Prezent idealny – DIY

7 lipca 2015, dodał: LetsBless
Artykuł zewnętrzny

Założę się, że przynajmniej raz w życiu dostałaś nietrafiony prezent. Upominek, po rozpakowaniu którego musiałaś „przypiąć” do twarzy sztuczny uśmiech zadowolenia i z zaciśniętymi zębami podziękować, by nie sprawić komuś przykrości. Niezręczna sytuacja, co? :)

Przyznam się bez bicia, że kupowanie prezentów nigdy nie było moją mocną stroną. Przeważnie spacerowałam po sklepach z kimś (tzw. doradcą, bo przecież co dwie głowy to nie jedna). Niestety…. zakupy z doradcą często kończą się wielką klapą, bo wychodzisz ze sklepu z czymś, co sama chciałabyś mieć:

– Popatrz jaka ładna bluzka! Sama chętnie bym w takiej chodziła.

– Ja też! Bierzemy!!!

A niestety my kobiety mamy tę wadę, że szybko sugerujemy się czyimś zdaniem i,,,, ulegamy! W ten sposób bardziej zadowolona jest osoba, która obdarowuje, niż ta, która powinna być obdarowana. A nie mówiłam? Klapa! ;)

Zastanów teraz, czy nie byłoby ci milej, gdyby prezent podobał się (przede wszystkim!!!) solenizantowi? Czy naprawdę tak ciężko jest sprawić komuś radość drobnostką po to, by zobaczyć ten szczery uśmiech i roześmiane oczy, krzyczące: „tak! o tym marzyłam”, „to mi się przyda”? Zdaję sobie sprawę z tego, że istnieją osobniki, którym ciężko jest dogodzić, ale uwierz mi na słowo – nie ma rzeczy niemożliwych. Da się, serio. Wystarczy tylko chcieć. :)

Po kilku prezentowych wpadkach (tak, tak – ta zasada działa w dwie strony, byłam osobą na siłę „uszczęśliwioną” oraz „uszczęśliwiającą, auć! boli) zrozumiałam, że to nie ma najmniejszego sensu i najwyższy czas to zmienić. Pytanie tylko: JAK? Jak przy niewielkim nakładzie pieniężnym (bo naprawdę nie chodzi o full mega giga wypasione prezenty za trzy stówy) dać komuś odrobinę radości? Wystarczy trochę czasu, dobrych chęci i…. odpowiednia osoba, która będzie potrafiła docenić nasz wysiłek.

Należę do grupy osób, które:

po pierwsze – nie lubią spędzać zbyt dużo czasu błąkając się po sklepach, cholernie mnie to nudzi

po drugie – nie lubią przepłacać, po co wydawać pieniądze i widzieć rozczarowanie w czyichś oczach?

po trzecie – lubią praktyczne prezenty, bo zawsze znajdzie się coś, co będzie potrzebne na już albo na za chwilę.

ALE! Praktyczny prezent to nie tylko ulubiony żel pod prysznic, komplet filiżanek, czy nowy telefon :) to także włożenie odrobiny serca w upominek, który każdego dnia będzie sprawiał komuś przyjemność. Tak, mam na myśli prezenty robione własnoręcznie. Nie każdy ma talent, zdolności manualne, itp, wiem, wiem… z drugiej strony, jeśli ma to być głupia figurka (czytaj: JEDNA! a nie: co roku NOWA) – to nic. Uwierz mi, że za każdym razem, kiedy obdarowany rzuci na nią okiem, pomyśli o Tobie, a na jego twarzy pojawi się uśmiech :) Tak, to jest praktyczny prezent – prezent poprawiający humor! Ja postawiłam na talię kart z 52 powodami, dla których przyjaźnię się z Linką. :)

 

 

 

Jeśli jednak nie zdecydujesz się na prezent DIY przypomnę ci tylko, że wybierając prezent idealny wcale nie musisz znać solenizanta od A do Z. Nie musisz wiedzieć o nim wszystkiego, włącznie z numerem buta, godziną o której chodzi spać, czy ile filiżanek kawy pije każdego dnia. Jest kilka sposobów na to, by trafić w dziesiątkę:

1. najlepiej dowiedzieć się u samego źródła czego ten ktoś potrzebuje. Bezpośrednio „Co chciałabyś dostać” – ale licz się z tym, że możesz usłyszeć wymijające „nie wiem” lub pośrednio – zadając proste pytania pomocnicze, typu: ulubiony kolor/ przedmiot/ kwiat/ smak i łączyć je w całość. :) Tak właśnie było w przypadku organizowania niedzielnego prezentu dla mojej przyjaciółki, Linki. Zasypałam ją pierdyliardem drobnych pytań pomocniczych oraz wyłapałam drobnostki ze wspomnień i bieżących rozmów.

2. Jeśli dobrze znasz gust tej osoby, ale nie znasz jej rozmiaru, możesz poprosić o pomoc kogoś z jej rodziny lub inną przyjaciółkę – tutaj jednak istniej ryzyko wygadania się ;)

3. Nigdy, przenigdy nie doradzaj się kogoś, kto zna tę osobą gorzej od ciebie – tak, mam na myśli wcześniej wspomnianych doradców. :) KLAPA!

I najważniejsze na koniec – przyjaźń jest naprawdę ważna, pamiętajcie o tym i pielęgnujcie ją :)

A tak wygląda radość, o której pisałam wcześniej:

KOCHAM!



FORUM - bieżące dyskusje

Moje odkrycie kosmetyczne tego roku
Moje kosmetyczne odkrycie to olejek wonny ogrody sułtana. Bosko pachnie, jasmin, owoce, kwiaty...
botoks gdzie kupić?
Czy są tu osoby prowadzące salony medycyny estetycznej? Gdzie kupujecie botoks? Macie sprawdzone...
Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...