SELFTAN – brązujący balsam do ciała Miraculum – opinia
Lubię mieć opalone ciało, ale ze względu na wielość przebarwień i pieprzyków muszę (z polecenia lekarza) unikać kąpieli słonecznych. Dlatego „ratunkiem” dla mnie w okresie wiosenno-letnim są samoopalacze i bronzery, które pozwalają na uzyskanie efektu opalenizny bez ryzykowania, ze nadmiar słońca zaszkodzi mojej skórze. Stosuję je od lat, więc mogę z pełną odpowiedzialnością porównywać produkty różnych firm, zarówno polskich jak i zagranicznych.
Kilka razy spotkało mnie rozczarowanie, gdy dość drogi produkt okazywał się zbyt wysuszający skórę, mało wydajny lub mało trwały, a w jednym przypadku opalenizna schodziła płatami już po kilku dniach! Dlatego produkt Miraculum został poddany wszechstronnemu testowi na trwałość, skuteczność i pielęgnacyjną stronę działania na moje ciało. Stwierdziłam po trzech tygodniach jego regularnego stosowania, że równomiernie pokrywa moją skórę pięknym złocistym odcieniem, nie zmywa się zbyt łatwo w kąpieli (bywały produkty, które po prostu barwiły wodę w wannie w stopniu wysokim…), a na dodatek jego składniki w postaci oleju winogronowego i masła kakaowego dają świetny efekt nawilżenia. Dzięki temu mam zadbaną, opaloną skórę.
Produkt jest w estetycznym, wygodnym opakowaniu, o pojemności 250 ml i jest wydajny – wystarczy mi pewnie jeszcze na kolejny miesiąc używania. Na pewno nie poprzestanę na tym opakowaniu i skuszę się na zakup kolejnych, bo poza skutecznością, ma piękny, subtelny zapach, co jest raczej rzadkie w przypadku bronzerów z zawartością ekstraktu z orzecha włoskiego. Polecam go również osobom, które chcą zdobyć i utrzymać opaleniznę na długi czas!