Nosisz halki? Traktujesz je jako część garderoby, którą zakładasz pod sukienkę, a może jest dla Ciebie bielizną, w której kładziesz się spać?
Z lamusa na salony, czyli triumfalny powrót nieśmiertelnej halki.
Jeszcze kilka lat temu można ją było spotkać jedynie w babcinej szafie. Nie wychodziła stamtąd przez wiele lat, gdyż uznawana była za y element garderoby minionej epoki. Jednak teraz, odkurzona przez najlepszych projektantów, stanęła w blasku fleszy. Wprowadzona przez Diora na salony stała się obiektem pożądania rzeszy kobiet. O czym mowa? Oczywiście o halce, która wyszła z cienia i momentalnie stała się synonimem luksusowej kobiecości.
Konserwatyzm zeszłego wieku
Historia lubi się powtarzać, szczególnie jeśli mowa o trendach w modzie mówi z przekonaniem właścicielka marki KrisLine Marzena Pudłowska, która na bieżąco śledzi tendencje w bieliźniarstwie. Dokładnie taki szczęśliwy comeback można przypisać halce.
Jednak jakie jest pierwsze skojarzenie związane z tym elementem kobiecej garderoby?
Większość z pewnością odpowie, że to nakrochmalony kawałek materiału noszony pod spódnicami naszych babć. Skojarzenie słuszne, aczkolwiek mocno przeterminowane. W zeszłym stuleciu halka była wręcz niezbędnym elementem garderoby każdej kobiety. W tamtych czasach eksponowanie bielizny budziło niesmak, dlatego pod każdą spódnicę lub suknię należało założyć halkę. Dzięki niej biustonosz oraz majtki były spod stroju wierzchniego zupełnie niewidoczne. Codzienna halka była zazwyczaj prosta, bez ozdób lub z delikatną koronką przy dekolcie. Jednak w miarę upływu czasu i rozluźnienia zasad dobrych obyczajów również moda na konserwatywne halki zaczęła mijać.
Burzliwe losy zakończone happy-endem
W latach 60., gdy rozpoczęła się era wyzwolenia halki, pełniące rolę strażnika świętości kobiecego ciała, zostały zdetronizowane. Gorsety, ozdobne biustonosze i stringi zaczęły być wyznacznikiem kobiecości, a na ulicach nikogo nie dziwiło już eksponowanie kobiecego ciała. Halka zupełnie straciła na znaczeniu. Gdy już ten element kobiecej garderoby miał trafić na muzealne ekspozycje, projektanci najsłynniejszych domów mody tchnęli w nią nowe życie. Tym razem nie chowali jej pod falbaniastymi spódnicami i obszernymi sukniami. Halka wyszła na wierzch idealnie wpisując się w styl buduarowy. Trend szczególnie podchwycił Dior, który jak wiadomo, chełbi kobiecość w najdelikatniejszym wydaniu. Tym samym, halka wyszła z lamusa i wdarła się przebojem na salony.
Nowy wymiar kobiecości
Znaczenie halki ewoluowało. Nie jest to już codzienna część garderoby pilnująca, aby biustonosz nie prześwitywał spod sukienki . Dziś jest to symbol luksusu i elegancji. Halki zakładają kobiety pewne siebie, dbające o swój wizerunek i z wysublimowanym podejściem do mody. KrisLine wychodzi im naprzeciw, zapewnia Marzena Pudłowska. Modele, takie jak Barbara czy Sensuelle, idealnie nadają się na romantyczny wieczór lub jako zmysłowa koszulka nocna.
Faktycznie, halka traci na znaczeniu jako bielizna na co dzień, jednak coraz mocniej wpisuje się w kanon bielizny erotycznej. Satyna, jedwab i koronki ponętnie wyglądają na kobiecym ciele i pozwalają poczuć się niezwykle zmysłowo. Dlatego uważam, że każda kobieta powinna mieć chociaż jedną idealnie leżącą halkę z pięknym koronkowym wykończeniem– dodaje Marzena Pudłowska. Zapytana na koniec, czy sama posiada w swojej garderobie halkę odpowiada – Są kobiety, które kolekcjonują buty, inne torebki, a ja mam oddzielną szufladę na halki! Mam do nich ogromną słabość, ale wcale nie zamierzam z tym walczyć.
Źródło: ATOM Media Interaktywne