Witajcie kochani po długiej przerwie! W końcu znalazłam chwilę czasu, żeby coś tutaj napisać. Tak jak mówiłam, może posty nie będę pojawiały się jakoś mega często, ale nie chciałabym też całkiem zrezygnować z prowadzenia bloga, gdyż daje mi to ogromną radość! Myślę, że trochę nadrobię zaległości podczas zbliżających się świąt. Co u mnie? Nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Nie jestem chyba typową studentką. Chociaż myślałam, że będzie o wiele, wiele gorzej to jak na razie udaje mi się wszystko zaliczać w terminie :) Jestem z siebie nawet dumna, mimo tego, że nie są to może piątki, ale jak na osobę, która nigdy wcześniej nie uczyła się chemii i biologii i tak idzie mi to całkiem nieźle. Ponadto zostałam zmuszona zmienić moje nawyki żywieniowe, być może kiedyś napiszę o tym jakiś post, jednak na razie nie chciałabym rozpisywać się na ten temat. Dzisiaj mam dla Was produkty, które zużyłam w ostatnich dwóch miesiącach. Nie jest tego dużo, co mnie nawet dziwi.