy wiecie, że od 2010 roku dystrybutorem szwajcarskich dermokosmetyków Skincode jest firma Cefarm – od ponad 65 lat znana na polskim rynku. Marka Skincode została stworzona w 1998 roku przez zespół profesjonalistów, których szeroka wiedza i doświadczenie w przemyśle kosmetycznym, potwierdzają znaną na świecie reputację szwajcarskiej doskonałości produktowej. Produkty Skincode, dystrybuowane w ponad 40 krajach, wchodzą w skład 3 linii: Skincode Essentials, Skincode Essentials AgeLab oraz Skincode Exclusive. Powstały one w oparciu o ideę, iż skóra jest żywym organem, którego „kod” genetyczny musi być respektowany. Linie oferują najwyższej klasy innowacyjne produkty pielęgnacyjne, które odzwierciedlają precyzję, czystość i jakość będące synonimem Szwajcarii.

Formuła kosmetyków Skincode oparta jest na naturalnych składnikach i najnowszych technologiach. Podstawowym składnikiem w każdym produkcie są naturalne wyciągi roślinne, starannie dobrane i używane w najczystszej postaci. Dzięki temu dermokosmetyki Skincode dostarczają skórze wszystko to, czego potrzebuje, bez niepotrzebnych dodatków i zaspokajają potrzeby każdego rodzaju skóry, nawet najbardziej wrażliwej.

Skincode oferuje 3 linie kosmetyków:

  • Skincode Essentials
  • Skincode Essential Age Lab
  • Skincode Exclusive

Linia Skincode Essentials powstała przy współpracy badaczy firmy Skincode i najlepszych specjalistów Kliniki Dermatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Zurychu. Linia Skincode Essentials zawiera produkty odpowiadające wszystkim potrzebom skóry, od oczyszczania po działanie spowalniające proces starzenia, od nawilżania po rozświetlanie, a nawet rozjaśnianie.

Każdy produkt z linii Skincode Essentials jest w 100% wolny od:

  • substancji pochodzenia zwierzęcego
  • środków zapachowych
  • konserwantów
  • barwników

Aby zachować trwałość dermokosmetyków wykorzystano alternatywną metodę – osmozę aktywną (pięć współdziałających ze sobą składników wiążących wolną wodę). 100% czystość produktu oraz zawartość leczniczego CM-Glukanu stanowi przełom w pielęgnacji skóry wrażliwej.
Dzięki współpracy z serwisem Uroda i Zdrowie, otrzymałam do testów Emulsję Kojąco-Rozjaśniającą.  Z uwagi na to, że moje przebarwienia ostatnio praktycznie poznikały postanowiłam, że kosmetyk ten będzie testowała moja koleżanka, która ma głębokie i liczne przebarwienia na czole i policzkach. To jest właśnie jej recenzja.
RECENZJA
Opakowanie – 30 ml, szklana, lekko matowa i elegancka buteleczka z wygodną pompką. Pompka powoduje, że preparat nakładamy w sposób higieniczny, zarazki i bakterie nie dostają się do środka opakowania.

Zapach – moim zdaniem emulsja nie posiada zapachu, a jeśli nawet to jest prawie niewyczuwalny.
Konsystencja – emulsja ma konsystencję żelu, który po kontakcie ze skórą staje się wodnisty, ale po aplikacji nie spływa z palca i utrzymuj swój kształt.
Aplikacja – nakładamy niewielką ilość bezpośrednio na czystą skórę twarzy i szyi, delikatnie wmasowujemy aż do dokładnego jej wchłonięcia. Emulsja dobrze i szybko się wchłania pozostawiając skórę twarzy lekko napiętą.
Efekt/Działanie – jest to emulsja która ma rozjaśnić przebarwienia i jednocześnie zapewnić nawilżenie. Początkowo stosowałam ją na całą buzię, jednak tak aplikowana nie przynosiła żadnych widocznych rezultatów jeśli chodzi o przebarwienia. Jednak postanowiłam się nie poddawać i zaczęłam smarować nią tylko miejsca z przebarwieniami tj. czoło, kości policzkowe oraz skórę nad górna wargą. I to okazało się najlepszym pomysłem. Po stosowaniu emulsji przez około 4 tygodnie (prawie zawsze rano i wieczorem) zauważyłam, że przebarwienia – szczególnie to na czole i nad górną wargą zbladły. Mama upiera się, że i na policzkach tez jest lepiej i pewnie ma rację bo ma dobre oko. Jednakże za taką cenę i przy pojemności wyłącznie 30 ml spodziewałabym się lepszych i wyraźniejszych efektów. Preparat ma jednak pewną istotną zaletę – przy stosowaniu na wybrane fragmenty twarzy (które wcale nie są takie małe) ma niezwykle dużą wydajność, ponieważ nie zużyłam nawet 1/3 opakowania. Nadal uważam, że efekty mogą być lepsze i bardziej widoczne wraz z ubywaniem emulsji czyli stosowaniem jej przed jeszcze dłuższy okres czasu niż miesiąc. Tak więc na pewno nie odstawię jej na półkę.
Jeśli chodzi o efekt nawilżenia – w mojej opinii był znikomy, jednak buzia po jej zastosowaniu jest bardzo gładka i lekko napięta. Nawet Siouxie zauważyła ze wygląda świeżo i zdrowo :)
Cena – 146 zł


Składniki Aktywne: CM – Glucan – leczy cerę wrażliwą, wzmacnia naturalne mechanizmy obronne skóry, działa antyrodnikowo Biowhite® – rozjaśnia przebarwienia, zapobiega formowaniu się melaniny Hialuronian sodu – nawilża, wygładza, likwiduje zmarszczki, zwiększa elastyczność Mentol – daje uczucie chłodu i ukojenia Prowitamina B5 – zapobiega wysuszeniu, regeneruje naskórek Hydrolit-5 – utrzymuje optymalny poziom nawilżenia

Czy kupiłabym ten produkt ponownie – w tym momencie nie, jednak nie wiem jaką decyzje podejmę po skończeniu całego opakowania.

Testowała:

Agnieszka – Agnieszka – 36 lat, pracuje na kierowniczym stanowisku w dużej firmie lotniczej ale jest również Kosmetoholiczką przez duże K. Od lipca 2011 roku jest autorką kosmetycznego bloga. Otrzymała również Certyfikat Rzetelna Blogerka portalu Uroda i Zdrowie. Jako posiadaczka problematycznej cery od zawsze poszukuje kosmetyków mających pomóc jej w tej walce. Swoje przemyślenia i poszukiwania opisuje na blogu. (nick Siouxie)
Prowadzi bloga: www.siouxieandthecity.blogspot.com