Produkty Green Pharmacy: szampon i balsam – opinia blogerki
Minęło już trochę czasu odkąd otrzymałam do przetestowania zestaw produktów do włosów firmy Green Pharmacy. Chciałabym więc podzielić się opinią dotyczącą szamponu oraz balsamu. Otrzymałam również olejek łopianowy z czerwoną papryką mający stymulować wzrost włosów, lecz uważam, że na zauważenie efektów takich produktów potrzeba więcej czasu.
1. Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się z nagietkiem lekarskim.
Na wstępie zaznaczę, iż moje włosy nie należą do przetłuszczających się, gdyż mogę je myć 1-2 razy w tygodniu. Niestety szampon ten sprawił, iż moje włosy zaczęły się przetłuszczać o wiele szybciej. Już na drugi dzień wyglądały nieświeżo. Działo się to zarówno z równoczesnym stosowaniem balsamu, jak i bez niego. Dodatkowo szampon dość słabo się pieni, przez co jest mało wydajny. Trzeba zastosować sporą ilość, aby uzyskać dużo piany. Kolejnym problemem, który sprawia ten kosmetyk jest fakt, iż strasznie plącze włosy. Ich rozczesanie wiąże się z utratą większej ilości włosów, niż przy stosowaniu innych szamponów. Oczywiście kosmetyk ten ma również swoje pozytywne strony. Ma ziołowy skład o przyjemnym zapachu. Jest tani i ma sporą pojemność. Dodatkowo bardzo dobrze oczyszcza włosy. Świetnie radzi sobie ze zmywaniem olejków. Muszę również wspomnieć o butelce. Zrobiona jest w twardszego plastiku, dzięki czemu jest wytrzymała. Widzimy również ile kosmetyku zostało w opakowaniu.
2. Balsam do włosów zniszczonych, łamliwych i osłabionych z pokrzywą zwyczajną.
Otwierając butelkę tego produktu pierwsze co poczułam to zapach… Jest fantastyczny. I na szczęście utrzymuje się na włosach. Balsam na gęstą konsystencję. Wystarczy niewielka ilość, aby dobrze pokryć włosy przez co jest wydajny. Po zastosowaniu włosy są gładkie i nawilżone. Ogromnym plusem jest fakt, iż moje poniszczone końcówki wyglądają na znacznie zdrowsze. Natomiast sporym minusem kosmetyku jest jego niezbyt przyjemny skład.
Podsumowując: jeśli miałabym wybieram, który produkt jest lepszy, bez wahania wybrałabym balsam. Myślę, że jest to produkt, do którego wrócę ponownie. Szamponu na pewno nie kupię, gdyż na moich włosach zupełnie się nie sprawdził.
Testowała:
Iwona – licencjonowana pani pedagog, która nie wyobraża sobie życia bez piłki nożnej i ukochanego klubu – Liverpool FC. Zafascynowana modą i kosmetykami. Zmieniła styl życia na zdrowszy przez co stała się jeszcze szczęśliwsza i pewniejsza siebie. Poszukuje nowych wyzwań i doświadczeń.
Prowadzi bloga: http://www.iwonka-bloguje.blogspot.com/