Sierpniowy PRETTYBOX część pierwsza
W piątek rano wpadł do mnie kurier z moim pudełkiem , na które czekałam . Akurat miałam popołudniową zmianę,więc pudełko czekało na mnie do wieczora. I stwierdzam,że dobrze zrobiłam,gdyż nie było w nim nic co zwaliłoby mnie z nóg. W sumie mogę stwierdzić ,iż to raczej będzie drugie i ostatnie pudełko,gdyż nie po to płacę €15 żeby później oddawać większość rzeczy,które mi nie spasowały. Ja wiem,że to nie dużo,ale wolę sobie kupić za tą cenę ulubiony tusz z MaxFactora lub podkład z Loreala i wiem za co płacę ,a takie pudełka niespodzianki chyba jednak nie są dla mnie :) No ,ale do rzeczy,bo znów się rozpisałam nie na temat :D
Jeśli jesteście ciekawi dalszej części tego wpisu to zapraszam na
http://siostryzprzypadkuprzyjaciolkizwyboru.blogspot.nl/