Restauracja meksykańska Łódź The Mexican – opinia
W ramach akcji Blogerzy Smakują mamy ogromną przyjemność zaprezentować kolejną recenzję, tym razem zapraszamy do restauracji meksykańskiej The Mexican w Łodzi:
Ile czasu trzeba spędzić w restauracji, żeby napisać jej recenzję? Godzinę? Półtorej? Do „The Mexican” wybrałam się ze znajomymi i przesiedzieliśmy ponad dwie i pół godziny! Atmosfera tego miejsca jest niesamowita!
Z zewnątrz The Mexican wygląda jak każda inna restauracja w Manufakturze, ale już wnętrze robi wrażenie – zwłaszcza po zmroku. Od samego wejścia czuć meksykański klimat. Fontanna zaraz przy wejściu, „kapliczka” na pięknych kamiennych schodach, kelnerki w stylu „flamenco” i kucharze wykrzykujący z kuchni ich imiona. Całości dopełniają precyzyjnie zaplanowane detale: żyrandole z butelek po piwie, zdjęcia „poszukiwanych” klientów, za których wyznaczono nagrody, a nawet toalety. Nie byłabym sobą, gdybym nie zachwyciła się kibelkiem. Przyznam się, że damski wywarł na mnie takie wrażenie, że zajrzałam dyskretnie nawet do męskiego ;)
W menu panuje drobny nieład, ale po chwili namysłu każdy z nas wybrał coś dla siebie. Najedliśmy się do syta i wszystkie potrawy nam smakowały. Zamówiliśmy:
– Lomo de cerdo especial, czyli wieprzową polędwiczkę podaną z warzywami na sposób meksykański oraz ryżem paila
– Churrasco – stek z polędwicy wołowej z pieczonymi ziemniakami i sałatką
– Fajita grande – kawałki polędwicy drobiowej, smażone z boczkiem, cebulką i papryką, zapieczone z serem i podane w bardzo fajny sposób, tzn. na gorącej patelni, do tego w zestawie sos, tortille pszenne do samodzielnego zawijania i specjalnie foliowe wdzianko, żeby się nie pobrudzić ;)
– Somomillo de cerdo – polędwicę wieprzową z frytkami i sałatką
Churrasco – stek z polędwicy wołowej |
Największe wizualnie wrażenie zrobiła na nas fajita grande, ponieważ było już ciemno, nie udało mi się zrobić zdjęcia, które by oddało, jak świetnie prezentowała się potrawa. Smakowała równie dobrze. Churrasco – polędwica wołowa – również pyszna i wysmażona dokładnie w takim stopniu, w jakim sobie zażyczyliśmy. Ja wybrałam lomo de cerdo especial – polędwiczkę wieprzową z ryżem i warzywami. Mięso było przyrządzone bardzo dobrze i przyznam, że smakowała mi nawet fasolka, za którą zwykle nie przepadam.
Fajita grande |
Wszystkie potrawy w The Mexican możemy zamówić w trzech wersjach: łagodnej, pikantnej lub zabójczo pikantnej. Zazwyczaj gotuję „łagodnie”, ale nie po to poszłam do restauracji meksykańskiej, prawda? Wybrałam więc wersję pikantną. I choć stało już przede mną mojito, to poprosiłam dodatkowo o kufel piwa :) Choć zdarzają się podobno i tacy goście, dla których wersja bardzo pikantna, jest jeszcze zbyt łagodna ;)
Na koniec skusiliśmy się również na truskawkową margaritę oraz pucharek helado de fruta – lodów z owocami (ananas, melon, winogrona), sosem i bitą śmietaną, które były absolutnie pyszne :)
Menu w The Mexican jest bogate. Możemy skosztować typowo meksykańskich przystawek lub zup (koszt porcji to 11 – 14 zł). Do wyboru mamy też różnego rodzaju tortille, sałatki i dania obiadowe (ceny za porcję dania głównego od ok. 25 do 50 zł).
Podsumowując: jedzenie bardzo dobre, porcje duże, a do tego świetny deser i pyszne drinki.
Helado the fruta |
Na piętrze znajduje się kuchnia, z której panowie donośnymi głosami wykrzykują imiona kelnerek. Taki szczegół, ale dla klimatu tego miejsca bardzo ważny ;) |
Truskawkowa margarita |
A kiedy wyszliśmy z The Mexican rynek Manufaktury opustoszał już niemal całkowicie, ale jak widać na zdjęciu nie dotyczyło to ogródka restauracji :)
Za zaproszenie do restauracji dziękuję portalowi https://urodaizdrowie.pl :)
Testowała:
Ewa – Prowadzę bloga o tematyce kulinarnej. Najbardziej lubię proste, sprawdzone potrawy, ale czasami zdarzają się też szalone eksperymenty :)
Prowadzi bloga: kraina-tysiaca-smakow.blogspot.com
zobacz również:
- Akcja Blogerzy Smakują – przyłącz się!
- Baza Testerek i Blogerek
- Obecnie testowane restauracje – zgłoś się!
- Pozostałe recenzje blogerek