Peptydowy Krem pod oczy Infusion O2 yNs Medspa — opinia
Poniżej przedstawiamy Wam recenzję blogerki Dobredlaurody.blogspot.com, dotyczącą produktu Peptydowy Krem pod oczy Infusion O2 yNs Medspa — dostępnego na stronie sklepu Cofamy Czas.
Dawno, dawno temu… Nie! Nie będzie to bajka moje Drogie, lecz szczera prawda – oparta na faktach :)
Otóż dawno temu, bo nieco ponad dwa miesiące temu, w serwisie Uroda i Zdrowie trwała akcja, którą my, blogerki, darzymy szczególnym zamiłowaniem. Mowa o Wielkiej Akcji Testowania. Dlaczego jest taka wyjątkowa? Ponieważ dzięki niej poznajemy dużo ciekawych produktów, co lepsze, możemy je przetestować! W tym roku naprawdę był niesamowity wybór ciekawych, mało znanych kosmetyków, jednak moją uwagę najbardziej przykuł jeden – Infusion 02 yNs Medspa, ze sklepu Cofamy Czas. Jest to firma zajmująca się importem najskuteczniejszych preparatów przeciwzmarszczkowych znanych i docenianych na całym świecie. Aż wstyd się przyznać, ale nigdy wcześniej o niej nie słyszałam…
Dlaczego wybrałam ten krem? A on wybrał mnie…
Czas nie stoi w miejscu, dwa miesiące temu przekroczyłam magiczną liczbę – 35 lat :) Dla lepszego samopoczucia i zachowania urody na dłużej poszukuję skutecznego wsparcia, także dla skóry. Słów kilka od producenta:
Peptydowy, kompleksowy Krem pod oczy Infusion 02 rozprostowuje zmarszczki mimiczne, ujędrnia, dostarcza tlenu, cofa oznaki starzenia i odmładza. Likwiduje zasinienia, opuchnięcia i zmarszczki. Kompleksowe działanie ukierunkowane na odzyskanie młodzieńczej skóry i uwodzicielskiego spojrzenia. Infusion 02 najnowocześniejszy krem przeciwzmarszczkowy pod oczy z 10% Perfluorodecalin , który zwiększa ilość tlenu, nawilżenia, usuwa sinawe zabarwienie i zmniejsza zmarszczki. Dzięki wysokiej zawartości neuropeptyu 5% Syn-Ake (jadu żmii, węża) i 5% Inyline, natychmiastowo rozkurcza zmarszczki, wygładza skórę. Infusion 02 zawiera przeciw- obrzękowy (zapobiegający gromadzeniu się płynów) tetrapeptyd 5% Eyeseryl, który redukuje i przeciwdziała obrzękom (poduszeczkom pod oczami) i zasinieniom. Zwiększa poziom kolagenu i elastyny, pobudza ich produkcję. Bardzo skutecznie poprawiaja wygląd skóry i zapobiega utracie jędrności. Haloxyl wspomaga eliminowanie ciemnego pigmentu pod oczami co przekłada się na rozjaśnienie cieni.
Skład: Glycerin, Water, Cholesteryl Oleyl Carbonate, Cholesteryl Nonanoate, Chloesteryl Chloride, Perfluorodecalin, Sodium Polyacrylate, Acetyl Hexapeptide-30, Dipeptide Diaminobutyrol Benzylamide Diacetate, Chrysin, Palmitoyl Oligopeptide, Palmitoyl Tetrapeptide-7, N-Hydroxysuccinimide, Steareth-20, Acetyl Tetrapeptide-5, Arginine, Butylene Glycol, Caprylyl Glycol.
Aktywne składniki: 10% Perfluorodecalin, 5% Syn-Ake, 5% Inyline, 5% Eyeseryl, 2% Haloxyl.
Krem pod oczy Infusion 02 został umieszczony w ładnym, zakręcanym słoiczku imitującym szkło. Dzięki temu zyskuje nie tylko na wadze, jest znacznie lżejszy, ale również na bezpieczeństwie – nie potłucze się nawet podczas upadku, sprawdziłam! – niechcącoooo :)
Pojemność tego cudeńka, to 15 ml, jak na kremy pod oczy przystało, ale wizualnie słoiczek wygląda zdecydowanie na większy. Muszę przyznać, że wszystkie szczegóły zostały dopracowane do perfekcji. Słoiczek prezentuje się bardzo elegancko, luksusowo, jest solidnie zamykany. Napisy nie ścierają się w trakcie użytkowania, złota obwódka również pozostaje nienaruszona.
Pod solidnie zakręcaną nakrętką znajduje się ochronne wieczko, wykonane z tworzywa. Zapobiega ono przedostaniu się kremu pod nakrętkę, czego bardzo nie lubię, oraz zapewnia dodatkową ochronę zawartości – niby szczegół, ale ma znaczenie! Na opakowaniu znajdziemy podstawowe, najważniejsze informacje dotyczące produktu, w tym pełny skład oraz termin ważności, który wynosi 3 miesiące od momentu otwarcia. Krem nie jest pakowany w tekturowe pudełko, więcej obszernych informacji o nim znajdziemy na stronie Cofamy Czas.
Krem jest śnieżnobiały, z wyraźnym połyskiem. Ma gęstą, treściwą, kremowo-żelową konsystencję, bardziej w stronę tej żelowej :) Nie jest jednak twardy, ani zbity, z łatwością nabiera się go na palec, lekko sunie po skórze, bez konieczności naciągania jej. Zapach kremu określiłabym jako neutralny, nie jest w żadnym stopniu wyczuwalny.
Opuchnięcia i zasinienia nie są moim problemem, przynajmniej na razie, ale zmarszczki oraz delikatne cienie pod oczami – jak najbardziej. Pracuję przy komputerze, mało odpoczywam, czasami też mam ograniczony czas na sen, a do tego wiek i stres, którego w życiu codziennym nie brakuje… Te wszystkie czynniki niestety nie służą urodzie, a oczy najszybciej zdradzają nasz ” stan „. Zauważyłam że zmarszczki wokół oczu stają się u mnie coraz bardziej widoczne, coraz intensywniej zarysowane, szczególnie pod koniec dnia – przez nie wyglądałam na zmęczoną. Maskowanie ich nie ma żadnego sensu, ale niwelowanie już tak, dlatego staram się dostarczać delikatnej skórze wokół oczu preparatów bogatych w cenne składniki. Infusion 02 zawiera cały szereg składników, skuteczność których została udowodniona naukowo oraz poparta wieloma badaniami, o czym można przeczytać na stronie dystrybutora.
Jak już wspomniałam, używam tego kremu od ponad dwóch miesięcy. Początkowo nakładałam go dwa razy dziennie, rano i wieczorem, na oczyszczoną, dobrze osuszoną skórę wokół oczu. Po 3 tygodniach zaobserwowałam znaczącą poprawę w wyglądzie skóry, więc przestawiłam się na jednorazową aplikację. Krem po zetknięciu ze skórą staje się lekki i delikatny, świetnie się rozprowadza. Po zaaplikowaniu małej ilości wklepuję go opuszkami palców, aż do całkowitego wchłonięcia. Wnika w skórę nie tak prędko, jak mogłoby się wydawać, trwa to krótką chwilę. Pozostawia na skórze delikatnie wyczuwalny film, nie jest klejący, ani ciężki, po prostu go czuję i już. Krem idealnie nadaje się pod makijaż, współgra z korektorami, pudrem, podkładem, powiedziałabym nawet, że przedłuża ich trwałość i zdecydowanie polepsza przyczepność :) Ze względu na treściwą, gęstą konsystencję, Infusion 02 mocno zyskuje na wydajności. Niewiele go trzeba na jedną aplikację. Zaaplikowany w nadmiarze, może obciążać skórę, więc warto uważać z ilością – dużo nie znaczy dobrze.
Na zużycie kremu producent daje 3 miesiące od otwarcia, według mnie, trudno go zużyć w tym czasie. Mi został niecały miesiąc, a zawartości wystarczyłoby jeszcze na 2 miesiące jak nic :) Dlatego raz w tygodniu nakładam go jako maseczkę pod oczy – grubszą warstwę przykrywam folią i rozgrzanym ręcznikiem. Efekty są rewelacyjne! I nic się nie zmarnuje! Jeśli chodzi o efekty, rzeczywiście krem działa niezawodnie. Natychmiastowo nawilża, odżywia, wygładza, zmiękcza skórę – zapewnia niesamowite uczucie komfortu. Już po kilku użyciach można było zaobserwować lekkie napięcie, ujędrnienie skóry. Po kilku tygodniach drobne zmarszczki zostały zniwelowane. Z czasem było coraz lepiej, skóra zyskała na elastyczności i promienności, stała się wyraźnie jaśniejsza, o równomiernym kolorycie, natomiast głębokie zmarszczki zostały spłycone, mniej wyraziste, mniej widoczne… Nie wiem jak długo utrzymają się te efekty, po wykończeniu kremu, ale w chwili obecnej jestem bardzo zadowolona z jego działania. Przy denku będzie podsumowanie, więc dam znać :)
Cena – 222 zł / 15 ml
Dostępność – Cofamy Czas
Podsumowując…
Skuteczność działania Infusion 02 yNs Medspa mogłam wypróbować na sobie, co i uczyniłam, dzięki akcji oraz uprzejmości firmy. Efekty rzeczywiście wprawiają w stan euforii i ogromnego zadowolenia – pięknie jest widzieć w lustrze swoje odbicie w piękniejszym wydaniu z dnia na dzień :) Krem wyznacza się bardzo wysoką wydajnością, zdecydowanie najwyższą, jaką do tej pory poznałam, ale niestety termin ważności, nie pozwala na rozciągnięcie tej przyjemności na dłużej. Ale jeśli macie ochotę przekonać się w jego skuteczności osobiście, polecam jak najbardziej!