Polecana restauracja Locomotiva w Lublinie – opinia

14 października 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

W ramach naszej kulinarnej akcji Blogerzy Smakują  mamy  przyjemność zaprezentować kolejną recenzję, tym razem zawitaliśmy do oryginalnej restauracji Locomotiva w Lublinie:

banersmak

Restauracja Locomotica

ul.Północna 28 c,Lublintel. 81 44 11 999

www.locomotiva.com.pl

Dzięki fantastycznej idei portalu Uroda i zdrowie, który zorganizował akcję „Blogerzy smakują”i uprzejmości restauracji miałam możliwość wybrania się do lubelskiej Locomotivy i degustacji dań w niej serwowanych.Wybraliśmy się do niej wspólnie z Mężem jednego piątkowego popołudnia. Restauracja mieści się na ul.Północnej 28 c i ma dogodną lokalizację, łatwo do niej dotrzeć, przy restauracji znajdują się także miejsca parkingowe, które są niezwykle pomocne, gdy przybywamy do niej samochodem. Przy restauracji działa także hotel. Restauracja może poszczycić się nie tylko urokliwym lokalem z pyszną kuchnią, ale także tym, że prowadzi szkołę gotowania dla dzieci, jak i dla dorosłych, a także bierze udział w różnorakich akcjach kulinarnych, jak przykładowo ostatnio w Koronie Smakosza. Lokal także specjalizuje się w organizacji wesel, chrzcin, czy wszelakich przyjęć okolicznościowych, imprez tematycznych czy integracyjnych.

 

Lokal jest bardzo przytulny, przestronny,panuje w nim ciepła i serdeczna atmosfera, to przyjemne miejsce,w którym miło jest przebywać. Wystrój całego lokalu utrzymany jest w konsekwentnej stylistyce zestawienia czerwonej barwy z czernią i szarością i mimo połączenia tych dość ciemnych, mocnych, intensywnych barw nie jest ponuro, przytłaczająco,czy krzykliwe, a wręcz daje to bardzo klimatyczny efekt,takie wnętrze pobudza do jedzenia,jak i  rozmów z bliskimi, czy cieszenia się chwilą dla samego siebie.

 
Lokal dysponuje dwoma salami, wchodząc od zewnątrz wkraczamy do jednej sali, następnie jest przestrzeń, gdzie umiejscowiony jest bar i na samym końcu jest sala, w której organizowane są wszelakie imprezy.
 
 
Stoliki są bardzo starannie nakryte, na każdym ze stolików ustawione są świeże kwiaty i elegancka zastawa. W lokalu rozmieszczone są liczne przedmioty, obrazy nawiązujące do kolei. 
 

 

 

Personel lokalu jest bardzo miły, ale nie nachalny, nie stoi natarczywie nad człowiekiem ponaglając by coś wybrał, tylko dyskretnie obserwuje i świetnie wyczuwa, że klient jest zdecydowany złożyć zamówienie, kelnerzy są w stałej dyspozycji, ale nie zachowują się w sposób zbyt narzucający. Obsługa w restauracji jest bardzo sprawna zarówno odnośnie obsługi kelnerskiej, jak i szybkości dostarczania dań, na danie główne czeka się jedynie 20 minut.

  My oczekiwanie  na nasz obiad umililiśmy sobie pyszną i apetycznie prezentującą się kawą.

Mąż zamówił kawę po wiedeńsku z wielką porcją bitej śmietany.

 

Ja zdecydowałam się na kawę na zimno z lodami i również z bitą śmietaną.

 

Karta dań, deserów i napojów jest bogata, ale jednocześnie nie przesadzona, nie pogubimy się w menu,  nie dostaniemy oczopląsu i nie przytłoczy nas nadmiar dań. Lokal oferuje do zjedzenia coś smacznego dla każdego, i tego kto lubi solidne, dobrze przyrządzone mięso i rybę czy nawet dla osoby preferujące posiłki zupełnie bezmięsne.  
Ledwo zdążyliśmy wypić kawę, a już dostaliśmy dania główne smakowicie pachnące i estetycznie, zachęcająco podane.

Ja zamówiłam pieczonego łososia z ryżem curry z krewetkami i pieczarkami w maślanym sosie.

 

Łosoś był soczysty, mięciutki, ryż miał pyszny wyrazisty smak, krewetki były chrupiące a pieczarki miały obłędny maślany smak z jakby czosnkową nutką. Całość była pysznie zestawiona i smakowicie doprawiona.
Mąż zamówił sobie pieczoną polędwiczkę z puree ziemniaczanym i warzywami i jak to krótko całe danie podsumował: „rozpłynęło mu się w ustach”. Bardzo mu smakowało, posiłek go nasycił i był bardzo zadowolony z jego wyboru.

Mimo sycącego obiadu nie potrafiliśmy sobie odmówić deseru. Mąż wybrał pomarańczową panna cottę w zupie czekoladowej.

 

Ja zdecydowałam się na lody nugatowe z prażonymi orzechami z sosem toffi i z sosem czekoladowym.Lody są specjalnością lokalu,są robione przez kucharzy restauracji.

 

Oba desery były obłędne, oczywiście musieliśmy podjadać sobie wzajemnie z talerzy. Desery były słodkie, ale nie przesłodzone. Panna cotta była bardzo delikatna, z dodatkiem pysznej i aromatycznej skórki pomarańczowej, oblana zawsze świetną czekoladą w formie czekoladowej”zupy”. Lody smakowały genialnie, były kremowe z dodatkiem chrupiących orzechów i pysznych sosów, miały wręcz uzależniający smak.

Potrawy wyglądały bardzo apetycznie, cieszyły oczy i podniebienie. Porcje dań były objętościowo w sam raz–jedzenia było tyle, że stanowczo można było daną porcją zaspokoić głód, delektować się smakiem, a nie czuliśmy się po owym posiłku ciężko, nie było efektu przejedzenia i wyrzutów sumienia, że się z ilością przesadziło. Ceny potraw, deserów, napojów są bardzo przystępne, adekwatne. 

Była to bardzo przyjemna wizyta, smacznie spędzone popołudnie i z pewnością jeszcze niejednokrotnie powrócimy do Locomotivy. A podsumowując wrażenia po pobycie w restauracji pozostając jednocześnie w tematyce kolejowej po wizycie w Lovomotivie pozostał nam”pociąg”do tego miejsca i dań tam serwowanych.

 

Strona internetowa restauracji: http://locomotiva.com.pl/

Testowała:

Edyta – Prowadzę bloga kulinarnego,lubię działać w kuchni, smakować, delektować się tradycyjnymi smakami, jak i odkrywać nowe smakowe obszary,często testuję także kulinarne nowości produktowe. Na moim blogu często pojawia się także mój czworonożny towarzysz, który także wciela się od czasu do czasu w rolę testującego, smakosza.
Prowadzi bloga: nogawkuchni.blogspot.com

zobacz również:

  1. Akcja Blogerzy Smakują – przyłącz się!
  2. Baza Testerek i Blogerek
  3. Obecnie testowane restauracje – zgłoś się!
  4. Pozostałe recenzje blogerek