Perfumy Balenciaga sklep MyBeauty – opinia blogerki

21 maja 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Ale, ale! Przejdźmy do głównego punktu tej recenzji, czyli perfum Balenciaga, Paris (do kupienia TUTAJ)

Już pierwsze, na co zdecydowanie warto się pojopić (fantastyczne słowo!) to flakon. W teorii prosty, w praktyce zachwycający kształtem, każdym detalem kawałek szkła z pięknym korkiem w kolorze kości słoniowej. Cieszy oko. Dodam również, że rzadko skłaniam się do pisania recenzji po jednym dniu noszenia, ale Paris był ze mną przez ostatnie 24 godziny & urzekł mnie niesamowicie.

Otwarcie z kategorii retro. Nawet bardzo retro. Uwielbiana przeze mnie stara szkoła perfumeryjna, jest aldehydowo, w miękki & wytworny sposób. W nosie lekko kręci pieprz solidnie przybrany jakimś czarującym zielskiem, któremu nie sposób się oprzeć.

Bardzo 'wintydżowa’ nuta dość szybko się ulatnia, pozostawiając jednak lekko skórzany posmak. Wejście w następną fazę jest bardzo kwiatowe, z fiołkiem na czele, ukazując całą lekkość & świeżość kompozycji. Dziwnym jest, jak całość tak pozornie nie w moim stylu okazała się być bardzo przyjemną w noszeniu wiosenną porą.

Po ostatnich testowanych krótkodystansowcach trwałość jawi mi się jako ponadprzeciętna, migrując gdzieś na skórze calutki dzień, idealnie się w nią wtapiając. Warty uwagi jest również fakt, że baza to solidnej klasy drzewne nuty okraszone piżmem. Gdzieś w oddali zachowany jest ostry akcent sprzed lat, jakieś wspomnienie rozkloszowanej sukienki w grochy (takiej jaką miała Ada na spotkaniu, właśnie takiej!).

Jestem oczarowana & ustawiłam fokus na zdobycie własnego, dużego flakonika. Póki co cieszę oczy miniaturką.

Co jednak ma do tego wszystkiego torebka, wspomniana w tytule posta? Ano, zapewne już wiecie, że jestem sierotą roku, więc w pewnym momencie wieczoru Balenciaga niemalże w całej swojej pięciomililitrowej zawartości rozlała się we wnętrzu torby. Podejrzewam, że będzie pachnieć przez najbliższe dziesięć lat, ale nie ubolewam z tego powodu. Przynajmniej wspomnienie zapachu będzie mi towarzyszyć bardzo często ;-)

Testowała:

Amanda
Prowadzi bloga: http://blamegamed.blogspot.com/

Zobacz również:

  1. Wszystkie testy blogerek
  2. Baza blogerek i testerek – dołącz do nas!
  3. Kosmetyki, które testujemy obecnie