Rybki w salonach SPA – jakie to jest uczucie?

27 lutego 2012, dodał: Emilia Stasiak

Artykuł zewnętrzny

Jeśli uważacie, że muszle to najdziwniejszy przedmiot, który pomoże Wam się zrelaksować w SPA, to się mylicie! Ostatnio wielką furorę w salonach SPA robią niewielkie rybki (żywe), które oprócz tego, że poprawią kondycję skóry, to jeszcze potrafią wprawić każdego w znakomity nastrój . Wystarczy tylko włożyć nogi czy ręce do akwarium czy zanurzyć się w wannie pełnej maleńkich stworzonek i … śmiać się, bo rybki potrafią nieźle połaskotać!

Garra Rufa zwana inaczej Doktorem Rybką lub Rybką Kosmetologiem, to mała rybka z rodziny karpiowatych która obecnie przebojem podbija świat!

Tzw. „rybkowy pedicure czy manicure” nie jest nowością. Już od wielu lat stosowana jest tzw. fischtherapia (ryboterapia), która stanowiła metodę leczenia chorób skóry (w szczególności łuszczyca, neurodermatoza, trądzik, grzybice, brodawki, wypryski, egzema).

Do tego celu wykorzystuje się gatunek ryb z rodziny karpiowatych (cyprinidae) – Garra rufa występujące w szczególności w Turcji, Syrii, Iraku i Iranie. Są to niewielkie ok 10 cm rybki, które według zapewnień ośrodków oferujących tego typu zabiegi ryby wydzielają do wody związki lecznicze. Ponadto rybki żywią się zrogowaciałym (martwym) ludzkim naskórkiem

W 2008 roku roku „rybkowy pedicure czy manicure” stał się hitem w USA. W północnej Virginii w jednym z ośrodków SPA przez 4 miesiące po wprowadzeniu zabiegu do oferty, 5 tyś osób skorzystało z usługi. Amerykańskie uzdrowiska posiadają zwykle ponad 1000 ryb (100 ryb na pacjenta), a cena zabiegu wynosi $35 za 15 minut i $50 za 30 minut.

W niemieckich ośrodkach takie zabiegi w części pokrywane są przez niemiecka kasę chorych.

Rybki są świetne bo nie dość więc, że pozbędą się nieestetycznych zmian na naszych piętach, nogach i dłoniach, to jeszcze dostarczą nam sporo miłych doznań.

Jak to działa i czy to bezpieczne?

Rybki nie mają zębów. Używają ssących pyszczków, by delikatnie i skutecznie usunąć martwy lub zniszczony naskórek, co dodatnio wpływa na prawidłowe funkcjonowanie naczyń krwionośnych. Więc zabieg jest bezbolesny!

Zabieg z rybkami Garra Rufa stymuluje newralgiczne punkty na stopach i aktywuje znajdujące się tam receptory. Poprzez stymulacje rybek, poprawia się samopoczucie, odczuwamy relaks oraz pozbywamy się zmęczenia.

Naukowo dowiedziono, że rybki podczas pracy wydzielają enzym o nazwie Ditranol, który pomaga w zwalczaniu chorób skóry, takich jak: łuszczyca, wypryski, zapalenia skóry, egzemy. Działa przeciwzapalnie i łagodzi podrażnienia. Badania dowiodły, że Garra Rufa sprawiają, że kondycja skóry poprawia się znacząco. Co więcej, są przypadki, kiedy osoby z łuszczycą pozbyły się choroby po kilku sesjach.

Jak odkryto lecznicze właściwości rybek?

Legenda mówi o pastuszkach, którzy odpoczywali przy górskim strumieniu. Dla ochłody włożyli nogi do wody. Podpłynęły do nich rybki i delikatnie skubiąc sprawiły, że poczuli ulgę w obolałych stopach.

Woda, w której pływają rybki jest czysta i bezpieczna dla skóry.

Dodatkowo wrażenia estetyczne płynące z zabiegu pociągają za sobą również inne właściwości. Skubanie rybek poprawia krążenie, relaksuje i rozluźnia. W Warszawie takie zabiegi wykonuje się w salonie kosmetycznym na Natolinie
Pomimo ogromnej naturalności, zabieg ma również grono przeciwników, zwłaszcza wśród środowisk naukowych, które przywiązują dużą uwagę do higieny. Lekarze, a zwłaszcza gremia amerykańskich podiatrów obstają przy stanowisku, iż rybki mogą być nosicielami groźnych chorób. Ponadto, w dyskusji o tym kontrowersyjnym zabiegu zabierają głos również obrońcy zwierząt, którzy zaznaczają, że takie traktowanie rybek jest niehumanitarne. Można jednak zawsze zażyć pedikiuru w ich naturalnym środowisku – w Turcji, gdzie ten gatunek rybek żyje.

UWAGA! Aby nie otruć rybek przed zabiegiem nie powinno się stosować kremów do rąg czy stóp. Lepiej też w przeddzień zabiegu nie malować paznokci.