Dziś opowiem Wam o rosyjskiej maseczce odświeżającej ze Skarbów Syberii.
Maseczkę używałam kilka razy, więc jestem pewna co do jej działania.
Kilka słów od producenta:
Lekka maseczka stworzona na bazie syberyjskich ziół głęboko nawilża, tonizuje, regeneruje i przywraca blask szarej, zmęczonej cerze. Dzięki naturalnym składnikom działa natychmiast i skutecznie likwiduje oznaki zmęczenia, odświeża i poprawia koloryt twarzy.
Moja opinia:
Ekspresowa maseczka do twarzy – odświeżająca strasznie kusiła mnie sama nazwą. Ekspresowe efekty kuszą zawsze, choć podchodzę do nich z dystansem, po różnych testach…
Zamknięta jest w saszetce o pojemności 100ml, z zakrętką. Po raz kolejny podkreślę, że fantastycznie to rozwiązano, ponieważ można ją użyć kilka razy, nic się nie wylewa, nic nie wysycha.
Po otwarciu poczułam świeży zapach mięta / eukaliptus (??), który od razu mnie skusił, ponieważ uwielbiam takie aromaty.
Konsystencja lekko kremowa, koloru bladozielonego.
Maseczka bardzo dobrze się rozprowadza. Dzięki swej strukturze jest bardzo wydajna.
Po pierwszym nałożeniu lekko się przeraziłam – poczułam lekkie pieczenie na twarzy, które jednak dość szybko ustąpiło. Produkt po 10 min zalecanego stosowania stał się niemal niewidoczny na twarzy. Dobrze się zmywa.
Efekty? Moja twarz stała się wyraźnie „pobudzona”. Odblokowane pory, gładsza cera, lepiej wchłaniają się kremy. Odniosłam też wrażenie, że wyrównał mi się leciutko koloryt – zmniejszone cienie pod oczami i zaczerwienienia na konturze twarzy.
Ogólnie jestem z niej bardzo zadowolona!