Zawsze mam problem z męskimi prezentami. Z obawy przed niezadowoleniem staram się uzbrajać w jakiś kosmetyk co by złagodzić ewentualny niesmak.
Jeżeli mam możliwość sprawdzenia czego aktualnie brakuje w męskiej kosmetyczce robię to i dopiero dokonuję zakupu. Tym razem miałam ułatwione zadanie bo doskonale wiedziałam czego od dawna poszukuje mój tata. Postanowiłam zatem zrobić mu mikołajkową niespodziankę i zgłosiłam się do przetestowania męskich kosmetyków na portalu uroda i zdrowie. Los chciał, że w moje ręce trafił zestaw do golenia od menspace.pl. Los wiedział, do kogo ma powędrować nowy pędzel! Nowy pędzel był przedmiotem poszukiwań – etap ten obecnie zakończony sukcesem.
W sprawach golenia mój tata jest trochę mamutem. Nie lubi pianek ani żeli, odstawił też na bok maszynkę elektryczną. Krem i pędzel towarzyszą mu odkąd pamiętam.
Nowy sprzęt bardzo sobie chwali, jest miększy niż poprzedni co zdecydowanie ułatwia i uprzyjemnia cały proces. Włoski nie wypadają, dobrze rozprowadzając pianę po twarzy. Minus za wyginanie – po kilku użyciach boczne włosie jest powyginane w różne strony świata.>Pędzel wraz z kremem Men-u tworzy zgrany duet. Już po pierwszym użyciu słyszałam o przyjemnym uczuciu chłodzenia. Nie da się do tego przyzwyczaić! Za każdym razem odczucie jest silne i za każdym równie przyjemne. Zauważyłam również, że na twarzy mojego taty pojawia się coraz mniej zacięć. Nie wiem czy jest to wynikiem nowego sprzętu czy też nie, ale jeśli tak to mam nadzieję, że tak już pozostanie!
Myślę, że podobny zestaw prezentowy (może nie koniecznie z pędzlem) świetnie sprawdził by się dla naszych facetów, zawsze warto o nich zadbać! ;)
Nowy sprzęt bardzo sobie chwali, jest miększy niż poprzedni co zdecydowanie ułatwia i uprzyjemnia cały proces. Włoski nie wypadają, dobrze rozprowadzając pianę po twarzy. Minus za wyginanie – po kilku użyciach boczne włosie jest powyginane w różne strony świata.>Pędzel wraz z kremem Men-u tworzy zgrany duet. Już po pierwszym użyciu słyszałam o przyjemnym uczuciu chłodzenia. Nie da się do tego przyzwyczaić! Za każdym razem odczucie jest silne i za każdym równie przyjemne. Zauważyłam również, że na twarzy mojego taty pojawia się coraz mniej zacięć. Nie wiem czy jest to wynikiem nowego sprzętu czy też nie, ale jeśli tak to mam nadzieję, że tak już pozostanie!
Myślę, że podobny zestaw prezentowy (może nie koniecznie z pędzlem) świetnie sprawdził by się dla naszych facetów, zawsze warto o nich zadbać! ;)
Testowała:
7days7looks.blogspot.com