Kosmetyki z płynnym złotem do włosów TAHE – opinia
Moje włosy czasami wprawiają mnie w szał, nie dość, że są przesuszone, to też natychmiastowo reagują na wilgoć, której teraz, ze względu na pogodę, nie brakuje, stają się takie dziwnie pofalowane, puszą się i są całkowicie niepodatne na układanie. Na olejowanie nie są chętne, wyglądają po nim wręcz fatalnie, maska z oliwy z oliwek, którą im funduję, jest dobra, ale raz na jakiś czas, bo potem nie mogę się domyć swoich kosmyków. Sięgam więc po kosmetyki profesjonalne, te zapewniają moim włosom bardziej zadowalające efekty, ale to też zależy od marki i kosmetyku. Ostatnio dzięki serwisowi Uroda i Zdrowie odkryłam nową dla siebie markę Tahe oraz trzy kosmetyki do kompleksowej pielęgnacji włosów z linii BOTANIC GOLD FINISHING.
O marce
Firma została założona w 1960 roku przez D. José Magaña Ortiz’a, jako profesjonalny salon fryzjerski, którego celem i powołaniem było rozpoczęcie produkcji i dystrybucji kosmetyków przeznaczonych wyłącznie na rynek profesjonalny.
Dziś Tahe prezentuje swój znak towarowy na różnych liniach produktów w ponad dwudziestu siedmiu krajach, w tym główne rynki europejskie.
Od początku 2010 roku Tahe i firma Silog Sp. z o.o. rozpoczęły współpracę przy dystrybucji hiszpańskich kosmetyków na terenie Polski.
Siedziba, fabryka, laboratorium i magazyn Tahe mieści się w hiszpańskim rolniczo-przemysłowym regionie – Murcia, na obrzeżach miasta o tej samej nazwie, około 80 km od Alicante. Na przestrzeni lat Tahe rozpoczęło produkcję preparatów wykorzystywanych w kosmetyce pielęgnacyjnej, kosmetyce kolorowej, lasero- i foto- terapii i depilacji.
Produkty Tahe zawierają bardzo bogate i pieczołowicie dobrane formuły witamin, białek i aminokwasów. W składzie farb obniżono zawartość amoniaku do niezbędnego minimum oraz wykluczono wiele innych substancji szkodliwych i obciążających włosy. Są w pełni naturalne dzięki wykorzystaniu ekologicznych składników takich jak: olej arganowy, woski roślinne z candelli, carnauby, jojoby, otrębów ryżowych, masła karotenowego i wielu innych zbawiennych dla włosów ekstraktów.
Opis producenta
KERATIN GOLD SHAMPOO TNS, System Termo-Nawilżenia
Do włosów bardzo suchych i/lub zniszczonych. Efektywny w scalaniu rozdwojonych końcówek. Zawiera aktywną keratynę i roślinne komórki macierzyste.
SPOSÓB UŻYCIA: Delikatnie wmasuj we włosy i pozostaw na kilka minut. Zmyj ciepłą wodą i powtórz zabieg.
Opis
Skład szamponu podany jak na dłoni – naturalny to on nie jest, zawiera SLS na samym początku, keratyna oraz inne ” dobre składniki ” na końcu, ale moje włosy lubią go.
Opakowanie szamponu to śliczna wyprofilowana buteleczka w złotym kolorze, o pojemności 300 ml, wykonana z półmiękkiego tworzywa z dużym, czarnym korkiem, solidnie zamykanym na zatrzask, z małą dziurką umożliwiającą wygodne dawkowanie szamponu, nie wylewa się on zbyt obficie, ani też zbyt oszczędnie. Opakowanie jest wygodne do trzymania w dłoni i stosowania.
Na opakowaniu zamieszczona nazwa kosmetyku, logo marki wraz z nazwą linii – Tahe Botanic, info iż szampon nie zawiera chlorku sodu. Zamieszczony też opis produktu, ale oczywiście polskiej wersji brak, za to dystrybutor, którym jest Silog, postarał się i zamieścił nalepkę z opisem w języku polskim, a także swoje dane wraz ze spisem stron internetowych. Na butelce wyczytamy pełny skład szamponu, jego pojemność, termin ważności, w tym przypadku jest to 12 miesięcy od momentu otwarcia, oraz dane producenta – kosmetyk został wyprodukowany w Hiszpanii, to właśnie stamtąd pochodzi marka Tahe.
Szampon o lekkim, beżowo – mlecznym, delikatnie perłowym zabarwieniu i półpłynnej konsystencji.
Zapach ciężki do określenia, ale jest słodkawy i bardzo mi się podoba!
Aplikacja szamponu wygodna, nie jest on zbyt lejący, ani też gęsty, z łatwością rozprowadza się po mokrych włosach tworząc delikatną pianę, nie ścieka, co jest bardzo korzystne w tym przypadku, ponieważ szampon należy pozostawić na kilka minut na włosach.
Działanie za każdym razem coraz lepsze, zwłaszcza przy regularnym stosowaniu, w połączeniu z pozostałymi produktami uzupełniającymi, czyli maską i płynnym złotem, szampon dobrze oczyszcza włosy, ale nie wysusza ich, nawilża, choć rozczesywanie przychodzi z trudem, bez użycia po nim maski lub odżywki.
Efekty widoczne już po pierwszym użyciu włosy odzyskują miękkość i gładkość, stają się odporne na puszenie się i elektryzowanie, nabierają niesamowitego blasku, nie przetłuszczają się zbytnio.
Wydajność dosyć dobra, szamponu potrzebuję mało na jedno mycie, ale często konieczne jest powtórzenie czynności.
Opinia
Już sama buteleczka Gold Shampoo wprawia mnie w pozytywny nastrój, ładnie prezentuje się i jest wygodna w użyciu pod czas mycia włosów, nawet jedną ręką bez problemu otwiera się zatrzask korka, lekkie naciśnięcie na buteleczkę i przyśpieszam podawanie szamponu.
Wystarczy mała porcja na jedno umycie włosów, ale, przy mocniej przetłuszczonych włosach myje włosy dwa razy, za pierwszym pianka gdzieś znika, po spłukaniu nakładam więc ponownie porcję szamponu i znów myję, piana jest już obfita i włosy bardzo dobrze oczyszczone, mam wrażenie że momentalnie przechodzą metamorfozę – wspaniały, ale wolę go w połączeniu z maską.
Szampon doskonale oczyszcza włosy, nie przesusza ich, nie plącze, ale nie ułatwia też zbytnio rozczesywania, bez maski czy odżywki był u mnie problem, da się, oczywiście, ale zajmuje to o wiele więcej czasu niżeli po użyciu odżywki. Piękny zapach, przypominający luksusowe perfumy, otula włosy i wypełnia całą łazienkę, długo po myciu ten aromat utrzymuje się – jak na włosach, tak i w łazience, jest bardzo trwały! Jednak największe zaskoczenie jest po wysuszeniu włosów, suszę je w sposób naturalny, rzadko kiedy używam suszarki, stają się one gładkie, lśniące i miękkie, aż chce się dotykać je non stop.
Cena – 44,20 / 300 ml
Ocena – 4/5
Kolejnym produktem z tej linii który stosowałam jest Gold Mask – maska z aktywną keratyną i płynnym złotem.
Opis producenta
GOLD MASK – Maska z aktywną keratyną i płynnym złotem. Produkt regenerujący, wygładzający i chroniący kolor zniszczonych włosów. Potrójny efekt: nabłyszczenie, wygładzenie i błyskawiczne odżywienie. Polecana do włosów farbowanych i przesuszonych, zniszczonych, rozjaśnianych oraz dojrzałych.
SPOSÓB UŻYCIA: Osuszyć włosy ręcznikiem. Nałożyć równowartość dwóch pompek technicznych ( wielkość orzecha włoskiego ). Pozostawić na włosach od 2 do 3 minut. Dokładnie spłukać.
Opis
Skład maseczki bardziej mi się podoba, zawiera olej z awokado na początku składu, keratyna i argan prawie na końcu.
Opakowanie wykonane z twardego tworzywa, o pojemności 300 ml, również w kolorze złota, zakręcane czarną, solidną pokrywą. Na opakowaniu znajdują się wszystkie ważne informacje – nazwa produktu, logo marki, dane producenta oraz dystrybutora, pełny skład kosmetyku oraz jego opis, termin ważności, również jak w przypadku szamponu – 12 miesięcy od momentu otwarcia.
Maska o delikatnym, mlecznym kolorze z lekką perłową poświatą i bardzo treściwej, gęstej konsystencji, jest niczym krem.
Zapach identyczny jak w szamponie, tylko bardziej intensywny, obłędny, luksusowy.
Aplikacja jest wygodna i bezproblemowa, mimo gęstej konsystencji z łatwością rozprowadza się sprawnie ślizgając się po włosach.
Działanie natychmiastowe i bardzo skuteczne, maska momentalnie zapewnia włosom miękkość i gładkość, z łatwością rozczesują się, nie plączą się i nie wyrywają.
Efekty są zaskakujące i trwałe – włosy po użyciu maski stają się nawilżone, zregenerowane, wygładzone, pełne blasku i witalności, nie puszą się, nie elektryzują, z łatwością układają się.
Wydajność wysoka bardzo – zalecana przez producenta porcja maski = wielkości orzecha włoskiego, ja jednak na swoje włosy daje trocha mniej i w zupełności wystarcza!
Opinia
Maska mnie zachwyciła jeszcze bardziej! Odżywki i maski stosuję od zawsze, mam cienkie włosy które są są bardzo podatne na uszkodzenia i przesuszenia, dodatkowo farbuje je co miesiąc, co dodatkowo potęguje ich wrażliwość i negatywnie też odbija się na ich kondycji. Same szampony to dla mnie zdecydowanie za mało, a maska Gold Mask sprawia, że moje włosy wspaniale wyglądają i są w doskonałej kondycji. Opakowanie łatwe w użyciu, co też sprawia że chętniej po nią sięgam, a niesamowicie piękny zapach bardzo uprzyjemnia stosowanie, dla mnie zapach gra ważną rolę, w każdym kosmetyku, a w szczególności w tych, przeznaczonych do włosów.
Maska jest bardzo kremowa, gęsta, ale szybko i łatwo rozprowadza się na wilgotnych włosach, otulając pasmo po pasmie, włosek po włosku, pozostawiam ją na włosach na 5 min., po czym spłukuję. Nie pozostawia na włosach żadnego filmu, ale sprawia, ze włosy natychmiastowo stają się delikatne i miękkie, rozczesują się bez problemu.
Całą cudowność tej maski widać jeszcze bardziej po wyschnięciu włosów – nabierają niesamowitego blasku, stają się wygładzone, odżywione, łatwe do układania, a raczej same układają się idealnie, nie puszą się, są zdyscyplinowane i otulone zapachem na długo.
Przy regularnym stosowaniu maska działa cuda, włosy stają się mocniejsze, mniej wypadają, co widać po każdym rozczesywaniu, odzyskują kondycję i witalność, a wysoki połysk króluje na nich zawsze, moje blond kosmyki aż mienią się słonecznymi, świetlistymi refleksami. Jestem nią zauroczona bardzo!
Cena – 57,20 zł / 300 ml
Ocena – 5/5
I ostatni kosmetyk z mojej Złotej Kolekcji – Keratin Gold, płynne Złoto z keratyną i aktywnymi komórkami macierzystymi roślinnego pochodzenia.
Opis producenta
KERATIN GOLD – Płynne Złoto z keratyną i aktywnymi komórkami macierzystymi roślinnego pochodzenia. Pomaga w walce z oznakami starzenia przebudowując włos od wewnątrz, przywracając mu jego pełność, energie, gęstość, blask i niezwykłą miękkość.
SPOSÓB UŻYCIA: Po umyciu włosów, ale przed jakimikolwiek zabiegami termicznymi, nanieść niewielka ilość produkty na końcówki palców i rozczesać na mokrych końcówkach włosów.
Opis
Skład początkowo zawiera sylikony, co prawda lotne i zmywalne, to te z rodzaju bezpiecznych, a później już olej arganowy, olej z nasion kwiatów Meadowfoam, keratyna, komórki macierzyste jabłoni …
Opakowanie to najpierw tekturowe, ” złote ” pudełeczko mieszczące wszystkie ważne i niezbędne informacje o produkcie – opis, pełny skład, nazwę, logo marki, dane producenta termin ważności, również 12 miesięcy od momentu otwarcia.
W pudełeczku kryje się opakowanie z płynnym złotem, o pojemności 30 ml, wykonane z twardego, półprzezroczystego tworzywa w złotym kolorze, wyposażone w wygodny i precyzyjny dozator z czarnego plastiku oraz korek. Dzięki dozatorowi kosmetyk z łatwością dawkuje się.
Na opakowaniu zamieszczona nazwa produktu, pełny skład kosmetyku, określona pojemność, podany termin ważności oraz dane producenta.
Płynne złoto swoją konsystencją przypomina olejek, jest również delikatnie natłuszczające, bezbarwne.
Zapach intensywny, wspaniały, słodki, taki sam jak w powyżej przedstawionych produktach z tej linii.
Aplikacja łatwa i przyjemna, wystarczy jedna pompka kosmetyku na palce, a potem rozprowadzić go na końcówkach włosów.
Działanie jest bardzo fajne, najpierw jedynie fajnie nabłyszcza końcówki i sprawia, że wyglądają bardzo atrakcyjnie, niweluje przesuszenie, wygładza, natomiast przy regularnym stosowaniu poprawia ich kondycje, zapobiega rozdwajaniu się i łamaniu.
Efekty utrzymują się do kolejnego mycia, chociaż na początku aplikowałam go codziennie, bo moje końcówki nie były w najlepszym stanie, przy długotrwałym stosowaniu rzeczywiście scala końcówki, uelastycznia je i chroni przed uszkodzeniami.
Wydajność bardzo wysoka.
Opinia
Płynne złoto zdecydowanie będzie niezastąpione dla wszystkich tych, kto ma problem z przesuszonymi, rozdwajającymi się końcówkami, takimi jak u mnie, aktualnie ich kondycja poprawiła się, podejrzewam że jest to zasługa właśnie tego ” złotego ” cudeńka.
Keratin Gold jest, jak już wspomniałam, w postaci olejku, dla tego należy oszczędnie go stosować, bo łatwo można przesadzić, co mi się zdarzało na początku stosowania, a wtedy zamiast upiększenia, mamy przetłuszczone na końcach włosy. Jednak opracowałam już dla siebie ” porcję idealną ” i moje końcówki wyglądają niczym złote, zadbane, ładne, zdrowe, bez tłustego efektu.
Przy regularnym stosowaniu końcówki włosów wyglądają zjawiskowo! Zapomniałam co to rozdwajanie się, suchość i łamliwość końcówek, są miękkie, delikatne, nawilżone, łatwo układają się i nie plączą, nie myślałam nawet ze taki efekt można osiągnąć bez podcinania ich, a jednak.
Keratin Gold stał się teraz moim sprzymierzeńcem, odkryłam w nim ogromną moc i skuteczne działanie, które doskonale służy moim włosom, a do tego wyróżnia się wysoką wydajnością, wystarcza kilka kropelek na końcówki, oraz wspaniałym zapachem, który jeszcze długo po aplikacji jest wyczuwalny.
Przyjemnie go stosuje się, a dozator precyzyjnie dawkuje kosmetyk – wygoda i przyjemność w jednym.
Cena – 37,70 zł / 30 ml
Ocena – 5/5
Podsumowanie
Cała trójka, szampon, maska oraz płynne złoto, profesjonalnych kosmetyków do włosów BOTANIC GOLD FINISHING hiszpańskiej markiTahe bardzo spodobała mi się, każdy z osobna działa superowo, ale w połączeniu, uzupełniając się nawzajem, zapewniają doskonałą, kompleksową pielęgnację i ochronę włosom. Wysoka jakość w połączeniu ze skutecznością owita wspaniałym zapachem, coś wspaniałego!
Moje włosy są teraz niczym złote, lśnią czystością, są zadbane, wypielęgnowane, pełne witalności, takimi je lubię najbardziej, nie elektryzują się i nie puszą, kolor znacznie lepiej eksponuje się i też dłużej utrzymuje, moje włosy dzięki Złotej Serii Tahe wyglądają wspaniale!
Wyłącznym dystrybutorem marki Tahe w Polsce jest firma Silog.
Testowała:
Tatjana – Tatiana – mam 32latka. Moda, uroda i gotowanie są moimi pasjami. Uwielbiam czytać i pisać, interesuje się fotografią i sztuką. Uwielbiam testować nowości, a potem dzielić się swoimi doświadczeniami z innymi,ciesze się, gdy komuś mogę pomóc w dokonaniu właściwego wyboru. Mam skórę mieszaną, więc używam kosmetyków bardzo różnych, także zaczynam swoją przygodę z kosmetykami Anti-Aging, ponieważ uważam, że lepiej zapobiegać… Co do kolorowych kosmetyków – makijaż uwielbiam i choć nie jestem wizażystką, dość dobrze mi to idzie – uwielbiam tusze – mój kosmetyk wszech czasów, oraz puder, róż i cienie, lakiery do paznokci. Do testowania i recenzji podchodzę z dużą odpowiedzialnością i sumiennością – jeśli w coś się angażuję to tylko na całe 100, a nawet 120%. Zawsze starannie śledzę wszystkie nowości na rynku,w tym kosmetyczne – lubię być na bieżąco. Jak każda kobieta, pragnę pięknie wyglądać, uważam, że dzięki starannie dobranym kosmetykom, właściwej pielęgnacji, zdrowemu odżywianiu i dobrze dopasowanym ubraniom wyglądamy zjawiskowo i pięknie, bez względu na wiek i rozmiar. Oczywiście zawsze należy pamiętać o optymizmie i uśmiechu na twarzy. Kobiety są zmienne, ale też wierne swoim ideałom. http://naturalnaja.blogspot.com/
Prowadzi bloga: http://dobredlaurody.blogspot.com/