Recenzja zbiorcza – maseczka Dermaglin, błoto Guam, maseczka Beauty Friends
20 lutego 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Recenzja zbiorcza – maseczka Dermaglin, błoto Guam, maseczka Beauty Friends
Dziś post nietypowo, bo aż o 3 produktach. Nie widzę sensu tworzenia osobnego posta na blogu na produkty zamieszczane w saszetkach, które z reguły starcza nam na góra 3 użycia. Ostatnio jednak trafiłam na kilka produktów o których warto wspomnieć choć kilka słów. Produkty w małych opakowaniach mają na pewno wiele zalet, ja mimo wszystko jestem tradycjonalistką i najczęściej wybieram produkty pełnowymiarowe. Jedynym wyjątkiem są podróże, kiedy najczęściej zabieram ze sobą miniatury i próbki. A Wy wolicie np. maseczkę w saszetce czy w tubce ? :)
Guam Fangocrema – Błoto w kremie
Ojj ciężko było mi się zabrać za użycie tej próbki. Wszystko przez moje złe wspomnienia z kosmetykami, które powodują rozgrzewanie naszej skóry. Był to chyba żel Eveline – efekt pieczenia skóry i okropnego swędzenia był nie do zniesienia, myślałam, że mój tyłek stanie w płomieniach. Tak więc przed otwarciem próbki Guam na wszelki wypadek pożegnałam się z bliskimi :) Żadne nieszczęście na szczęście się nie wydarzyło. Produkt ma konsystencję lekkiego kremu w kolorze toffi, łatwo wciera się w skórę i szybko wysycha nie pozostawiając klejącej warstwy. Lekko rozgrzewa – jednak efekt jest bardzo przyjemny szczególnie teraz, gdy za oknem szaleje zima. Skóra robi się po nim dość mocno czerwona, po godzinie wraca do swojego normalnego stanu. Próbka starczyła mi na 3 razy. Oczywiście nie zauważyłam żadnych spektakularnych efektów, jednak bezpośrednio po użyciu skóra była przyjemnie wygładzona i miękka w dotyku.
Produkt możecie kupić w sklepie ciao.pl – 350 gram to koszt 109 zł (tutaj). Próbka była dodatkiem do paczki od ciao.pl i portalu Uroda i Zdrowie.
Dermaglin – Maseczka przeciwtrądzikowa
Ten produkt to moje małe odkrycie ! Jest na prawdę świetna. Jest to produkt w 100 % naturalny. Maseczka ta okazała się moim wybawieniem po przejściach jakie zafundowała mi niedawno maseczka Rexaline. Stosowałam ją miejscowo na wypryski – po tygodniu czasu po większości z nich nie było śladu. Maseczka całkiem przyjemnie pachnie, ma gęstą, kremową konsystencję. Opakowanie starcza na 2 użycia na całą twarz, ale gdy stosujemy ją jedynie miejscowo saszetka starczy nam na dłużej. Cena za opakowanie to ok. 6 zł. Maseczkę kupiłam w Rossmanie.
Beauty Friends Maska Pomidorowa
Maseczkę tą dostałam w blogboxie od Vexgirl. Pierwszy raz mam produkt w takiej formie – papierowej maski nasączonej substancją oczyszczająco-nawilżającą. Maseczkę stosujemy na 20-30 minut. Powiem Wam, że aplikacja była super :D Produkt raz położony na twarz pozostawał na niej, nie ześlizgiwał się – wygodne rozwiązanie. Sama papierowa forma jest niestety dosyć duża przez co miałam małe problemy z dopasowaniem jej do twarzy. Produkt pachnie ładnie, świeżo i pomidorowo :D Jeśli chodzi o działanie to niestety muszę stwierdzić, że produkt nie spełnia swojego zadania. Po usunięciu maski z twarzy skóra była lekko spięta, nie odczułam ani nawilżenia, ani oczyszczenia – konieczne było nałożenie kremu nawilżającego, by zmniejszyć dyskomfort. Mimo wszystko ciesze się, że po raz pierwszy mogłam wypróbować azjatycki kosmetyk. A mina mojego męża jak wyszłam z łazienki a la Hanibal Lecter – bezcenna :D
Testowała:
Karolina – 23 lata. Obecnie jestem na ostatnim roku studiów psychologicznych. Prywatnie – od niedawna żona i idealna pani domu :) Moją największą słabością są buty i torebki, a szczerą miłością darzę wszystkie nowinki kosmetyczne. Od ponad roku prowadzę bloga o tematyce modowo-kosmetycznej, gdzie wytrwale zamieszczam własne recenzje i modowe nowinki. (Nick: cforcraving)
Prowadzi bloga: http://cforcraving.blogspot.com/
Ziemia Egipska ,
Zobacz również:
- Wszystkie testy blogerek
- Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
- Kosmetyki, które testujemy obecnie