Pielęgnacja twarzy na chłodne dni

17 grudnia 2014, dodał: Barbara lzielona
Artykuł zewnętrzny

Ostatnio udało mi się nabyć czwóreczkę kremów bardziej odżywczych:
Krem z Fitomed, do cery naczynkowej, na mój wiecznie czerwony nos.
Sylveco to już stały bywalec, oraz
Nieśmiertelny Babydream z serii dzieciaczkowej.
Ciekawostką okazał się również krem przesłany mi przez Oillan.
Przypomnę tylko, że moja cera latem jest tłusta a zimą przechodzi w mieszaną i wrażliwą, trochę naczynkową, dlatego lubię dopieścić ja porcją solidnych tłuścioszków.
Już udało mi się przekonać na własnej skórze, że takie odżywcze kremy nie koniecznie spowodują większe przetłuszczanie się mojej cery. Natomiast zapychanie to jak wiadomo kwestia indywidualna, dlatego wybaczcie – każdy ma swój rozum, trzeba obserwować cerę, czytać składy.

Fitomed, Mój Krem nr 2
Krem Nr 2 polecany jest głównie do cery suchej oraz suchej i dojrzałej ze skłonnością do pękania naczynek oraz do cery naczynkowej. Można go stosować do pielęgnacji całej twarzy w tym okolic oczu, zarówno na dzień jak i na noc, w zależności od indywidualnych potrzeb.

Skład : aqua, hamamelis virginiana flower water, theobroma cacao seed butter, vitis vinifera seed oil, wheat germ oil, lecithin, aesculus hippocastanum extract, hamamelis virginiana extract, arnica montana extract, glycerin, hydroxyethyl acrylate, sodium hyaluronate, sodium acryloyldimethyl taurate copolymer, D-panthenol, trilaureth-4-phosphate *, caprylic/capric triglyceride, peg-7 glyceryl cocoate, ceramide 6, rutin, sorbitol, lactic acid, ascorbic acid, phenoxyethanol, ethylhexylglycerine.

Według mnie:
Gdy tylko otwarłam słoiczek moim oczom ukazała się gęsta, zbita i  maślana konsystencja. Myślę, toż to będzie smalec na buzi, makijażu na tym nie wykonam. Kremu po raz pierwszy użyłam na dłonie i jakie było moje zdziwienie, kiedy krem dał się łatwo rozsmarować, po prostu topił się pod ciepłem skóry. W dodatku wchłonął się dosyć szybko pozostawiając skórę miękką i mega nawilżoną. Krem zaczęłam stosować na buzię, zazwyczaj na noc, czasem też na dzień, pod makijaż, gdy temperatury spadały w granicę zera. Za każdym razem moja cera wyglądała bardzo dobrze, była odpowiednio nawilżona, zabezpieczona przed zimnem, nie przetłuszczała się nadmiernie, tak jakby krem ograniczał nie zdrowe świecenie się skóry. Po kilku dniach zauważyłam, że krem znacznie ogranicza buraka na nosie, to chyba jeden z niewielu jakie były w stanie podołać temu zadaniu. Piszę, że krem stosuje pod makijaż, wbrew tłustej konsystencji – krem nadaje się do tego celu, jedynie to trzeba go użyć minimalnie oraz odczekać przynajmniej z 10 minut zanim nałożymy podkład. Jednak gdy zrobiło się ok 10 stopni na plusie, odczułam, że krem już za ciężki do mojej buzi, zwłaszcza na dzień, dlatego mocno polecam na niższe temperatury, oczywiście gdy macie taką cerę jak ja. Dla prawdziwie suchych cer może być dobry nawet na plus 20. Nie stosowałam kremu pod oczy. Krem posiada bardzo naturalny zapach pochodzący od maseł i olejów roślinnych. Skład kremu prawie idealny. (*trilaureth-4-phosphate – emulgator zaliczany do grupy niskiego ryzyka, ze względu na pochodzenie).
Gdzie kupić ? fitoteka.pl . 29 zł/50ml

Sylveco, Krem brzozowy z betuliną
Jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry, przede wszystkim wrażliwej i skłonnej do uczuleń. Zawiera główne substancje aktywne – betulinę i kwas betulinowy, uzyskiwane z kory brzozy – które mają właściwości łagodzące i regenerujące w przypadku podrażnień, stanów zapalnych i uszkodzeń tkanki skórnej.

Skład:Woda, Olej sojowy, Olej jojoba, Olej z pestek winogron, Wosk pszczeli, Betulina, Stearynian sodu, Kwas cytrynowy.

Według mnie:
Z kremem Sylveco w  wersji Brzozowej mam do czynienia po raz drugi, a więc kupując go wiedziałam, że kupuje produkt dobry i sprawdzony. W 100 % zgodzę się z obietnicami producenta, że krem łagodzi wszelkie podrażnienia naskórka. Kupując go, właśnie borykałam się z podrażnioną, zaczerwienioną skórą dłoni (niestety zapomniałam użyć rękawic do sprzątania). Krem poradził sobie w 1 dzień z moim problemem. Ten krem działa jak leczniczy opatrunek na skórę. Koi drobne ranki, uszkodzenia naskórka spowodowane reakcja alergiczną czy też zimnem, wiatrem, mrozem.
Drugi raz krem mnie uratował, gdy przedobrzyłam z Acne-derm i buzia zrobiła się bardzo wrażliwa na zimno. Krem bardzo szybko odbudował nadwątloną warstwę ochronną naskórka. Jednak do codziennego stosowania na buzię nie polecam. Nie dlatego, że jest to zły produkt, ale dlatego, że ewidentnie przyspiesza produkcje niedoskonałości na mojej cerze. Jest to naprawdę mega tłusty i odżywczy krem, który wygląda jak masełko. Raczej będę do niego wracać w sytuacjach awaryjnych i w prawdziwe mrozy, bo co jak co, ale to prawdziwa bomba olejowa. Jak w przypadku kremu Fitomed, tu również zapach ma wiele wspólnego ze substancjami z jakich został wykonany. Produkty Sylveco są już powszechnie dostępne, i to kolejna ich zaleta zaraz po rozsądnej cenie(w promocji z żelem za 25 zł) i wspaniałych składach.

Oillan balance Multi-lipidowy Krem do twarzy
Krem intensywnie odżywia bardzo suchą skórę wymagającą regeneracji. Kompleks odżywczych maseł shea i cupuacu skutecznie uzupełnia niedobory lipidów w naskórku, wzmacniając naturalną barierę ochronną skóry. Skwalan z oliwek oraz oleje: arganowy, z dzikiej róży i z ogórecznika lekarskiego stymulując odnowę komórkową, intensywnie regenerują skórę oraz przywracają jej elastyczność i gładkość. Kwas hialuronowy nawilża skórę oraz doskonale wygładza naskórek. D-pantenol łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia.

Skład: Aqua, Glycerin, Isodecyl Neopentanoate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter,Caprylic/Capric Triglyceride,C10-30 Cholesterol/ Lanosterol Esters, Dicaprylyl Ether, Dimethicone, Hydrogenated Polydecene, Isohexadecane, Tridecyl Salicylate, Arachidyl Alcohol,Cetearyl Alcohol, Theobroma Grandiflorum Seed Butter, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/ VP Copolymer, Squalane, Behenyl Alcohol, Arachidyl Glucoside, Argania Spinosa Kernel Oil, Rosa Canina Fruit Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Panthenol, Cholesterol, Ceramide NP, Glyceryl Behenate, Hydrogenated Palm Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Betaine, Sodium Hyaluronate, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Caprylyl Methicone, Tocopheryl Acetate, Allantoin, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Methylisothiazolinone.

Według mnie:
Skład kremu nie był już dla mnie tak oczywisty, jak w przypadku poprzedników. Przede wszystkim wadą dla mnie okazała się tak wysoka zawartość gliceryny, która w moim przypadku czasem wywołuje dziwne reakcje, np. odwodnienie skóry w zamian jej nawilżenia, a także zwiększoną skłonność do trądziku. Krem zawiera wysoko składu (następny po glicerynie) olej silikonowy, inne silikony w dalszej części, oraz pochodne ropy naftowej. Staram się unikać, gdy tylko mogę tych składników w codziennej pielęgnacji mojej buzi. Niestety i obiecany olej arganowy, jak i inne cenne substancje naturalne (kwas hialuronowy) wylądowały gdzieś w dolnej części składu.
Podkreślam, że są to moje spostrzeżenia i wiele osób może się z nimi nie zgodzić. A może akurat Wam takie składy będą służyć.
Czytając, że krem jest do cery bardzo suchej spodziewałam się kremu pozostawiającego tłustą powłokę na skórze. Ten krem taki nie jest, wchłania się szybko, praktycznie od razu. Z łatwością można na nim wykonać makijaż i cera (początkowo) się nie świeci, z pewnością to zasługa silikonów, które są doskonałą bazą pod makijaż. Krem pokrywa skórę leciutka warstwą, chroni w małym stopniu, ale i też producent nie nadaje mu takich cech (nie ma mowy o tym, czy krem jest na mróz). Biorąc pod uwagę zaistniałe problemy, ten krem okazał się dla mnie za słaby. Ani nie łagodził cery jakoś wybitnie, ani nie nawilżał dogłębnie, ot taki codzienny krem dla osób z cerą bezproblemową. Dostępność: m.in. Hebe. 25 zł/40 ml

Babydream Krem ochronny przed wiatrem i zimnem
Niezawodnie chroni skórę przed zimnem, wiatrem i wilgocią. Olej z awokado i pantenol chronią skórę przed utratą wilgotności i utrzymują jej naturalną równowagę. Rumianek koi wrażliwą skórę. Wysokowartościowy olej słonecznikowy intensywnie pielęgnuje skórę. Krem jest idealny również dla wrażliwej skóry dorosłych (…)
Zastosowanie: przed pobytem na świeżym powietrzu nałożyć krem i odczekać aż się wchłonie.

Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Helianthus Annuus Oil, Cetearyl Isononanoate, Glycerin, Sorbitan Oleate, Polyglyceryl-3 Polyricinoleate, Hydrogenated Vegetable Oil, Persea Gratissima Oil, Parfum, Sodium Chloride, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Cera Alba, P-anisic Acid, Sodium Hydroxide, Phytic Acid, Chamomilla Eecutita Flower Extract, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Bisabolol, Farnesol.

Według mnie:
Krem Babydream kupiłam kolejny raz, odruchowo sięgnęłam po niego na półce. Krem kojarzył mi się z dobrym składem a przy tym z rozsądną ceną. Przeznaczony jest nie tylko dla dzieci.
Zgodzę się z tym, że krem chroni przed wiatrem, wilgocią, ale zimnem – to już w mniejszym stopniu. Krem jest tłusty, dobrze nawilża, zawiera sporo wody, czuć to podczas aplikacji kremu na skórę, dlatego na prawdziwy mróz bym go nie użyła.
Krem Babydream należy do tych kremów, jakie lubię stosować na noc i na problemy z przesuszeniem i podrażnieniem cery. Sprawdza się do rąk, stóp, jako balsam na podrażnienia po depilacji. Pod makijaż nadaje się już w mniejszym stopniu, co nie znaczy, że nie nada się wcale.
Jak później doczytałam, krem zawiera:
Farnesol jako konserwant, będący na liście potencjalnych alergenów, mnie jednak nie uczulił.
A także Sodium Hydroxide (stosowany w produkcji mydeł) w kremie dla dzieci? No to ja już nie wiem o co chodzi.
Dostępność: Rossmann. 6 zł/75 ml