Plumbly Claire: Wypalenie. Jak uspokoić układ nerwowy, obniżyć stres i uleczyć traumę – fragment

Avatar photo
21 października 2025,
dodał: Marta Dudzińska
Artykuł zewnętrzny

Książka dla wszystkich zmęczonych, przeciążonych i zagubionych. Claire Plumbly z niezwykłą empatią i klarownością tłumaczy, co dzieje się z naszym układem nerwowym, gdy życie nas przerasta. Ważna, mądra i wspierająca lektura. [Małgorzata Ohme, psycholożka i autora „Przebudzone. Droga do świadomego życia”]

Naszym Czytelnikom przedstawiamy fragment tej wspaniałej i wartościowej lektury:

Jak nasze doświadczenia wpływają na napięcia wewnętrzne

To, jak reagujemy na codzienne wyzwania – jak e-maile, prośby i okazje – częściowo zależy od naszych wczesnych doświadczeń życiowych.

Nasze przekonania

W drodze przez życie musimy zrozumieć, jak działa świat oraz jakie miejsce nam w nim przypada. Nasz mózg jako taki to maszyna do nadawania znaczeń (nazywanych także przekonaniami) – dotyczą one nas samych, innych i świata. To od nich zależy, w jaki sposób zareagujemy na to, co się nam przydarza, na ludzi wokół nas oraz nasze przemyślenia i uczucia.

Stale chłoniemy informacje ze środowiska oraz wydarzeń, w których uczestniczymy; przyswajamy je i odpowiednio aktualizujemy wcześniejsze przekonania. Pozwala nam to funkcjonować możliwie najlepiej. Komunikaty napływające ze świata mogą być dosłowne („Zawiodłaś mnie”) albo domniemane – wysnute z zachowań innych względem nas lub sposobu traktowania. Jeśli na przykład twoi rodzice nigdy nie rozmawiali z tobą o problemach z przyjaciółmi, to domyślny komunikat brzmiał: „Trzeba samemu radzić sobie ze swoimi problemami towarzyskimi”. W życiu dorosłym przekłada się to na przekonanie, które powstrzymuje cię przed zwróceniem się po wsparcie społeczne, kiedy tego potrzebujesz – z obawy, że ktoś uzna, że jesteś dla niego ciężarem lub nieudacznikiem.

Reakcje organizmu

Nasze doświadczenia wpływają nie tylko na przekonania – tworzą także wspomnienia. Kiedy ludzie używają słowa „wspomnienie”, często chodzi im o wizualny albo narracyjny komponent jakiegoś wydarzenia – określa się to mianem „pamięci uświadomionej”. Ale to tylko połowa historii. Pamięć koduje się także w naszym organizmie i mózgu emocjonalnym w sposób, którego nie chcemy świadomie pamiętać. Jest to „pamięć nieuświadomiona”. Pozytywne wspomnienia nieuświadomione biorą się z wydarzeń, dzięki którym czujemy się bezpiecznie; będzie to na przykład zapach świeżo upieczonych ulubionych ciasteczek, poczucie głaskania po włosach, tapeta w kuchni dziadków.

Wspomnienia nieuświadomione szybko informują układ nerwowy o tym, czy dana sytuacja jest bezpieczna, czy nie. Ten typ uczenia się jest szczególnie silny w przypadku zdarzeń o charakterze awersyjnym, jak niewielkie lub duże traumy, ponieważ przetrwanie zależy od zdolności szybkiego wyszukania w pamięci informacji o tym, czy obecna sytuacja przypomina poprzednią sytuację zagrożenia (a zatem i niesie ryzyko).

W dorosłości możemy dostrzec, że wspomnienia nieuświadomione pojawiają się sprowokowane działaniem konkretnych osób, żądaniami lub sytuacjami – wywołuje to silną reakcję emocjonalną lub uaktywnia wzorzec radzenia sobie, a to z kolei prowadzi do zachowań typowych dla wypalenia. Być może wielokrotnie obiecujesz sobie, że wyjdziesz z pracy o osiemnastej, ale jeśli twój szef unosi brwi, kiedy się pakujesz, i wtedy przypomina ci się, jak twoja matka cmokała z niezadowoleniem i cię krytykowała, zaczynasz się stresować i w konsekwencji jeszcze dwie godziny później siedzisz za biurkiem.

Na terapii zajmujemy się najwcześniejszymi doświadczeniami, ponieważ pierwsze lata życia są szczególnie ważne dla kształtowania reakcji naszego układu nerwowego i stanowią źródło ważnych nieuświadomionych wspomnień.

Nasze style przywiązania

Przywiązanie to więź, jaką formujemy jako dzieci z naszymi głównymi opiekunami – zwykle z rodzicami, dziadkami lub innymi dorosłymi mocno zaangażowanymi w nasze wychowanie.

Ponieważ niemowlęta wciąż łakną kontaktu – ich przetrwanie zależy od reaktywności opiekunów – to kiedy wyczuwają jego niedobór (przez zerowy kontakt wzrokowy, zły lub beznamiętny wyraz twarzy, bycie niewysłuchanym i niedostrzeganym), zaczynają odczuwać brak bezpieczeństwa i cierpienie.

Niemowlęta i małe dzieci wymagają od głównego opiekuna, by dostrzegał ich potrzeby i odpowiednio na nie reagował, co zarówno zapewnia im ukojenie w danej chwili, jak i uczy je uspokajać się samodzielnie.

Niemowlęta nie potrafią zrozumieć własnych potrzeb, ponieważ są jeszcze bardzo nieobeznane ze swoim organizmem i doświadczeniami w świecie. Wiedzą tylko, czy czują się dobrze, czy nie. Opiekun musi odgadnąć potrzebę dziecka, zanim odpowiednio zareaguje. To wymagające zadanie, a sposób reakcji zależy od zdolności dostrojenia się oraz od dominujących przekonań na temat rodzicielstwa w danym czasie. Umiejętność wczucia się opiekuna zależy także od takich czynników, jak jego zdrowie psychiczne, troski i zmartwienia dotyczące pracy, finansów, wydarzeń życiowych, zażywanie narkotyków i alkoholu oraz kompetencje w zakresie realizowania własnych potrzeb i osiągania stanu ukojenia.

Sposób, w jaki twój opiekun zazwyczaj reagował na twoje potrzeby, mógł doprowadzić do opracowania zestawu reakcji, które zoptymalizowały twoje szanse na poczucie bezpieczeństwa w jego obecności. Częste lekceważące komentarze w stylu „Nie bądź śmieszny, nie warto płakać z tego powodu” mogły sprawić, że reakcje radzenia sobie mające łagodzić emocje zostały unieważnione – w związku z czym adresat takich komunikatów stara się nie płakać przy innych albo milczy na temat negatywnych wydarzeń.

Te wzorce relacji nazywa się stylami przywiązania. Określają one, w jaki sposób wchodzimy w interakcje z przyjaciółmi, współpracownikami, krewnymi i partnerami w dorosłym życiu. Te wczesne wskazówki na temat bezpieczeństwa lub jego braku w relacjach towarzyskich zapewnią nam informacje o tym, jak dobrze i ufnie czujemy się przy innych i jak reagujemy, kiedy się do nas zbliżają albo czegoś żądają. W końcu nasz układ nerwowy chce nawiązywać łączność z ludźmi, by mieć poczucie przynależności, akceptacji, wartości – a wszystko to sprowadza się do „bezpieczeństwa”. Lękowy styl przywiązania może to jednak utrudnić, ponieważ programuje nas, by wypatrywać oznak niebezpieczeństwa, co z kolei przyczynia się do kumulowania napięcia.

Te wzorce mogą komplikować relacje z innymi, o ile nie uświadomimy ich sobie i nie będziemy wiedzieć, jak z nimi pracować. Mogą także korelować z wypaleniem. Kiedy doświadczamy bólu emocjonalnego, praca staje się użytecznym środkiem, dzięki któremu możemy się ukryć – rozprasza nas i nie musimy się już skupiać na dyskomforcie związanym z poczuciem bycia kimś niedostrzegalnym, bezwartościowym, odrzuconym lub niewystarczająco dobrym. Nasze style przywiązania wpływają na to, jak dobrze potrafimy rozwinąć i utrzymać bezpieczne więzi społeczne z otaczającymi nas ludźmi, partnerami, krewnymi i współpracownikami. Dorośli z lękowym stylem przywiązania zwykle dysponują mniejszym zakresem zdrowych kompetencji umożliwiających osiągnięcie stanu samoukojenia. Stres może być czymś, co znają lepiej – a zatem jest to dla nich akceptowalny stan rzeczy i nie warto interweniować.

Ważne, by pamiętać, że strategie psychologiczne mogą pomóc w walce ze szkodliwymi wzorcami radzenia sobie odnoszącymi się do przywiązania, a dodatkowo – rozwinąć bezpieczny styl przywiązania w dorosłości dzięki procesowi odkrywania siebie i wglądowi w przyczyny, dla których czujesz się w obowiązku reagować w określony sposób. Da się nabyć nowe umiejętności w wieku dorosłym, by osiągnąć stan samoukojenia i tworzyć zdrowe relacje z przyjaciółmi i partnerami.

Książkę polecamy wraz z Wydawnictwem Mando