Obietnice producenta: natychmiastowa objętość. Włosy uniesione i utrwalone.
Moja opinia:
Opakowanie: puder zamknięty jest w małej, odkręcanej buteleczce. Po otworzeniu mamy „zatyczkę” z dziurkami (podobną jak w przypadku talku dla niemowląt lub pudrów sypkich). Dzięki dziurkom nie musimy się martwić, że wysypiemy zbyt dużo pudru, ponieważ czasem trzeba kilka razy potrząsnąć, żeby wyleciała pożądana ilość.
Konsystencja: puder jest w formie białego pudru ( :D ). Przypomina mi troszkę cukier puder, ponieważ po wysypaniu na dłoń, pod wpływem jej ciepła zaczyna zanikać. Producent poleca aby wysypać na dłoń, potrzeć dłonie i wtedy wmasować w skórę głowy (po potarciu dłońmi puder całkowicie „znika” z pola widzenia, jednak ciągle tam jest, lecz w postaci przezroczystej).
Działanie: puder idealnie unosi włosy u nasady. Minusem może być to, ze w dotyku są później takie szorstkie, jakby poklejone. I czasem robią się też matowe. Puder wcale nie utrzymuje włosów w tej pozycji dlugo, ponieważ po godzinie włosy zaczynają oklapywać. Jednak po ponownym przetarciu dłonią po skórze głowy, włosy znów na jakiś czas odbijają się od nasady (jednak radzę poprawki robić przy lustrze, bo mimo iż lubię nieład na głowie jakby po wyjściu z łóżka, to jednak w tym przypadku można z tym nieładem przesadzić :D). Nie zauważyłam, aby przyspieszał przetłuszczanie włosów, ponieważ myję je codziennie, więc nic złego w ciągu jednego dnia się z nimi nie dzieje. Na zdjęciu efekt przed i po.
Podsumowując:
Lubię mieć „dużo” na głowie, tak więc mimo kilku minusów lubię używać ten puder. Gdy chcę szybko zwiększyć objętość włosów, a nie mam czasu na tapirowanie, to sięgam właśnie po niego. Jednak wychodząc na imprezę, trzeba się dodatkowo wspomóc podtapirowaniem i lakierem, ponieważ sam nie przetrwa całej nocy. Za 19 zł bym go nie kupiła, jednak gdy tylko zobaczę, że będzie w promocji, to na pewno pobiegnę go kupić :).
Ocena: 6 / 10
Cena: 19 zl / 10 g