Rozmowa z Marią Ulatowską i Jackiem Skowrońskim oraz premiera najnowszej powieści!
Z przyjemnością przedstawiamy Wam wyjątkowy wywiad z pisarskim duetem: Marią Ulatowską i Jackiem Skowrońskim, których najnowsza książka ,,Tajemnica willi Sielanka”, wydana przez Wydawnictwo FILIA, ma premierę właśnie dziś. Nasza redakcja objęła tę powieść patronatem medialnym. Jesteśmy już po lekturze i gorąco polecamy Wam tę pełną emocji i zwrotów akcji historię!
Od ponad dwóch lat żyjemy w nowej, pandemicznej rzeczywistości. Czy ten okres sprzyjał twórczości literackiej?
I tak, i nie. Tak – bo często przymusowo trzeba było siedzieć w domu, a więc nie odciągały nas od pisania inne czynności, czyli spotkania, wyjazdy, czasami nawet spacery po parku. Nie – bo zamknięcie w domu nie sprzyja wenie literackiej, gasi pomysły i przyćmiewa lotność umysłu.
Wspólnie napisali Państwo już wiele powieści. Czy pisanie książki przez dwoje autorów nastręcza jakichś trudności, czy jest to wzajemne uzupełnianie się?
Pisanie w pojedynkę, to samotność, brak możliwości konsultacji, brak partnera do „burzy umysłów”. Pisanie we dwójkę to idealna współpraca, możliwość natychmiastowej konsultacji nowego pomysłu, uzupełnienie postrzegania postaci i rozwoju akcji. Oczywiście to jest możliwe tylko przy wzajemnym zrozumieniu i identycznym odczuwaniu rzeczywistości.
Czy śledzą Państwo rynek wydawniczy i pojawiające się na nim książkowe nowości? Jakie książki są najbardziej inspirujące do pracy pisarskiej?
Oczywiście, śledzimy rynek wydawniczy. Robi to chyba każdy, kto kocha czytać. Jednak pojawiające się na nim nowe książki nie są inspiracją do naszej pracy pisarskiej. Jeśli już, to bardziej inspirowałyby nas książki przeczytane w dzieciństwie (choć nie piszemy książek dla dzieci, co nie oznacza, że kiedyś tego nie zrobimy). Inspiruje nas po prostu życie – to, co dzieje się obok; o czym usłyszymy jadąc tramwajem lub stojąc w kolejce. To, co kiedyś opowiadała koleżanka, to, co sami kiedyś przeżyliśmy (po drobnych, lub grubych retuszach).
Czasami czytając jakąś powieść, mówimy do siebie: „ach, jaka szkoda, że to nie my wpadliśmy na taki pomysł”. Ale już potem nigdy nie staramy się wykorzystać danego pomysłu w swojej książce, bo byłby to po prostu plagiat.
W szufladach wielu twórców znajdują się rozpoczęte książki, których z jakichś względów nie mogą oni skończyć. Czy u Państwa również są takie niedokończone teksty, czekające na swój czas?
Nie ma niczego takiego. Wszystkie nasze powieści miały wydawcę jeszcze przed ich napisaniem, przekazywaliśmy wydawnictwu jedynie pomysł i krótki szkic tego, co chcemy napisać.
W powieści „Tajemnica willi Sielanka” poznajemy dalsze losy bohaterów książki „Taki krótki urlop”. Czy możemy się spodziewać trzeciej powieści z Olą i Joachimem w rolach głównych?
Tak, piszemy trzecią część, która będzie zwieńczeniem cyklu. Tytułu nie zdradzamy, ponieważ na razie jest to tytuł roboczy. A jeśli zażyczą sobie tego czytelnicy, być może powstanie tetralogia. Bowiem ten trzeci tom właśnie kończymy, a nasi bohaterowie wędrują ścieżkami, które mogą spowodować narodziny czwartego tomu…
Część zdarzeń opisanych w najnowszej książce dzieje się w pięknej, pełnej zieleni Bydgoszczy. Które miejsca w tym mieście są Państwa ulubionymi?
Całe miasto jest piękne, szczególnie jego dawna, stara część, wspaniale odnowiona i odrestaurowana. Ale najpiękniejsza jest Wyspa Młyńska i bydgoska wenecja.
Bardzo lubimy też bydgoski Ogród Botaniczny oraz część zwaną teraz Dzielnicą Muzyczną, czyli okolice Parku Kochanowskiego (Łuczniczka, Teatr, Filharmonia, Sielanka).
Polecamy wyjazd do tego miasta i zwiedzenie jego urokliwych zakątków.