Film wspaniały, trzyma bardzo w napięciu i wciąga. Ja oglądając go od razu wszystko „przenosiłam” na siebie – udziela się takie napięcie, szaleństwo, niepewność… Szkoda tylko, że film tak naprawdę jest bardzo smutny i jak sobie wszystko przemyśleć to dobijający, choć optymiści pewnie wyciągną z niego wniosek, że należy kochać, okazywać uczucia i doceniać każdy dzień naszego życia.
OPIS FABUŁY: Linda traci męża w wypadku samochodowym. Jest w szoku, ale w jeszcze większą psychozę wpada, kiedy następnego dnia jej mąż pojawia się w domu cały i zdrowy. Kobieta podejrzewa, że wcześniej doznała jakiegoś złudzenia. Zaczyna ją prześladować upiorne przeczucie, że tragedia, która była jej wizją, nastąpi naprawdę. Za wszelką cenę stara się, by nie doszła ona do skutku.