Rumiankowy balsam dla wrażliwców od Kamill

12 kwietnia 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Rumiankowy balsam dla wrażliwców od Kamill

Otrzymałam do testowania balsam firmy Kamill do skóry wrażliwej. Oto moje zdanie na temat tego produktu.

Informacja o produkcie:
Delikatna i nawilżająca pielęgnacja skóry wrażliwej. Pielęgnująca formuła z witaminą E i bez substancji zapachowych zapewnia długotrwałe utrzymanie wilgoci oraz chroni skórę przed wysuszeniem.

Ekstrakt z rumianku i bisabololu uspokaja i naturalnie pielęgnuje skórę.

Nie zawiera substancji zapachowych, barwników i parabenów. Posiada neutralne pH . Natomiast tolerancja przez skórę została potwierdzona dermatologicznie.

_______________________

Zacznę od tego, że dość sceptycznie podeszłam do tematu kosmetyków Kamill, w przypływie chęci wypróbowania czegoś po latach zapisałam się do testów (kiedyś używałam krem do rąk Kamill i tylko z tym właśnie produktem, szczerze mówiąc, firmę  kojarzę). Opakowanie zupełnie klasyczne, zmieniona szata graficzna. Formuła też zacna, bez parabenów, substancji zapachowych i barwników. Rzeczywiście balsam nie pachnie, w zasadzie zarówno w opakowaniu, jak i po rozsmarowaniu nie czuć go. To dla mnie duży plus, używam aromatycznych żeli pod prysznic oraz mocnych perfum i nie lubię kiedy balsam intensywnie pachnie, szczególnie ten na dzień. Smaruję ciało 2x dziennie i balsam Kamill stosowałam przez ostatnie 3 tygodnie non stop, no dobra parę razy miałam lenia ;) Spisał się bardzo dobrze. Bardzo dobrze się rozsmarowuje, ma lekką, dość płynną konsystencję, ale bardzo dobrze nawilża.

Balsam wchłania się świetnie, doskonale spisał się podczas porannej bieganiny i pośpiechu, nie zostawia tłustej warstwy. Skóra po nim jest miękka i nawilżona przez cały dzień. Bardzo dobrze poradził sobie z przesuszonymi partiami ciała po mrozach. Nie uczulił, nie podrażnił mojej skóry, także po depilacji spisał się bardzo dobrze.
Nie jest zbyt wydajny, zużyłam go przez te 3 tygodnie prawie 1/2 opakowania. Z jednej strony to dobra wiadomość, bo nic mnie bardziej nie wkurza, jak niemoc wykończenia kosmetyku :) Z drugiej strony nie widzę żadnych 'ale’ :D
Wracając do Kamill: jestem na tak, naprawdę miłe zaskoczenie. Myślę, że będzie fajnym kosmetykiem na nadchodzące ciepłe miesiące, jeśli ciepło zdecyduje do nas w końcu przybyć :) Ale to już na inną bajkę.
Koszt za 250 ml to ok. 12 zł, ale jest jeden problem: gdzie go kupić?? :)
Wiecie, gdzie kupić te kosmetyki? Kiedyś były w drogeriach, w Rossmanie go nie widziałam ostatnio. Dajcie znać, gdzie można kupić balsamy Kamill. Oferta firmy znacznie się poszerzyła o nowe produkty: żele pod prysznic oraz nowe balsamy, chętnie je wypróbuję.

Testowała:

Patrycja – Przede wszystkim jestem mamą i żoną. Kosmetyki oraz pielęgnacja są moją pasją od lat. Blog stworzyłam po trosze dla siebie samej, chcę dzielić swoją pasję z innymi kobietami. Lubię pisać, sprawia mi to niezwykłą frajdę.
Prowadzi bloga: http://subiektywna-ja.blogspot.com/

Zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie