Przyprawy grillowe Prymat – opinia blogerki

23 lipca 2012, dodał: Carunia
Artykuł zewnętrzny

Ostatnio od firmy Prymat dostałam paczuszkę z przyprawami grillowymi do przetestowania. W zestawie znalazła się tuba z Grillem Klasycznym, Karkówka Klasyczna, Marynata w płynie Szlachecka, Marynata w płynie Pikantna i dwie Marynaty w płynie Klasyczne – jedna tak jak poprzednie w torebce, druga zaś w plastikowej butelce, która wystarcza aż na 1,5 kg mięsa.

Zdecydowałam, że wypróbuję Grilla Klasycznego i Karkówkę Klasyczną. Wybór padł na te właśnie przyprawy ze względu na to, iż nie zawierają konserwantów oraz glutaminianu sodu. To znakomicie skomponowane mieszanki ziół, przypraw i suszonych warzyw. Nadają wyśmienity smak i aromat szczególnie potrawom z grilla.

*Resztki, resztki! Po lewej karkówka, po prawej zaś filet z kurczaka.

Wszystkie, tzn. ja wraz z moimi koleżankami, z którymi grillowałam, chyba po raz pierwszy jadłyśmy karkówkę marynowaną w musztardzie. W moim przypadku wynika to z faktu, iż w ogóle w zasadzie nie jadam takiego mięsa. Tym razem…zjadłam. Co więcej, kurczaka tylko skosztowałam a karkówkę wcinałam! To co tłuściutkie fajnie się wysmażyło. Musztarda spowodowała, że mięso było miękkie. Przyprawa, której użyłam zawiera w swoim składzie chili i czarny pieprz, więc czuć było delikatną pikanterię, ale w granicach normy.
Przyprawa prosta w użyciu. Na kilka kotletów zużyłam jedno opakowanie przyprawy, mini słoiczek musztardy i kapkę oleju, z którego można zrezygnować. Łatwo, szybko, bezboleśnie, co ogromnie sobie cenię. Taką smakowita karkóweczkę prościutko będzie przyrządzić również w warunkach typu grill na łące, polanie, plaży, czy gdziekolwiek indziej. Na moim stole pojawi się z pewnością jeszcze niejednokrotnie.

Przyprawy Grill Klasyczny Prymat użyłam do zamarynowania filetów z kurczaka i warzyw.Jak napisałam powyżej, zrobiłam to nieco inaczej aniżeli radzi producent. Moim zdaniem ułatwiłam sobie zadanie. Bo gdybym tak np. biwakowała to raczej nie miałabym pod ręką słoniny i torebki z majerankiem, który musiałabym zabierać ze sobą z powrotem do domu po skończonym biwakowaniu, bo przecież nie zużyłabym całego. O wiele łatwiej z mini-musztardą, której użyłam do karkówki. Zresztą, grillując musztardę przeważnie ma się pod ręką właśnie. Zatem to dla mnie pierwszy minus. Drugim minusem niestety smak. Moim zdaniem kurczak okazał się być zbyt mało wyrazisty. Miałam nawet wrażenie, że jest lekko słodkawy. Możliwe, że za sprawą słodkiej papryki i cukru, które znajdziemy w składzie mieszanki. Czuć było również zioła, prawdopodobnie cząber i rozmaryn. Osobiście oczekiwałam smaku, który byłby w jakiś sposób konkretniejszy. Za to świetnie przyprawa sprawdziła się jeżeli chodzi o warzywa. Słodkawa cukinia bardzo nam smakowała. Polecam.
Plusem testowanej przeze mnie przyprawy Grill Klasyczny Prymat z całą pewnością jest jej opakowanie. Duża 80g tuba z sitkiem i otworem- do wyboru do koloru! Ułatwia nam dozowanie mieszanki jak i w ogóle jej użycie. Nie trzeba rozdzierać torebki zębami… Ponadto możemy ową tubę uzupełniać i po prostu postawić na półce z przyprawami.

Jako minus przetestowanych przeze przypraw jeszcze raz podam kwestię dotyczącą instrukcji obsługi,tzn. przepisu z tyłu opakowań, gdzie producent zaleca nam użycie dodatkowych produktów. Ja osobiście wychodzę z założenia, że przyprawa grillowa powinna być tak skonstruowana ażebym już niczego nie musiała dodawać w kwestii przypraw oczywiście. Tego typu przyprawy firma Prymat posiada w swojej ofercie. Dostałam je w paczce. To marynaty w płynie, które są gotowe do użycia wprost z opakowania. Nie trzeba już niczego więcej dodawać. Może to jest dobry sposób kiedy wybieramy się na biwak…Minusem ich jest już to, że nie są to naturalne mieszanki.

Zapraszam na mojego bloga, gdzie znajdziecie przepisy na mięsko i warzywa grillowane w przyprawach Prymat

Testowała:

Carunia – Zdrowo, od kotleta po deser ugotowany na parze- to znajdziesz na moim blogu :) Zapraszam!
Prowadzi bloga: http://ekscentrycznyparowar.blogspot.com/