ul. Sienkiewicza 67 lok. U7,
90-009 Łódź
restauracja-piwnicalodzka.pl
Lubicie smacznie zjeść? Szukasz miejsca, gdzie można miło spędzić czas i czuć się po królewsku przyjętym, nasyconym najwspanialszymi przekąskami i daniami? Zapraszam w podróż do tradycyjnej, regionalnej kuchni z regionu łódzkiego, gdzie szef kuchni Pan Sebastian Spychała zaprasza na wybitne dania, przypominające smaki dzieciństwa z tą subtelną nutą nowoczesności, która nie przytłacza a pomaga odkryć dania w nowej wersji.
Restauracja PIWNICA ŁÓDZKA to moje nowe odkrycie i restauracja, która według mnie plasuje się w top 3 rankingu najlepszych łódzkich restauracji. Nie sposób nie zauważyć tutaj wpływów kuchni żydowskiej, która przecież miała ogromny wpływ na polską gastronomię. Jeśli lubicie pyszną kaczkę, pierogi, gęsi pipek to tutaj zjecie te dania na najwyższym poziomie, rozpływające się w ustach!
Restauracja mieści się w Łodzi przy ulicy Sienkiewicza – można zaparkować na dużym parkingu nieopodal Urzędu Miasta lub na pobliskiej ulicy. Można też spacerując Piotrkowską przejść pasażem Schillera i tutaj zaraz będzie nasza kulinarna oaza.
Jak sama nazwa wskazuje lokal znajduje się w piwnicy przedwojennej kamienicy, jest pomysłowo wykonany i niezwykle przytulny. Troszkę mi jednak brak tutaj okien, bo lubię obserwować przechodzących ludzi, ale jak tylko zaczęłam spożywać posiłek, zapomniałam o Bożym świecie…
Karta menu nie jest przytłaczająca, łatwo zdecydować się na lokalne przysmaki. No cóż muszę się od razu przyznać, że jestem łodzianką z krwi i kości i moja prabacia z babcią gotowały najlepiej (tak mi się wydawało do teraz), przepyszne śledziki, czerwony barszczyk, prażoczki z kapustką to były genialne, proste dania. Byłam nastawiona wiec na surową krytykę i porównywanie potraw zaserwowanych przez młodego w sumie kucharza. Jakież było moje zdziwienie, że dania są idealnym odzwierciedleniem smaku, który pamiętam z dzieciństwa a to naprawdę nie jest łatwe.
Na początek rozsmakowałam się w przepysznym lepioszku z mięsem i kwaśną śmietaną. Danie wykonane z ziemniaczków, opiekane, w środku aromatyczne mięsko, przełamane smakiem kwaśnej śmietany.
To naprawdę świetna przystawka podawana na ciepło, która potrafi od razu zaspokoić wasz głód. Polecam ją jak tylko będziecie w Piwnicy.
Na koniec zostawiłam sobie danie, które śni mi się po nocach – zaskoczenie tego sezonu, no cóż jeśli wam się przyznam, że zwykłe knedle tak mnie oczarowały to chyba zmienicie o mnie zdanie, ale to prawda… Knedle można wybrać z nadzieniem mięsnym lub owocowym, ja kosztowałam knedli z jabłkiem. To są ogromne knedle wielkości pączka, polane masełkiem z bułeczką, mocno ziemniaczane, puszyste, z pysznym nadzieniem podane na słodkiej, młodej kapustce z dodatkiem cynamonu – tak robił;a moja babcia! Nie mogę uwierzyć, że ktoś potrafi odtworzyć te dania po 30 latach…
Danie niezwykle sycące, ale tak pyszne, że nie sposób być tutaj i tego nie zamówić. Oczywiście słyszałam wiele dobrego o prażokach, kaczce i innych daniach, ale żołądek jest tylko jeden. Na szczęście zbliża się wiosna a ja szykuję się na kolejne poznawania kulinarnych talentów Pana Sebastiana. Tym bardziej, żę restauracja zaprasza na dania sezonowe a nawet weekendowe propozycje, które można zobaczyć na fanpage na Facebooku – TUTAJ
testowała: kolorowapani123.blogspot.com
zobacz również:
- Akcja Blogerzy Smakują – przyłącz się!
- Baza Testerek i Blogerek
- Obecnie testowane restauracje – zgłoś się!
- Pozostałe recenzje blogerek